Strony

niedziela, 10 kwietnia 2011

"Przywłóczyła" się ....

książka Pana Wiśniewskiego "Łóżko"
Nie tak dawno śmiałam się, że do łózka z p. Wiśniewskim :0)
Jednak dziś biorę do łóżka "Łóżko"
Zdjęcie już w pościeli :o) czeka, aż dołączę :)


Jeśli chodzi o akcję....
Miałam, ale inną w domu :)
Mój 6-letni syn, postanowił zajrzeć do książki Pana Wiśniewskiego  !!!
Zajrzał, a  i owszem, od razu wybuchnął gniewem!!!!!
Zły i zbulwersowany  powiedział :
"... Mamo jak tak można!!!! Nie wolno pisać po książkach!!!! a tu jest popisane!!!!! Przecież nie piszę się w książeczkach, należy je szanować, przecież tak zawsze mówiłaś!!!!..."
Muszę przyznać dziecku rację, cieszę się, że moja nauka o szanowaniu książek nie poszła na marne!!!
Jednak musiałam Miłoszowi wyjaśnić, dlaczego ta właśnie książka jest po podpisywana w najróżniejszy sposób!
Zrobić to tak, by wiedział, że faktycznie po książkach się nie piszę, choć są pewne wyjątki :) :) :)
Myślę, że zrozumiał :) Nie było lekko :) :) :)
Drogie Włóczykijki oberwało się NAM :) :) :) i to od sześciolatka :)

**** troszkę później****
Rozmowa telefoniczna syn => tata
Tatuś wiesz co dzisiaj odkryłem ????
Mama ma popisaną książkę !!!! jakieś dupki popisały !!!!
Tyle usłyszałam....mam nadzieję, ze odbierzecie to z humorem :)

20 komentarzy:

  1. dobrze,że poprzednią książkę dostałam po Tobie ;) już popisaną :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie :)
    chyba zacznę chować:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się trochę wyłamuję, bo nie piszę po tych włóczykijkowych książkach - bo z założenia nie piszę... Przy okazji "Sezonu na cuda" moje dziecko też z oburzeniem zauważyło wpis Tajemnicy a na moje tłumaczenie, że właścicielka podpisała żebym pamiętała komu oddać (nie miałam ani czasu ani siły tłumaczyć mu całej akcji) doradził, że jak będę oddawać dołączyła te "Kartecki z klejem pod spodem" bo pewnie u tej pani nie ma sklepu i nie ma sobie gdzie kupić:( Bo ja żeby się nie pogubić z prywatnymi pożyczkami nalepiam sobie takie małe samoprzylepne karteczki na okładkę...

    Czyli ja jak na razie do "dupków" się nie zaliczam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu ja się niestety zaliczam...no cóż popełniłam wpis w "Miłośnicy" tym samym jestem z tych dupków :(

    OdpowiedzUsuń
  5. A co Wy tam wypisujecie, jeśli można wiedzieć? ;-)
    Miłosz jest świetny! No i w sumie ma rację ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Agnesto - zostawiamy po sobie ślad :) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahaha dziś mam taką sama pościel :P "Dziś na Tak kochanie" :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Miłosz świetny ;) Ani synek też niczego sobie... Obaj chłopcy mają 100% racji i sama jestem z nich baaaardzo dumna :) Dobrze, że zarówno "Łóżko", jak i na książkach, które posiadała do tej pory Ania, jeszcze się nie wpisywała.

    Agnesto - W zależności co kto sobie życzy ;) Może być zwyczajny podpis, albo jakaś a la dedykacja, sentencja. Coś żeby była pamiątka ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. czy będzie jeszcze ta akcja z wymianą, proszę odpisz na: morelka15@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. hihi jestem dupkiem :P
    Co do zasady po książkach nie piszę, wyjątkiem są włóczykijkowe i te przeznaczone do nauki. Od każdej zasady są wyjątki.

    Czekam na opinie o łóżku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładnie to tak dziewczyny dziecko na złą drogę sprowadzać?:D
    Wyuczony przez mamusię a tutaj taki psikus:D
    Sabina wystarczy Ci pogratulować syna:D Widać nauka nie poszła na marne!:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Lena :) :) :)

    ~Demismo - mail poszedł :)

    jusssi - :) nie przejmuj się ja też :)

    Izuś - dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No nie, jestem dupkiem! ;D

    Wyściskaj go od cioci Klaudyny :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie! Jestem dupkiem tararara ;D
    Nie ma jak to wiadomości przed snem :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Klaudynko - wypytywał o Twój obrazek :) :)

    Bujaczek - :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jednym słowem nauki nie idą w las:D. Dzieci potrafią zaskoczyć:))). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  17. hehe no nieźle... ale dziecko wie co mówi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miłosz rewelacja! Należała się mamie z początku bura, bo jak to pisać po książkach! ;)
    Oczywiście są wyjątki :)
    fajnie, że masz takiego mądrego synka :)

    OdpowiedzUsuń