Karolina ma trzydzieści siedem lat i tyle samo przygodnych znajomości na koncie. Mimo gorącej chęci stworzenia trwałego związku i założenia rodziny, wciąż nie może spotkać tego jedynego. Być może, przeszkodą jest Maciej - jej ideał, pierwsza wielka miłość z czasów studenckich, promotor pracy magisterskiej a obecnie Minister Zdrowia, który wyjątkowo wysoko postawił poprzeczkę kolejnym mężczyznom.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydano: 2011
stron : 224
Natalia Rogińska to współczesna, bardzo młoda pisarka, autorka książek "Alicja" i "Gruba". Trzecie jej dzieło "Maciejka" to książka, którą miałam okazję przeczytać. Dobra książka!
Okładka nie przykuła mojej uwagi, zwykła, nie rzucająca się w oczy, ale streszczenie książki zachęciło mnie do tego by poświecić popołudnie...
Któż z nas nie miał jednej, jedynej miłości, do której porównywane były i są wszystkie inne????Tak też właśnie jest z Karoliną, która zakochała się w swoim promotorze, myślała, że z wzajemnością, niestety doktor Maciej zapomniał powiadomić swoją studentkę o tym, iż jest żonaty i posiada dzieci....a ich spotkania to zwykłe pożądanie i zaspakajanie potrzeb seksualnych.
"...Miłosny zawód boli jak zawał. W dodatku dotyczy tego samego organu - serca. Rehabilitacja trwa w nieskończoność i, niestety, czasem, jeśli uszkodzenia są zbyt rozległe, życie już nigdy nie wraca do normy. Nic nie jest już takie samo..."
Choć minęły lata, Karolina czuje się samotna, czas ucieka, a ona nadal prowadzi życie singla. Praca - dom - praca to jej zwyczajny tryb życia. Nie narzeka jednak na brak przyjaciół i przypadkowych romansów...jednak pozostają marzenia i pragnienia o założeniu własnej rodziny. Czy zapełni te pustkę w swoim życiu??? Nadarza też okazja by zemścić się na Macieju K. czy skorzysta z tej możliwości???
Jednak jej życie wywraca się do góry nogami!!!! Czy da sobie radę???? Czy okażę się silna??? Czy podejmie dobre decyzje???
"Maciejka" to dobra i zabawna powieść, która zajęła mi całe popołudnie. Z przyjemnością, po ciężkim dniu w ogrodzie, zaparzyłam dobrą herbatkę i zagłębiłam się w problemy Karoliny. Nawet nie zauważyłam kiedy powieść się skończyła. Bardzo prosto napisana, nie ma wielu postaci, w których można się pogubić, nie brakuje dobrego humoru. Szybko, lekko i relaksująco - tak określiłabym "Maciejkę" Natalii Rogińskiej.
Polecam tym, którzy po ciężkim dniu w pracy, ogrodzie czy też po całym dniu z dziećmi mają ochotę przeczytać coś lekkiego, z humorem. "Maciejka" to idealna powieść by poprawić sobie samopoczucie. Mnie pozostaje zapoznać się pozostałymi powieściami młodej lekarki Natalii Rogińskiej. Polecam.
Za książkę dziękuję Pani Joannie z Wydawnictwa Prószyński.
Ja lubię takie okładki:-) A książka jak wpadnie mi w ręce na pewno przeczytam, lubię też odpoczywać przy czytaniu:-)
OdpowiedzUsuńO, właśnie takich lekkich książeczek potrzeba nam na wiosnę, a nie same kryminały...;-) Nie czytałam nic Rogińskiej, ale jak wpadnie mi coś w łapki, to chętnie się zapoznam. Na razie jestem pod wrażeniem Gutowskiej - Adamczyk, a teraz czytam "Nie tylko pomarańcze" Jeanette Winterson i coraz bardziej mi się podoba, dobrze się czyta, zwłaszcza, że budzę się w nocy koło 4-5 i co najmniej godzinkę wtedy muszę poczytać, żeby znów zasnąć. Ostatnie zdobycze z biblioteki są tak kuszące, że najchętniej przeczytałabym wszystkie naraz, no ale nie można czytać cały czas...:/
OdpowiedzUsuńO, cieszę się, że książka wywołała w Tobie takie emocje - mam ją na półce i bardzo chętnie się przy dobrej lekturze odprężę :)
OdpowiedzUsuńU mnie już leży na półce i czeka na swoją kolej, więc narazie się nie wypowiem, dopiero jak sama przeczytam...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCzeka na półce. Dobrze wiedzieć, że warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńRównież zrecenzowałam tę książkę, miła i przyjemna ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę Natalii Rogińskiej Gruba. Bardzo mi się podobała-lekka i przyjemna a równocześnie mądra. Z przyjemnością sięgnę po kolejne książki tej młodej pisarki, a z Twojej recenzji wynika, że warto. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale mnie przekonałaś :D Dopisuję ją do mojej listy ;)
OdpowiedzUsuń"Gruba", znam, ale nie wiedziałam o tej książce. Jeśli zajęło Ci jej przeczytanie tylko jedno popołudnie, znaczy to, że była niezwykle wciągająca.
OdpowiedzUsuńA teraz z innej beczki. Zabawna sytuacja śniłaś mi się. Odwiedziłam Ciebie w domu(choć nie wiem jak wygląda) wraz z moją mamą i piłyśmy herbatkę. Oczywiście głównym tematem były książki i gdy zobaczyłam Twoją półkę to zapierała dech w klatce, taaaka była duża.:P
wygląda na przyjemną książkę ;) pewnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie w moim klimacie :)
OdpowiedzUsuńpatrycjakobak - każdy ma inny gust i wymagania co do okładek...więc nie sprzeczam się :)
OdpowiedzUsuńLektura jednak OK :)
Agnesto - zazdroszczę tej godzinki, choc ja też w sumie urywam minuty ze snu by czytać, ale głównie wieczorem i w nocy :) Uwielbiam wtedy tę ciszę i spokój, a rankiem śpiew ptaków za oknem i pochrapywanie synka :) :) :)
Futbolowa - po ciężkim dniu, taka książka jest wtedy jak najbardziej godna polecenia :)
cyrysia, Vikonia, Domi - :o)
Loony_lunatic - pewnie, że warto :)
sujeczka - cieszę się :)
Magia słowa pisanego - no to faktycznie zabawne :) Dobrze, że okazałam się gościnną osobą i poczęstowałam Was herbatką :) :) :)
Eta - :)
toska82 - tak, bo głównie czytamy i lubimy to samo :)