Strony

niedziela, 27 listopada 2011

Miłości nigdy za wiele...

Brookes Gordon, młoda ambitna reżyserka, kieruje się w życiu niezłomnymi zasadami, z których główna brzmi: nie mieszać spraw prywatnych z zawodowymi. Kiedy podczas realizacji reklamy poznaje przystojnego bejsbolistę, idola kibiców Parka Jonesa, traci dla niego głowę, a dawne zasady biorą w łeb.
Cynthia Fox ma nadzieję, że wyjazd na studia wyleczy ją z miłości do Lance’a Matthewsa, jednego z najlepszych kierowców wyścigowych. Nie potrafi bowiem zaakceptować sportu, który wiąże się z tak wysokim ryzykiem. Po sześciu latach wraca jednak na tor jako zawodowy fotograf, by uwiecznić na zdjęciach mistrzostwa Formuły 1.


Autor: Nora Roberts
Wydawnictwo: Harlequin / Mira
Wydano: czerwiec 2011
Pierwsze wydanie: 1984, 1982
stron : 416
seria: Romans
oprawa: miękka


Wiem, wiem,  zanudzę Was Norą Roberts, ale cóż poradzić na to, ze mam wyjątkową chęć na powieści tej autorki? Muszę przyznać, że z ogromną przyjemnością sięgam po książki o miłości, ale takie które zawierają domieszki niepewności, tajemnicy czy choćby zdrady. To wszystko czego oczekuje z romansów otrzymuję na pewno od Roberts. Ma świetne pióro, genialny styl, świeże pomysły, interesujących bohaterów. Lubię jej powieści.

"Na zawsze"  składa się z dwóch wspaniałych historii miłosnych: "Zasady gry" i "Ostatni wiraż". Te dwie powieści są po części ze sobą bardzo związane.
"Zasady gry" to opowieść o młodej reżyserce, która jest specjalistką w realizacji reklam. Brookes Gordon kieruje się w życiu zasadami, których nie łamie. Do czasu gdy na jej drodze staje pewien bejsbolista, dla którego traci głowę. Czy tak silne dwie osobowości mają szansę na miłość i normalny związek?
Druga opowieść "Ostatni wiraż" to historia młodych ludzi, którzy spotykają się po latach. Cynthia Fox miała nadzieję, że wyjazd na studia pomoże jej zapomnieć o młodzieńczej miłości do Lance'a. Jednak gdy ich drogi się krzyżują odżywa miłość, która przez wszystkie lata leżała gdzieś na dnie serca uśpiona. Okazuje się jednak, że miłość jest silniejsza i więcej może przetrwać niż nam się wydaje. Czy Cynthia przełamie lęki, które nosi w sercu? Czy Lance'a wybierze samochody czy miłość? Co okażę się ważniejsze?


"Na zawsze" to z pewnością książka idealna na długie zimowe wieczory. Potrafi ogrzać nasze serca jak i samotne dusze. Powieść nieco zabawna, otulona miłością i niepewnością. Jej atutem zdecydowanie jest miłość braterska, ale także miłość do pasji i sportu. Autorka stworzyła niesamowite historie miłosne, które zdecydowanie sprawdzą się przy kominku jak i latem na leżaku. Nora Roberts jest z pewnością pisarką, która pisze rewelacyjne powieści zamieniające się w bestsellery na całym świecie. Polecam, "Na zawsze" to świetna powieść, którą warto poznać.


Dziękuję Pani Moniko!

14 komentarzy:

  1. Eh, a ja jednak nie przekonam się do Pani Roberts... Próbowałam... Co prawda może źle trafiłam, bo wygrzebałam jakieś romantyczne tomiszcze jej autorstwa u swej mamy i dosłownie po paru stronach stwierdziłam, że nie dam rady dalej ;-( Ale jesli trafią mi w rece te polecane przez Ciebie ksiązki - dam jej jeszcze jedną, ostatnią szansę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nie zanudzisz bo sama ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nigdy nie czytałam tej autorki... Czy ta pozycja będzie dobra na początek? Bo przyznam, że bejsbol i f1 są tym, co bardzo mnie interesuje i kusi bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaaak, to drugie "bardzo" w moim ostatnim zdaniu możemy uznać za zbędne :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Futbolowa - Ty romanse???? Nie wiem czy nie lepiej na początek coś ze sensacją autorstwa Roberts :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Wolę tę autorkę w wydaniu sensacyjnym, ale wersja bardziej romansowa jako relaks jest świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobnie jak burana25 - jakoś nie mogę przekonać się do twórczości Nory Roberts, a kilka jej książek już przeczytałam...:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię Norę Roberts. Coś ma ona w sobie takiego, że nigdy jej twórczość się nie nudzi. Co do książki "Na zawsze", ma przepiękną okładkę, aż nie mogę się na nią napatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj moja kochana ostatnio przeczytałam jednym tchem "Cimna strona księżyca", jest super i zamiarzam się na następną jej książkę

    OdpowiedzUsuń
  10. Ty to potrafisz przekonać... Mogę Ci zrobić napad na Twoją biblioteczkę?;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Weż bo jeszcze poważnie to potraktuje ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Bujaczku, jestem spokojna, bo kocury pilnują regału ::):)

    OdpowiedzUsuń