tag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post1080356763907628477..comments2024-03-04T16:21:11.819+01:00Comments on Sabinkowe czytanie, w obłokach bujanie....: ABC... Anny Sakowiczsabinka.t1http://www.blogger.com/profile/00715633948467335896noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-1309090966822972432015-02-02T15:25:05.427+01:002015-02-02T15:25:05.427+01:00pani Aniu, dziś dotarła do mnie "Złodziejka m...pani Aniu, dziś dotarła do mnie "Złodziejka marzeń" z piękną dedykacją - bardzo, bardzo dziękuję :) <br />Dziś akurat dostałam nagle skierowanie do szpitala - zaraz się zbieram i w tej ponurej sytuacji taki fajny promyk :) Z pewnością wezmę ją ze sobą :) <br />Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :) Dorota KalinowskaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-55839978444464550152015-01-26T11:27:01.628+01:002015-01-26T11:27:01.628+01:00tosia.antonina@o2.pl
Czy bycie kurą domową w dzis...tosia.antonina@o2.pl<br /><br />Czy bycie kurą domową w dzisiejszym świecie to wstyd?<br />Kura to takie pierzaste stworzenie słynące z tego, że dopóki potomstwo jej potrzebuje, to nie opuszcza go ani na krok. Uczy wydłubywać ziarno z ziemi, szukać robaków, omijać nieprzyjaznych kogutów. Ale kiedy kurczęta już dorosną kura zaczyna zajmować się własnymi sprawami, dając im wolność. <br />Bycie kurą domową, póki wymaga tego sytuacja nie jest wstydem, jest bohaterstwem, ponieważ kobieta poświęca swoje cele i ambicje, żeby gotować, prać i sprzątać najbliższym. Natomiast, gdy dzieci już chodzą do szkoły, w domu jest spokojnie a kobieta dalej siedzi i nie realizuje własnych, choćby najmniejszych nawet pasji, to już wstyd, bo marnuje swój potencjał. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06376723320946822865noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-39459468798705355492015-01-25T21:41:16.084+01:002015-01-25T21:41:16.084+01:00Bycie kurą domową może być wstydem, ale tylko wted...Bycie kurą domową może być wstydem, ale tylko wtedy kiedy oznacza stan samoświadomości i rozwoju osobistego, a nie miejsce, w którym się spędza najwięcej czasu. Nie wyobrażam sobie, żeby w pracy, nawet na super stanowisku, nawet przez osiem i więcej godzin dziennie mieć czas na wszechstronny rozwój osobisty i realizację marzeń, w domu to możliwe, o ile się tego chce, a że przy okazji upichci się obiad i zadba o domowników, to żaden wstyd. Kura domowa jako stan rozwoju, czyli ktoś, kto nie rozwija się, nie czyta i myśli tylko o kotlecie i praniu to zdecydowanie wstyd, kura domowa jako osoba spędzająca większą część dnia w domu, z wyboru, z braku innych opcji, z konieczności to nie wstyd, ale przywilej dający wiele możliwości, które wystarczy umieć wykorzystać.<br />Takim osobom można jedynie pozazdrościć.<br />Iwona Banach<br />imarba@wp.plAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-46796635806839181762015-01-23T19:37:12.910+01:002015-01-23T19:37:12.910+01:00dorota2603k@o2.pl
Myślę, że w obecnych czasach „k...dorota2603k@o2.pl<br /><br />Myślę, że w obecnych czasach „kura domowa” robi więcej niż dawniej. Jest takim omnibusem, robotem, matką, żoną i kochanką w jednym. Czy specjalistka w tylu dziedzinach ma się tego wstydzić – nigdy. Dodatkowo musi być sprytnym strategiem, aby nie dać się upchać w ramki stereotypowej kury domowej. A to już jest wyższa psychologia – nie jedna z nas ma z tego doktorat :)<br />Jednak tak uważam JA. O docenienie wartości swojej pracy kury domowe muszą walczyć nawet z innymi kurami, z rodziną, teściową, nie mówiąc o osobach dalszych. Panuje stereotyp, że kobiety niepracujące zawodowo siedzą w domu, nic nie robią prócz gotowania, prania, sprzątania i nawet to jest w ich oczach niczym istotnym. Często podkreślam, że moja praca domowa kosztuje, a dodatkowo mam również pieniążki z renty .<br />Ja też w swoim domu walczę z mężem, córkami (niby ta sama płeć). Ostatnio od starszej usłyszałam (na wzmiankę, że czasami chciałabym, aby ktoś za mnie zrobił to czy owo): „Ale mama siedzi w domu, więc mama ma czas i może to robić”. Nie powiem, co było dalej, bo krótko mówiąc otworzyła w ten sposób puszkę Pandory.<br />Ważne jest także, żeby nie starać się być Perfekcyjną Panią Domu, tylko od czasu do czasu sobie odpuścić, jak komuś zależy niech sam sobie zrobi, a my sobie usiądźmy, wypijmy kawkę, obejrzyjmy film, poczytajmy książkę albo idźmy do kosmetyczki/kina – tak dla równowagi i zdrowia psychicznego. Także po to, aby innym przypomnieć, że kury domowe też mają potrzeby i zainteresowania.<br />Dorota KalinowskaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-14622754562057909612015-01-22T17:31:33.084+01:002015-01-22T17:31:33.084+01:00Wiesz, najśmieszniejsze jest to, że najczęściej to...Wiesz, najśmieszniejsze jest to, że najczęściej to kobiety deprecjonują rolę kobiety w domu, czy choćby w urzędzie. Szkoda, bo w sumie każda rola jest ważna, wszystko zależy od tego, jak się ją wykonuje. :) :)annahttp://kuradomowa.blogujaca.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-77862527641435620572015-01-22T15:53:09.218+01:002015-01-22T15:53:09.218+01:00Czy bycie kurą domową to wstyd? Nie to luksus. Mi...Czy bycie kurą domową to wstyd? Nie to luksus. Mieć czas, chwilę wytchnienia, tylko dla siebie. Gdy domownicy rozejdą się do szkoły/pracy pobyć w ciszy. Usłyszeć siebie. Zastanowić się, czego chcę. Nieśpiesznie oddać się obowiązkom domowym. Gotować, to na co się ma ochotę, a nie to co w szybkim tempie zaspokoi głód. Poeksperymentować w kuchni. Pójść na zakupy, a nie na szybki shopping do marketu. Obejrzeć program, a nie paść bezwładnie pod telewizorem. Porozmawiać, a nie wymieniać się komunikatami. Nie śpieszyć się. <br />Byś kurą domową, to być człowiekiem z jego emocjami, uczyciami, pragnieniami, potrzebami. Być kurą - to nie być robotem domowym.<br />krystyna_parszuto@o2.plKrystynanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-21988292585802938252015-01-22T00:02:07.376+01:002015-01-22T00:02:07.376+01:00Czy bycie kura domową to wstyd? Kiedyś leżąc sobie...Czy bycie kura domową to wstyd? Kiedyś leżąc sobie na patologii ciąży tak sobie powiedziałam, akurat w obecności położnej, która wypełniała moje papiery, więc wiedziała kim z zawodu jestem, że ja o gotowaniu to mogę godzinami a o pracy to w ogóle. Położna zaś na to, że słusznie, bo pracą w urzędzie to nie ma co się chwalić. Więc czego się bardziej powinnam wstydzić - tego, że gotuję dzieciom, starając się, żeby to i smaczne i zdrowe było, czy tego, że z zawodu - zarówno wyuczonego, jak i przez dłuższy czas wykonywanego byłam urzędniczką? A jeśli bycie kurą domową to wstyd, to co mają powiedzieć panie, które sprzątaniem w cudzych domach zarabiają na życie? To mniejszy czy większy wstyd?<br /><br />PS. To tylko takie refleksje. O książkę nie walczę. Po co mam walczyć o złodziejkę? Konkretnie - po co mi dwa egzemplarze? ;-)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-79958247084870811362015-01-21T10:13:13.879+01:002015-01-21T10:13:13.879+01:00Sabinko dziękuję za kolejne ciekawe ABC :) Przyzn...Sabinko dziękuję za kolejne ciekawe ABC :) Przyznam szczerze - nie znałam autorki, nie znam jej książek, ale po tak interesujących odpowiedziach jestem ogromnie ich ciekawa.<br /><br />ejotek1980@gmail.com<br /><br />Czy bycie kurą domową to wstyd?<br />A czy osoby, które pracują na etacie, po powrocie do domu nie "przełączają się" na drugi etat? Właśnie kury domowej? Nie gotują, nie piorą, nie prasują, nie sprzątają? A i zakupy robią i dziećmi się zajmują...<br />Wiem, że wiele osób się tego wstydzi - ale to za sprawą innych, którzy wyśmiewają, szydzą i poniżają, że niby gorsza, bo pracy nie znalazła i w domu siedzi.<br />Ale może to ktoś lubi? A może ma szansę na coś innego dzięki temu? A może to właśnie obowiązki kury domowej dają komuś szczęście? Bo uwielbia dbać o dzieci i męża, bo uwielbia mieć wszystko uprane, ugotowane i jeszcze upieczone ciasto, gdy domownicy pojawiają się w domu i można im poświęcić swój czas.<br />A może to los tak poukładał kurze domowej życie... Moje tak - moja czteroletnia córa ma cukrzycę, w przedszkolu nikt dziecku insuliny nie poda, bo to lek i nie mogą - ustawa zabrania. I to rodzice muszą być na posiłki na miejscu i podać dziecku lek. Zatem musiałam zrezygnować z pracy i jestem kurą domową. Siedzę w domu i wykonuję "kurze" obowiązki a kiedy trzeba pojawiam się w przedszkolu. I mam się tego niby wstydzić???ejotekhttps://www.blogger.com/profile/02425993323662247088noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-74092270782863146432015-01-20T21:39:56.157+01:002015-01-20T21:39:56.157+01:00Bycie kurą domową w dzisiejszym świecie, to wstyd....Bycie kurą domową w dzisiejszym świecie, to wstyd.<br />Sama nią jestem i wciąż słyszę, czemu nie pójdziesz do pracy skoro się nam nie przelewa. Że jestem leniwa, mało odpowiedzialna, skoro mam dzieci to powinny mieć zapewniony dostatek. Obojętnie z kim się spotykam, pierwsze pytanie jakie pada to, to czy pracuję.<br />Ja lubię być "kurą domową"i lubię pilnować ogniska domowego. Lubię rano wstawać robić dzieciom i mężowi śniadanie. Gotować,piec, prać i patrzeć na radość na twarzach dzieci i męża. Mąż, stara mi się pomóc przy niedzielnych obiadach i jestem z niego bardzo dumna, że niczego mi nie wypomina. Kocham swoją rodzinę , wiem, że oni też mnie kochają i dziękuję, że mnie wspierają.<br />dana1403@interia.plAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/15864642584715544464noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-30001309442800268262015-01-20T17:36:01.655+01:002015-01-20T17:36:01.655+01:00Czy współcześnie bycie kurą domową to powód do wst...Czy współcześnie bycie kurą domową to powód do wstydu? <br />Współczesna kura domowa niczym nie różni się od tej sprzed lat. I nie jest to żaden wstyd. Wszak bycie "przy mężu" czy też bywanie "gospodynią domową" w ówczesnych czasach świadczyło li tylko o tym, że kobieta nie musi, podkreślam: nie musi pracować. Może natomiast zajmować się pilnowaniem ogniska domowego. W dzisiejszych czasach ta rola jest dokładnie taka sama. Z tą tylko różnicą, że kura domowa musi baczniej przyglądać się latoroślom w ich różnych poczynaniach, nadążać za nowinkami w dziedzinie mowy, mody, elektroniki i... takich tam różnych. <br />A czy gotowanie obiadu dla swojej rodziny to wstyd? O takim "wstydzie" niech najlepiej wypowiedzą się żołądki sześćdziesięciolatków, których nie stać było na luksus posiadania w domu kury domowej.<br />Pozdrawiam serdecznie Autorkę "Złodziejki marzeń" oraz Właścicielkę Bloga. :-))<br />haniania57@gmail.comsweet bitter arthttps://www.blogger.com/profile/05185100786409859155noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-65915410714563308932015-01-20T14:22:24.479+01:002015-01-20T14:22:24.479+01:00Aniu, to ja bardzo dziękuję!
Cieszę się, że się zg...Aniu, to ja bardzo dziękuję!<br />Cieszę się, że się zgodziłaś ;)sabinka.t1https://www.blogger.com/profile/00715633948467335896noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2673465219910561688.post-38694659338231887502015-01-20T13:19:09.605+01:002015-01-20T13:19:09.605+01:00Sabinko, bardzo, bardzo dziękuję. :)Sabinko, bardzo, bardzo dziękuję. :)annahttps://www.blogger.com/profile/14744231972524185467noreply@blogger.com