Cassie O Malley od dziecka marzy o lataniu. Jej ojciec, który po powrocie z wojny założył w 1919 roku lotniczą firmę przewozową, uważa jednak ,że miejsce kobiety jest w domu.Tylko współpracownik O'Maleya, Nick Galvin, rozumie Cassie i po kryjomu uczy dziewczynę pilotażu. Z czasem serdeczna przyjaźń przeradza się w miłość, ale drogi Cassie i nicka muszą się rozejść. Dziewczyna jednak zrealizuje swoje marzenia, choć los nie oszczędzi jej życiowych dramatów.Wreszcie Cassie odnajdzie szczęście,ale trwa już II wojna światowa.
Wydawnictwo: Amber
Wydano: 1994 rok
stron : 312
Danielle Steel to jedna z moich ulubionych " romanso - pisarek ". Jeśli potrzebuje odskoczni od życia codziennego sięgam właśnie po jej książki, wiedząc,że mój nastrój ulegnie poprawie.
"Skrzydła" czytałam po raz drugi. Pierwszy raz był dawno temu,dlatego chętnie odświeżyłam tę powieść:O)
Sama książka przewidywalna, ale czasem mnie właśnie takich historii potrzeba, mój organizm i mózg tego potrzebuje :) i się dopomina :) taki typowy relaks przy książce.
Książka opisuje życie Cassie, która marzy o lataniu. Jej ojciec - właściciel lotniska , uważa jednak ,ze miejsce kobiet jest w domu, przy mężu i gromadzie dzieci. Cassie jednak nie rezygnuje z marzeń, pomaga jej w tym Nick, przyjaciel i współpracownik ojca, który uczy ją potajemnie latać . Przyjaźń między nimi przeradza się w wielką miłość , choć oboje ukrywają i trzymają swe uczucia na wodzy.
W końcu Nick powiadamia ojca Cass, że jest ona najlepszym pilotem jakiego widział, dla Pata jest to szok , z który czasem przeradza się w dumę !!!
Po występach lotniczych przed dziewczyną otwiera się wielka szansa, trafia do wielkiej firmy gdzie jest oblatywaczem nowych maszyn, tęskni za domem i nickiem, ten zaś ostrzega dziewczynę przed niebezpieczeństwami jakie na nią czyhają. Dziewczyna jest jednak zbyt naiwna....
W końcu dochodzi do momentu kiedy Nick wyznaje dziewczynie miłość , lecz ich drogi całkowicie się rozchodzą :( Cass popełnia życiowe błędy , jej naiwność zostaje wykorzystana jak tylko się da, choć Nick przewidział całą sytuację , ona jednak wierzy ,że wszystko się ułoży ...wierzy tak długo aż nie dowiaduje się ,że jej ojciec jest umierający , wtedy też Cassie "otwiera szeroko oczy " i zdaje sobie sprawę z wielu rzeczy....
Książka niesamowicie wciąga, czyta się bardzo szybko, idealna na dłuuugie jesienne i zimowe wieczory. Oczywiście, polecam jak najbardziej, bo to bardzo dobre czytadło dla kobiet, które pozwala wierzyć ,że marzenia się spełniają .
Kiedyś czytałam dużo książek Danielle Steel, najbardziej podobała mi się książa "pierścionki" :)
OdpowiedzUsuńtej nie czytałam, ale wiele innych :)
OdpowiedzUsuńooo tego tez nie znam, nie czytalam,no i nie mam, hmm a mam pokazne jej zbiory :-)
OdpowiedzUsuń