piątek, 3 sierpnia 2012

Romansu nigdy dość...

Zakochać się w narzeczonym swojej siostry? Nawet w najśmielszych snach Beatrice Roade nie dopuściłaby takiej możliwości. Poza tym Beatrice w ogóle nie myśli o miłości. To na niej spoczywa bowiem obowiązek utrzymania podupadającej, rodzinnej posiadłości w pobliżu opactwa Steepwood.

Autor: Anne Herries
Wydawnictwo: Harlequin / Mira
Wydano: lipiec 2012
Pierwsze wydanie: 2001 ("Dwie siostry")
stron : 272
seria: Powieść historyczna
oprawa: miękka




Uwielbiam romans historyczny w każdej postaci...
Dokładniej mówiąc: czy to z wątkiem tajemnicy, czy też ciekawą intrygą, erotyką czy choćby zwyczajna powieść o miłości, kupuje wszystko! Dlaczego? Bo lubię, bo nigdy nie mam dość, bo uwielbiam przenieść się do dawnej epoki...
Już kiedyś podkreślałam, że mogłabym żyć w XIX wieku...
Anne Herries jest dla mnie całkowitą nowością, nie czytałam żadnej książki tej Autorki. To był najwyższy czas poznać twórczość Herries. Nie jestem zawiedziona, ale też mnie nie porwała na jakieś wysokie szczyty. Jednak ciężko ocenić czyjąś twórczość po krótkiej powieści...

Niedaleko opactwa Steepwood mieszka wraz z ojcem i ciotką Beatrice Roade. Piękna i utalentowana, choć już przekonana o swoim staropanieństwie. Cieszy się ze szczęścia siostry, która niebawem ma zostać żoną lorda Ravensdena. Jednak w skutek nieporozumienia Olivia zmuszona jest opuścić Londyn i zerwać zaręczyny z lordem. Wraca do skromnego domu ojca. Za nią przyjeżdża niedoszły mąż, by odzyskać kobietę, nie przewiduje jednak jednego...że się zakocha...


Miłość.
Miłość potrafi zaskoczyć niejedną osobę. Uderza w najmniej odpowiednim momencie i w najmniej odpowiednich ludzi. Czasem udaje się uniknąć komplikacji, ale nie zawsze. Niestety miłość potrafi uprzykrzyć życie, potrafi równie mocno zniszczyć dobre, czy nawet najwspanialsze relacje... To czy damy się zaskoczyć w dużej mierze zależy od nas samych...
Bywa też miłość zakazana. Pewnie znalazłaby się niejedna osoba, która kocha platonicznie, z oddali, czy choćby "po cichu". Wzdycha do męża siostry, do męża kuzynki, czy choćby siostry swojej żony...
Taka miłość i takie kochanie jest niedozwolone, może dlatego bardziej "smakuje" i jeszcze bardziej kusi??? 
Nie wiem, nie sprawdzałam, ale chyba jednak coś w tym musi być...


Anna Herries porusza w swej książce właśnie kwestie odpowiedniego wyboru między lojalnością a zakochaniem. Autorka w sposób ujmujący, w fajnym i w lekkim stylu stworzyła dobry romans z tajemnicą w tle. Czyli znalazłam w niej wszystko co lubię, choć nie do końca...bo tajemnica nadal pozostaje tajemnicą...
Z tego co udało mi się doczytać, "Narzeczone lorda Ravensdena", a w pierwszym wydaniu "Dwie siostry" to pierwszy tom serii o opactwie Steepwood. Dlatego pozostaje pewna nadzieja...


Z całą pewnością powieść należy do ciekawych i wciągających. Herries ma dobre pióro, pomysłowość, a przede wszystkim tworzy świetne postaci i nie zapomina o pewnej nucie tajemniczości...
"Narzeczone lorda Ravensdena" to dobry romans historyczny, który nie rozczaruje, ale też nie jest jednym z najlepszych jakie miałam okazję czytać. Niemniej jednak polecam w szczególności miłośniczkom romansów historycznych, które jak ja oczekują pewnej tajemnicy w tle. Mnie pozostaje czekać na kolejne tomy i rozwiązanie zagadki opactwa Steepwood...




Za książkę dziękuję pani Monice i Wydawnictwu:







12 komentarzy:

  1. Niedawno sama ją recenzowałam. Zapraszam do zadawania pytań Pani Agnieszce Lingas - Łoniewskiej szczegóły w najnowszej notce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę powieść w formie e-booka w wersji oryginalnej. Po przeczytaniu Twojej recenzji nabrałam jeszcze większej ochoty, żeby ją w końcu przeczytać :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam już za typowymi romansami ale nie mówię , nie.)

    OdpowiedzUsuń
  4. brzmi ciekawie, nie przepadam jednak za typowymi romansami, więc póki co jednak się wstrzymam

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaaaa widzę, że Cię wybrali do "A jeśli ciernie"!
    Zazdroszczę!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka warta polecenia :)
    Pozdrawiam dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń