poniedziałek, 10 września 2012

ABC...Iwony J. Walczak

Witam Was po tak długiej przerwie.
Mam nadzieję, że nadal interesuje Was cykl Abc...

Dzisiejszym gościem będzie Wielkopolanka, miłośniczka przyrody, zapalona podróżniczka i świetna pisarka - Iwona J. Walczak


Autorka "Nagich myśli" i "Złocistej Doliny", a także właścicielka bloga: "Kocurkowata pisze, czyta i podróżuje..."

Na co dzień:
 Pisze...

Czyta...

Podróżuje...

Fotografuje...

Jak widać na załączonych zdjęciach Iwonka z pewnością należy do osób, które się nie nudzą i mają niesamowite pasje...


            Gdybym jakiś czas temu miała snuć opowieść o swoim życiu, pewien fragment byłby głównym. A może nawet, gdybym się postarała, dałby fabułę na kilka tomów. Tak był naładowany emocją. W ogóle wspaniale jest mieć zdolność do odczuwania emocji. To podstawa. Życie nie może się składać wyłącznie z substancji o temperaturze letniej. A dzisiaj? Dzisiaj owe wydarzenia stały się wątkiem zaledwie pobocznym. Za jakiś czas będą epizodem, a może nawet i nie, chyba, że losy skrzyżują się ponownie. Jest jednak pewien warunek. Że z losem nie jest tak jak z prostą drogą, która nigdy z drugą równoległą prostą nie skrzyżuje się ponownie. Ale nie wiem tego na pewno.J
            No cóż. Życie zawsze ma jakąś fabułę. Film leci. A my? Wyłączamy się, wycofujemy, opłakujemy, przysypiamy, myślimy o czymś innym, czy o kimś, wiersze piszemy, powieści, pracujemy, pomnażamy, biedniejemy, przechodzimy żałobę i wtedy na ten czas dla nas nie gra nic…. Denerwujemy się, opowiadamy „głupoty”, albo mądrości, ktoś nas odrzuca, my też. Czasem kogoś innego. Dla przeciwwagi. Ale ów film leci nadal. Od czasu do czasu na niego zerkamy. A co z dzieła naszego pozostanie w pamięci? Mnóstwo różnych, często nie związanych ze sobą scen.
            Takie mam oto myśli nienazwane i nierozstrzygnięte. Wielu rzeczy nadal nie wiem na pewno. Dlatego właśnie czytam, podróżuję, fotografuję i piszę J
Iwona J. Walczak 


Abc...Iwonki J. Walczak
Asertywność – jest zwykle do wyszkolenia. Termin dla mnie nieważny. Osobiście mogę powiedzieć, że wyszkoliłam w sobie tę umiejętność jakiś czas temu i jestem asertywna. Ale czy to dobrze? Mam coraz więcej wątpliwości.  Jest wygodnie.     

Bardzo chciałabym... - być, żyć, a nie trwać. I chciałabym nie trwonić czasu na np. zawieszanie wzroku na nieważnych (Jak to! Wszystko jest ważne i ciekawe!) stronach internetowych, co mi się niestety często zdarza. Bądź na zaglądanie na FB, czy blog, by zerknąć co słychać u innych. Dyskutować w necie jednak mi się nie chce, jestem chyba internetowym milczkiem J  

Charakter – mój zmienia się co kilka lat. Jest mieszaniną doświadczeń, skłonności i samo- wyzwalania się.  Jeszcze kilka lat temu uznawana byłam za bardzo dowcipną. Dzisiaj niektórzy (i rzadko) mawiają, że jestem mądra, co pewnie nie jest komplementem. Ja zaś coraz bardziej prezentuję czarny humor, albo skłaniam się do pisania melodramatów J
 
Dobro – dla każdego znaczy co innego, podobnie zresztą jak zło. Jest (według mnie ) ściśle ze złem związane.  Dobro, które spada na mnie może być dla kogoś innego złem, bądź zło wyrządzać.   

Efekty... -  korzystne cieszą mnie mniej niż samo zmierzanie ku nim. O niekorzystnych wolę nie wiedzieć na starcie.   

Fotografia – pozwala zatrzymać chwilę, z rzeczy brzydkiej zrobić piękną, z małej olbrzymią itd. I niestety odwrotnie, o czym przekonałam się niedawno będąc w Ustce.  Plaża i morze były zasnute poświatą, naprawdę ładnie to wyglądało, a mi wychodziła prawie pusta, szara i płaska fotograficzna kartka, co nie było fajne. Generalnie ucieszę się jeśli spośród tysiąca wykonanych przeze mnie zdjęć będę mogła wybrać jedno doskonałe. Na razie mi się to nie zdarzyłoJ.  


Gadulstwo - zamieniam w pisarstwo. Wolę kameralne, dogłębne rozmowy niż przekrzykiwanie się w tłumie. 

Hobbystycznie – najlepiej gdy hobby zamienia się w pasję, a pasja w zawód. Dopuszczam liczbę mnogą zdając sobie jednocześnie sprawę, że zdarza się to tylko wybranym. 

Inteligencja -  i błyskotliwość. O tak. To jest to. Bardzo doceniam. 

Jestem... - typem autoagresora, podchodząc do tematu medycznie. Charakterologicznie – typowa sangwiniczka ze mnie jest... 

Kocham... ludzi, co nie znaczy że wchodzę im nogami w podkutych czółenkach w życie i nachalnie oferuję pomoc. Interesują mnie ludzie i ich historie, jestem zachwycona możliwościami człowieka i jego ewentualnym człowieczeństwem. 


Literatura skandynawska – mało mi znana, kojarzę z kryminałami, których generalnie nie lubię – Sigrid Undset owszem, czytałam dawno temu, poza tym nic innego nie przychodzi mi do głowy. Chyba muszę braki w tym zakresie nadrobić. 

Łzy – zdarzają mi się często. Na przykład płakałam pisząc „Nagie myśli”. Przy „Złocistej Dolinie” nie targały mną tego typu emocje, zaś teraz, pracując nad kolejną powieścią też płaczę, a nawet szlocham J    

Mój zwyczajny dzień...  - zaczynam czarną kawą, którą piję w starej porcelanowej filiżance.  

Napiszę... – kiedyś napiszę powieść zawierającą się na nie więcej niż 150 stronach. Mówi się, że poznaniacy są oszczędni? No, właśnie! J

O krytyce – bałam się jej. Z doświadczenia wiem przecież, że może boleć. Ale okazało się, że przyjmuję słowa krytyczne starając się wyciągnąć z każdej opinii coś dla siebie. I bardzo dobrze. Tak w ogóle jestem typem perfekcjonistki o masochistycznym przegięciu, z różnym skutkiem zmierzającej do doskonałości , więc może dlatego krytyka mnie bardzo nie dotyka. Dzisiaj, po kilku miesiącach od wydania pierwszej powieści wiem, że bardziej wymowne jest milczenie. 

Piszę bo... - mam coraz więcej do opowiedzenia, a nie zawsze chce mi się gadać. Niezbyt często też mam słuchaczy, a podczas wielu towarzyskich spotkań toczą się rozmowy równoległe bądź śpiewy chóralne J A ja nie lubię krzyczeć, słaby głos mam… 

Religia – nie jest w modzie. 

Sensacja – nie mam zdania. Generalnie nie przyciąga mnie ani powieść sensacyjna, ani film, ani sensacyjne plotki. 

Trwam... - w jakichś przeświadczeniach, które co rusz weryfikuję, przez co przestaję w nich trwać. Ale pojawiają się nowe…


Urlop – krótki, kilka razy w roku, co wychodzi drożej, ale widzę więcej. Urlop biorę po to by zobaczyć i zapamiętać.  Wypoczywam we własnym ogrodzie. 

Wielkopolska  - region niedoceniany, spychany nieco na margines, podobnie jak województwa:  zachodniopomorskie i lubuskie. A to tutaj lodowiec zostawił w swoich dwóch rzutach i moreny i jeziora rynnowe, czyli wszystko co tworzy krajobrazową malowniczość.  No i poznaniacy nie są tacy źli…

Złocista Dolina – tak się nazywa moje pisarskie „brzydkie kaczątko”. Patrząc zaś szerzej – „dolina” mi się kojarzy z obniżonym nastrojem, depresją, zamknięciem się, ograniczeniem. Gdybym mogła wybrać sobie miejsce do zamieszkania, wolałabym postawić dom na złocistym wzgórzu (ale nie wichrowym) bądź złocistej polanie.   

Życie to... proces . 


Wspaniali Czytelnicy! Nadal zapraszam do lektury moich powieści, a także do zaglądania pod adres: www.kocurkowata.blox.pl, gdzie od kilku lat piszę swojego bloga.  A tym, którzy przeczytali moje powieści i zaglądają do moich notatek, bardzo dziękuję!
Iwona J. Walczak
Konkurs :))))
W imieniu Iwonki serdecznie zapraszam do udziału w konkursie :)


"Jeśli byłabyś/byłbyś autorką/autorem, które zdanie (i czyje) z umieszczonych w necie recenzji na temat "Nagich myśli" i "Złocistej Doliny" sprawiłoby Tobie najwięcej radości i dlaczego?
Nagrodami będą: 1 egz. "Nagich myśli" i 1 egz. "Złocistej Doliny" - przekazane autorkom/autorom najciekawszych wypowiedzi, odpowiednio i w zależności jakiej powieści recenzja dotyczyła."

Na komentarze czekamy do 16 września 2012r.
 Najciekawsze wpisy wybierze autorka.
Wyniki pojawią się około 17-18 września br.
Będzie mi miło jeśli wspomnicie o konkursie na własnych blogach.
Osoby, które nie posiadają bloga proszę o pozostawienia adresu mailowego.

Iwonko,
było mi niezmiernie miło kiedy przyjęłaś moje zaproszenie. 
Cieszę się, że mogłam gościć u siebie Wielkopolankę i sąsiadkę zarazem ;)
 Dziękuję za świetny kontakt, zdjęcia i wszelakie materiały do Abc.
Za ksiażki również!

Odwiedzającym za cierpliwość...





14 komentarzy:

  1. Tak się złożyło,że dwa dni temu skończyłam lekturę Złocistej Doliny.Wspaniała książka.Nie przesłodzone czytadło,w którym trzy przyjaciółki spijają sobie słodycz z dzióbków,"ochaja i achają" słodzą sobie nawzajem codzienność.Są w niej trzy pełnokrwiste kobiety,które chcąc stworzyć fajne miejsce na ziemi.Książka,która pokazuje kawał normalnej rzeczywistości.To jest jej atut.Trzy dziewczyny.Trzy charaktery i różne życiowe dylematy.Przeczytałam wiele recenzji.Ujęła mnie jednak jedna.Jest to recenzja Agnieszki Lignas Łoniewskiej /wspaniałej autorki / i kilka słów na końcu tej recenzji. „Złocista dolina” to z jednej strony malownicza opowieść o pięknie natury, urokach przyrody, a z drugiej o meandrach życia i wszelkich cieniach, jakie się w czasie tej życiowej drogi pojawiają. Refleksyjna, miejscami urokliwa, innym razem irytująca. Pozbawiona wyraźnego podziału na czarno-biały świat. Bo przecież nie należy zapominać o wszelkich odcieniach szarości. Podpiesuję się pod nią obiema rękami.

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie natomiast spodobał się fragment napisany przez osobę o nicku Kasiek ( recenzja książki "Złocista dolina" ) oto on :
    Co mnie pociągnęło w tej książce? Realizm i obyczajowość. To naturalna książka, nie ma w niej ideałów, tak jak nie ma ideałów w życiu. Autorka nie daje nam recepty na szczęście, nie każe nam rzucić wszystkiego, sprzedać pralki i wyjechać, bo jak już Seneka setki lat temu stwierdził, jeżeli problem jest w nas nie załatwimy go zmianą miejsca, jeżeli wciąż będziemy tacy sami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego bo słowa dotyczącę problemu który tkwi w człowieku są szalenie prawdziwe.

      Usuń
  3. nie czytam recenzji z reguly, zatem ciezko mi bedzie zacytowac lub powiedziec, ktora najbardziej mnie sie podoba czy wedlug mnie najbardziej oddala to o czym pisze Iwona, a ze czytalam ohie ksiazki, a takze obie posiadam z dedykacja Autorki, co kaze mi puchnac z dumy, pozwole sobie na moje subiektywne odczucia, bohaterki i bohaterowie w ksiazkach Iwony sa skapo odziani w to z czym indefitykujemy zazwyczaj czytajac inne ksiazki, nie sa ogladzeni, nie sa lepsi, ani gorsi od nas samych, sa tak zwyczajni i tak do nas podobni, ze az boli, rzadko kto ma taki dar, aby pokazac czlowieka takim, jakim jest na prawde, Iwona go posiada i to jest tajemnica Jej sukcesu :) z niecierpliwoscia czekam na Jej nastepna ksiazke :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie na konkurs, ale napiszę... o literce N... mówią, że poznaniacy oszczędni, wręcz skapi, ja twierdzę, że po prostu jesteśmy przedsiebiorczy :), zawsze przy takich stwierdzeniach przypomina mi sie kawał:"Przyjeżdża poznaniak ze szkocji i mówi: Wiesz oni tam wcale nie są tacy skąpi!"... tan N to w tym ABC moja ulubiona literka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy autor decyduje się na wydanie powieści jest oczywiste, że marzy mu się szeroka rzesza czytelników, że osoby, które wezmą do ręki jego książkę będą odczuwały przyjemność z obcowania z nią. Więc zapewne, gdybym była autorką "Złocistej doliny", niezmiernie ucieszyłabym się ze zdania, które napisała Kasiek w swojej recenzji w serwisie LubimyCzytać.pl: "Gdy się pracuje od świtu, to chciałoby się pospać, ale nie można spokojnie spać gdy obok leży książka która kusi." To zdanie jest tym bardziej wartościowe, gdy czyta się je w zetknięciu z opinią już po lekturze: "A że książka jest dobrze napisana, czyta się ją bardzo przyjemnie, tylko za krótka… Dlaczego beznadziejne książki ciągną się setkami stron a dobre i wartościowe umykają jak oszalałe?". Nie ma nic gorszego niż zawieść czyjeś nadzieje, tutaj okazuje się, że spełniło się oczekiwania czytelnika w stu procentach. Czy autor może chcieć czegoś więcej?

    cafe-creme@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. mi osobiście spodobał się nastepujący fragment:
    "Ta opowieść zabiera nas w wędrówkę po zakamarkach duszy dojrzałej kobiety po przejściach. Poznajemy rodzinne tajemnice, złe relacje Beaty z mamą Krystą i na poły magiczną przestrzeń typowego poznańskiego osiedla, na którym wszystko jest bliskie i nazwane w bardzo osobisty sposób. Jest więc Mały Sklepikarz ze sklepu spożywczego, Znawca Arcydzieł z wypożyczalni filmów i Kilkakrotna Wdowa z sąsiedztwa. Opisy miejsc i postaci są nasycone szczegółami, powodując wrażenie naoczności. Pojawiają się również prawdziwe elementy topografii Poznania".
    A dlaczego? Ponieważ te słowa pokazują że nie jest to zwyczajne czytadło ale książka która dotyka natury zarówno innych problemów i myślę że utwór ten będzie ciekawą lekturą dla wielu osób na długie jesienne wieczory.


    anulka1312@vip.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam pisarki.W tym ABC spotykam się z nią po raz pierwszy. Interesujące wypowiedzi mnie zgodziłabym się tylko z literką R .Zdjęcie wywołało u mnie wspomnienia,gdyż mam zupełnie podobne z mamą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Najwięcej radości sprawiłby mi fragment wypowiedzi użytkowniczki portalu lubimyczytac.pl o nicku Cyrysia. A oto i owy fragment:
    "Uważam, że powieść ,,Nagie myśli’’ wzbudza wiele emocji. Potrafi jednocześnie bawić, intrygować i denerwować. Napisana współczesnym językiem nadaje książce swoistej prawdziwości i autentyzmu. Bohaterowie są niezwykle wyraziści, dzięki czemu ma się wrażenie jakby żyli obok nas wraz ze swoimi wadami i problemami. Fabuła obfituje w różnorodne sceny komediowe, erotyczne czasem psychologiczne potęgując nasze doznania. Całość stanowi ciekawą historię odsłaniającą nagie myśli, w których każdy może dostrzec cząstkę własnej duszy. Już czas się o tym samemu przekonać…."
    Książka, aby nie wydawała się nudna i kiczowata, przede wszystkim powinna wyzwalać w czytelniku emocje. To właśnie emocje powodują, że często wraca się do lektury, a i ciężko się od niej oderwać. Istotna jest też możliwość identyfikacji z bohaterami, muszą być więc oni wiarygodni, jak najbardziej prawdziwi, naturalni. Przyznam, że książki tej jeszcze nie czytałam, ale recenzja skutecznie zachęciła mnie do nadrobienia zaległości. Osobiście uważam, że same okładki obu książek są niezwykle intrygujące. Na jednej uroczo uśmiechnięta młoda kobieta, na drugiej przepiękny, sielankowy, malowniczy krajobraz. Myślę, że obie książki muszą być równie fascynujące.
    Małgosia
    jupek82@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie z kolei najbardziej spodobało się zdanie z recenzji "Nagich myśli" umieszczonej na portalu LC autorstwa Agnesscorpio...
    Brzmi ono tak:

    "Nagie myśli" obudziły we mnie szereg odczuć, sprawiły, że zaatakowało mnie wzruszenie, złość, bezsilność.

    Ponieważ wg. mnie najlepsza lektura to taka, która wywołuje mnóstwo emocji.

    d.julietka.kasia@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak komuś poprzednio, mi także bardzo spodobała się recenzja Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, szczególnie zapadł mi w pamięci ostatni akapit, po którym człowiek ma ochotę lecieć do księgarni po "Złocistą Dolinę".
    Fragment:
    "Iwona J. Walczak to sprawna obserwatorka i życia i ludzi, analizująca umiejętnie postępki bohaterów i tworząca wyraziste postaci o niekiedy trudnych do zniesienia charakterach. „Złocista dolina” to z jednej strony malownicza opowieść o pięknie natury, urokach przyrody, a z drugiej o meandrach życia i wszelkich cieniach, jakie się w czasie tej życiowej drogi pojawiają. Refleksyjna, miejscami urokliwa, innym razem irytująca. Pozbawiona wyraźnego podziału na czarno-biały świat. Bo przecież nie należy zapominać o wszelkich odcieniach szarości. I autorka nie zapomina. Polecam."
    Czytałam wiele innych recenzji, ale ta przypadła mi do gustu najbardziej, bo jest nieprzeciętna i niesamowita w odbiorze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Osobiście mi spodobałaby się opinia : "Czytałam też "Nagie myśli" tej autorki - ale "Złocista Dolina" jest inna.
    Często autorzy w swoich dziełach kierują się tym samym schematem. Gdyby więc ktoś napisał tak o mojej powieści byłabym z siebie zadowolona :)
    hiperbola@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. ..."Nagie myśli" obudziły we mnie szereg odczuć, sprawiły, że zaatakowało mnie wzruszenie, złość, bezsilność. Nie jest to lekka lektura, chociaż nie brakuje w niej humorystycznych, a raczej gorzko-słodkich momentów. Refleksyjna, poruszająca powieść, zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Polecam z całą odpowiedzialnością. W końcu książka powinna wywoływać obrażenia" - fragment z recenzji Agnesscorpio. Książka powinna wywoływać w czytelnikach emocje, a według Agnesscorpio - "Nagie myśli" wywołuje nawet "obrażenia"!

    Pozdrawiam,
    kwiatusia1@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie prowadzisz Bloga!
    Masz bardzo interesujące posty :-)
    Fajnie, że udało mi się na Ciebie trafić, będę miał co przeglądać w wolnych chwilach.
    Mam nadzieje, że ta ciężka praca włożona w prowadzenie Bloga będzie kontynuowana, bo według mnie masz ogromne szanse, aby stać się bardzo popularnym Blogerem.
    Jeśli masz czas i chęci zapraszam również i do mnie.
    Może treści prezentowane w moim Blogu nie są tak chwytne i powszechnie interesujące, jak Twoje jednakże może znajdziesz tu coś dla siebie.
    Bardzo zależy mi na obserwatorach i komentarzach, więc jeśli możesz mi pomóc w tej kwestii na zasadzie wzajemnej wymiany byłbym Ci niesamowicie wdzieczny.
    Banners Broker

    OdpowiedzUsuń