Nie wiem, dlaczego mój wybór padł na to miasteczko. Może spowodowała to sympatyczna nazwa - Pogodna - miejscowości między Kołobrzegiem a Koszalinem, przez którą dziwnym trafem przejeżdżałam? A kto nie chciałby mieszkać w Pogodnej? Może mały, zadbany ryneczek, otoczony przedwojennymi kamieniczkami, a może czarny kot na parapecie okna jednej z nich, okna, w którym widniała odręcznie napisana tabliczka "Do wynajęcia - wiadomość w spożywczym" - sprawiły, że zaparkowałam wynajętego golfa pod kamieniczką, trzasnęłam dziarsko drzwiami i udałam się do wskazanego sklepu dopytać o warunki najmu.
Tego dnia zaczęła się moja wielka przygoda, choć oczywiście nie miałam o tym wtedy pojęcia.
Wydawnictwo: Nasza Ksiągarnia
Wydano: 2011
stron : 320
PREMIERA: 29-06-2011
Po książki Katarzyny Michalak sięgam z przyjemnością, choć nie zawsze wiadomo czego można się spodziewać, za to pewne jest to, ze nie zabraknie w nich Emocji, Marzeń, Miłości, Przyjaźni, a przede wszystkim Szacunku wobec ludzi i zwierząt. Poczucie humoru autorki uzupełni całość interesującej powieści. Jednak ogromną niespodzianką dla mnie okazały się przepisy, idealne dla łasuchów... leniwych łasuchów.
„Uważaj jednak, o czym marzysz, bo marzenia czasem lubią się spełniać.I to niekoniecznie tak, jak byś chciała” cytat, który zapadł mi w pamięci, pochodzi z najnowszej książki Katarzyny Michalak - "Sklepik z Niespodzianką. Bogusia".
Autorka przenosi nas do nadmorskiego, malowniczego miasteczka, gdzieś na trasie Koszalin - Kołobrzeg. Spacer po uroczym miasteczku Pogodna. Piękny ryneczek, który zaprasza swymi przedwojennymi kamieniczkami, sklepikami, a także dworem Potockich. Jak nie zatrzymać się tu na dłużej? Spokój i cisza, fajna atmosfera, mili ludzie to wszystko sprawia, że chce się tu zamieszkać.
Zamieszkała tu Bogusia Leszczyńska, która wracając do domu, trafiła na ten magiczny ryneczek, gdzie postanowiła wynająć kamienicę i otworzyć sklep...Sklepik z Niespodzianką.
Okno wystawowe udekorowane w aniołki, akwarelki czy też porcelanowe figurki, zachęca tym, by zajrzeć do środka. Wchodząc do sklepiku po schodkach, mijamy czarne, lśniące futerko wygrzewające się na parapecie, a w środku zapach gorącej czekolady i domowego ciasta. Siadamy przy stoliku, który udekorowany jest pięknym, ręcznie haftowanym obrusem, dookoła ciepły wystrój, na półeczkach różności, które można zakupić. Lecz nas jednak najbardziej przyciąga tajemniczy zapach czekolady i historia Bogusi.
Życie Bogusi zmienia się diametralnie. Po powrocie z Holandii, postanawia zamieszkać w małym i spokojnym miasteczku, gdzie zaprzyjaźnia się ze wspaniałymi kobietami: Stasią, Adelą i Lidką, na które zawsze może liczyć. Poznaje też Igora, Bartosza oraz Wiktora, którzy nie są jej obojętni, jak i ona nie jest obojętna im.
Niestety życie nie jest tylko słodką czekoladą, czasem bywa cierpkie i gorzkie...
Czy Bogusia znajdzie miłość swego życia? Czy będzie szczęśliwa w Pogodnej? Czy uda się jej zachęcić ludzi do swojego sklepiku?
Spędziłam uroczy dzień w Pogodnej. Poznałam wielu fantastycznych ludzi, odpoczęłam, po delektowałam się wspaniałą gorącą czekoladą z rumem. Zaprzyjaźniłam się z Bogusią, Adelą, Lidką, a także z Babcią Pogodnej - Stasią. Okazały się być fantastycznymi przyjaciółkami, które potrafią doradzić , poradzić czy kiedy to potrzebne, zwyczajnie pocieszyć i przytulić. Wspaniałe towarzyszki przy czekoladzie i domowym cieście.
Nie tylko mieszkańcy okazali się być gościnni, ale również przygarnięte przez pannę Leszczyńską zwierzęta.
Kot Adeli, który nie dał się głaskać , za to zwariowany psiak Piegusek nie narzekał na nadmiar pieszczot. Dane mi było zobaczyć dworek Potockich, w którym to obecnie mieszkają sami mężczyźni, ale każdy z nich ma ogromne serce. Posiadłość ich, to przede wszystkim azyl dla chorych zwierząt, którymi Potoccy się opiekują do momentu gdy zwierzak postanawia odejść...
Dookoła piękny park, stawy, lasy, ale też magiczne miejsce zwane Podlipką....
Szkoda, że ten dzień , a w sumie powieść dobiegła końca. Pocieszam się tym, że dane mi będzie jeszcze wrócić do uroczej Pogodnej, by posłuchać nowych opowieści, napić się wspaniałej i aromatycznej czekolady, zjeść domowe ciasto, ale przede wszystkim sprawdzić co wynikło z rozmowy Bogusi z tajemniczą kobietą...
Czy polecam? Oczywiście, że tak. Lektura idealna na ciepłe dni, okładka sama w sobie zachęca do tego, by odpakować tę niespodziankę i poznać jej zawartość. Odpakowałam i poznałam, żałuję tylko tego, że tak szybko powieść się skończyła i to w bardzo istotnym momencie. No cóż pozostaje mi poczekać do wiosny, kiedy to znowu odwiedzę Pogodną i jej mieszkańców. Tym razem odwiedzę radną miasteczka - Adelę.
Polecam głównie Marzycielkom! Powieść jest idealna dla osób, które kochają magię małych , urokliwych miejsc, pełnych zieleni i zwierząt. Nie będą się też nudziły osoby, które uwielbiają ciepłe historie pełne pasji, miłości i przyjaźni. Powieść na pewno spodoba się też osobom, które mają chęć na słodkie przysmaki, bo książka zawiera znakomite i nieskomplikowane przepisy.
Nabrałam ochoty na gorącą i pachnącą czekoladę, a także ptysie wg przepisu Bogusi :) :) :)
Za książkę ogromnie dziękuję Kasi L.
Podziękowania należą się również wydawnictwu Nasza Księgarnia - dziękuję
Za jakiś czas: