Róża od dziecka była wszechstronnie kształcona, ponieważ została włączona do
eksperymentalnej grupy utalentowanych dzieci, otrzymując wykształcenie muzyczne, baletowe i do nauk ścisłych. To zadecydowało, że żyła zawsze w dwóch światach: artystycznym i naukowym. Rodziło to wiele rozterek i trudności, gdyż nie mogła się w pełni odnaleźć w realnym życiu, zwłaszcza w stałym związku. Ucieczką od życiowych problemów były podróże, a swoje miejsce odnajdywała na lotnisku i w samolocie. Dla pracy naukowej zrezygnowała nawet z wielkiej, prawdziwej miłości, co niemal przypłaciła życiem…
Wydawnictwo: Novae Res
Wydano: 2010
stron :287
Jestem pod wrażeniem!!!
"Byłam Białą Różą" to pierwsza książka Krystyny Falińskiej jaką było mi dane przeczytać. Mam jednak nadzieję, że nie ostatnią. Książka dość trudna, bardzo wnikliwa...ale zarazem wzruszająca....
Autorka jest niezwykle wykształconą osobą, inteligentną to czuć na kartach książki. Widać, że podróże, które są zawarte w powieści, nie są opisane tylko z przypadkowego przewodnika, to podróże, które przynajmniej częściowo pani Krystyna odbyła, lub też zamierza to zrobić, będąc wspaniale przygotowaną.
Ma się wrażenie jakby autorka nas przeniosła w miejsca, które rewelacyjnie i szczegółowo opisuje.
Eksperymentalna grupa dzieci uzdolnionych zwana Elitarnym Kolektywem, to osoby bardzo uzdolnione w różnych kierunkach, oddane pod opiekę Księdza Macieja. Do takiej grupy należy tytułowa bohaterka Róża. Utalentowana, ale zarazem bardzo uparta osoba, która pobierała wykształcenie muzyczne, ścisłe i baletowe. To zadecydowało, że żyła zawsze w dwóch światach : artystycznym i naukowym.
Róża wybrała druga drogę, naukową, dla nauki zrezygnowała z prawdziwej miłości. Pięła się do góry po szczeblach kariery. Robiła to z ogromną satysfakcją i choć kobietom nie było łatwo, ona dążyła prosto do celu.
Jednak jak każdy z nas szukała szczęścia, ciepła i miłości...nie zawsze jej wybór był dobry, czasem nawet ryzykowny ...
"...Kiedyś Stwórca pokroił miliony jabłek i rozrzucił. Od tamtego czasu ludzie szukają swojej drugiej połówki, rzadko skutecznie. Dlatego szczęście jest limitowane..."
Należała do kobiet, którym nie brakowało męskiego towarzystwa, ona jednak, tak prawdziwie i do końca jego dni, kochała tylko jedną osobę...
" Wieloletnia przyjaźń także jest miłością - i to pełniejszą niż każda inna"
Zawsze przy sobie miała przyjaciół, którzy byli wtedy gdy tego oczekiwała lub też ich potrzebowała: Ksiądz Maciej, przyjaciółka Tina, Janek, Wojtek...
Wiele osób w życiu skrzywdziła, wielu przeżyła.... nie zawsze umiała się z takim planem zdarzeń pogodzić...
"...Róża traktuje swoje zachowanie, jakby było najnormalniejsze w świecie: rzuca, zdradza, wraca i realizuje swoje cele..."
Róża jednak nie znalazła tego czego szukała przez całe życie nie miała swego miejsca na Ziemi......odważę się napisać, że była osobą samotną...nie licząc tych kilku szczęśliwych chwil...
Muszę przyznać, że jestem zaskoczona tym iż na 287 stronach znalazło się miejsce na kilkadziesiąt lat wydarzeń, wielu podróży, wspaniałych wspomnień, czy też wielu odwiedzin w teatrach, operach, kinach czy też innych wspaniałych instytucji w zależności od aktualnego roku.
"Byłam Białą Różą" jest napisana w fantastyczny i piękny sposób. Powieść jest niesamowita, zawiera mnóstwo pięknych sentencji, przemyśleń, fraszek i wierszy. Wszystko rewelacyjnie wkomponowane.
Jest warta przeczytania ...
Oczywiście powieść Krystyny Falińskiej jak najbardziej polecam. Książka jest rewelacyjna i koniecznie powinni przeczytać ją miłośnicy przyrody, podróży, czy też osoby ceniące artystów.
Zachęciłaś mnie, muszę przeczytać Byłam Białą Różą, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj kusisz, kusisz...a ja jadę do Polski...i chyba zbankrutuję w księgarniach...
OdpowiedzUsuńI kolejna pozycja do przeczytania:)). Zapowiada się bardzo ciekawa książka. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńRównież czytałam, również byłam pod wrażeniem. Jak dla mnie język był wręcz przesiąknięty inteligencją i poufnością...
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam- książka stuprocentowo warta przeczytania :D.
Pozdrawiam ;)
Kusisz, kusisz ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa lektura ;)
a ja jakoś nie umiałam przebrnąć przez początek i porzuciłam ją po 50 stronach, może w złym momencie się za nią wzięłam :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą książką, z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńChyba ta ksiązka jest o niej,
OdpowiedzUsuńTo nie fikcja, to życie autorki...
OdpowiedzUsuńGdy się mieszka w TEJ Osadzie i zna autorkę to wypada tylko pogratulować odwagi wykorzystania własnego życiorysu do pobujania w obłokach.