wtorek, 30 listopada 2010

"Noce w Rodanthe" Nicholas Sparks

Rodanthe Nadmorskie miasteczko na południowym krańcu Karoliny Północnej. Miejsce pełne tajemnic, wspomnień, a nade wszystko miłości. .. Trzy lata po rozwodzie z mężem, który porzuciwszy ja dla innej kobiety, na prośbę swojej przyjaciółki Adrienne Willis przyjeżdża tu na tydzień, by zając się Gospodą. Kilkudniowa znajomość z nowo przybyłym gościem, chirurgiem Paulem Flannerem, przewraca jej Świat t do góry nogami. Paul i Adrienne postanawiają wspólnie spędzić resztę życia, ale los chce inaczej. Wspomnienie tej miłości towarzyszy jej przez lata.




Wydawnictwo: Albatros
Wydano:2007
stron : 208

Pewnie powiecie , a ta co znowu Sparks !!! niestety chyba wpadłam w jakiś nałóg :O(  Wszędzie na półkach widzę Sparks, Sparks, w internetowych sklepach : Sparks .... coś chyba ze mną nie tak :o( Bardzo mi się podobają jego książki, a i okładka przyciąga oko.

Tym razem padło na "Noce w Rodanthe" .
Oczywiście akcja dzieje się nad oceanem więc chętnie czytałam, niestety tym razem nie było pięknych ciepłych plaż, a sztorm niosący wiele zniszczeń.

Małe miasteczko turystyczne nad oceanem, to tam wraca wspomnieniami Adrienne, która przeżyła tam jedne z najwspanialszych dni w swoim życiu. To właśnie tam spotyka się dwoje dojrzałych ludzi z bagażem doświadczeń, rozczarowań, to właśnie w Rodanthe odkrywają miłość na nowo, niestety los ich rozdziela,ona wraca do domu, do dzieci , on wyjeżdża do syna.... Obiecują sobie,że za rok będą już razem na stałe ....było by tak gdyby nie jedno wydarzenie...

Po wielu latach Adrienne opowiada swoja historię , najbardziej strzeżone tajemnice córce, która straciła męża i popadła w totalną depresję, ta jedna jedyna rozmowa z matką daje niesamowite efekty.

"Noc w Rodanthe" to piękna, niesamowita historia. Z książki na książkę Nicholasa Sparksa co raz bardziej jestem przekonana, że coś niespodziewanego się wydarzy, coś co wydusi ze mnie łzy.... Co mi się podobało??? chyba opis pięknej miłości, jakże dojrzałej, a jednak niespodziewanej i spontanicznej.
Powieść jest rewelacyjna wiec polecam wszystkim, którzy uwielbiają Sparksa, ale także tym , którzy chcą się oderwać od szarej rzeczywistości.

Oczywiście już odkryłam ,że jest film na podstawie książki , jestem ciekawa co tym razem okażę się lepsze???

Cytaty:
„W miłości nigdy nie jest za późno na drugą szansę.”

„Kiedy śpię, śnię o Tobie, a gdy się budzę, pragnę tulić Cię w ramionach. Nasza rozłąka sprawiła, że jeszcze bardziej upewniłem się, iż chcę spędzać noce i dnie u Twego boku.”

7 komentarzy:

  1. :) Sparksa nigdy dość :)
    Nie martw się, w takim tempie szybko przeczytasz wszystkie Jego książki i z niecierpliwieniem będziesz wypatrywać kolejnej nowości :)
    mi jeszcze kilka "Sparksów" do przeczytania zostało :)
    W sumie na LC recenzję już czytałam, tu przybiegłam skomentować i podzielić los lubiących N.S. :)
    a filmu nie oglądałam, jak obejrzysz, koniecznie czekam na opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam pożyczoną... na półce sobie leży i czeka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kinga oj ja coś ostatnio nie mogę się nim nasycić .
    Iza to zabieraj się za niego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się jakoś nie mogę zabrać za Sparksa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach ten Sparks. Też o nim ciągle słyszę i ciągle go widzę (tzn. jego książki ;D) Ale jeszcze nic nie tknęłam. chociaż zabieram się za tą "Ostatnią piosenkę" i zabieram. Ale... nie idzie mi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja lubię takie piękne, romantyczne historie, poruszające i wypędzające złe smutki. W sam raz na zimowe wieczory. Od razu robi się cieplej na sercu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam kilka książek tego autora i uwielbiam jego dzieła. Tę książkę czytałam i bardzo mi się podobała. Utworzyłam kilka postów związanych z jego książkami.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam : )

    OdpowiedzUsuń