Strony

sobota, 10 marca 2012

ABC...Łukasza Gołębiewskiego

Przyznaje się, to było dla mnie wielkie wyzwanie. 
Po niesamowitej lekturze "Złam prawo" postanowiłam zaprosić pana Łukasza do udziału w Abc. Przyznaję się też do tego, że kilka razy mazałam wiadomość, zanim się przełamałam... 
Jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam, że pan Łukasz przyjął zaproszenie :) :) :)
Jestem za to ogromnie wdzięczna! 

 Z Muniem

Pan Łukasz Gołębiewski - znany także jako Krzysztof Isztar czy K.I. Sider.
Dziennikarz, krytyk literacki, przez ponad dziesięć lat związany z „Rzeczpospolitą”. Redaktor i wydawca m.in. „Magazynu Literackiego Książki” i „Biblioteki Analiz”, twórca a obecnie współautor monografii „Rynek książki w Polsce”, która do 2010 roku miała trzynaście wydań oraz tłumaczenia na niemiecki i angielski, ukazuje się w pięciu tomach.

 Autor książek: 

- Xenna - moja miłość - 2007
- Meksyk - kraj kontrastów - 2007
- No Future Book - 2008
- Melanże z Żyletką - 2008
- Szerokopasmowa kultura - 2009
- Disorder i ja - 2009
- Złam prawo - 2010
- Bomba w windzie - 2011   
- Krzyk kwezala - 2012
- Rynek książki w Polsce" 1998-2012







Abc...Łukasza Gołębiewskiego
Alkohol - to moje hobby
Biblioteki-  kiedyś lubiłem przeglądać biblioteczne fiszki, teraz zastąpiły je komputerowe katalogi, w dobie cyfryzacji wszystko stało się zbyt proste, a w bibliotece najbardziej lubię zapach zakurzonych książek, tego się nie da podrobić.
Chamstwo - nie znoszę jak ludzie zachowują się zbyt głośno, rozpychają się i robią wokół siebie cyrk, tak się składa, że zwykle są to faceci z byczymi karkami oraz brzydko starzejące się kobiety
Debiut - dawno temu w czasopiśmie "Dzień Dobry", czasopismo dawno nie istnieje, a ja piszę zupełnie inne rzeczy niż wówczas, więc do debiutu nie wracam
Erotyka w literaturze -  lubię sensualność i brak dosłowności, słowa nie są w stanie oddać w pełni seksualnego napięcia i chyba dobrze, bo pozostaje przestrzeń dla wyobraźni czytelnika, tej przestrzeni nie daje kino, najbardziej lubię sceny erotyczne u hiszpańskiego pisarza Antonio Munoza Moliny, są bardzo delikatne, ale podoba mi się też wulgarność czy perwersja u Philippa Rotha i Henry-ego Millera.
Filmoteka -  nie oglądam filmów, chyba że potrzebuję tego do pisania, np. gdy potrzebuję scenografii, kostiumów, detali etc. Ulubione: "I twoją matkę też", "Pulp fiction" i "Leon zawodowiec"
Groteska - bawią mnie gry słów i komizm sytuacji, zdecydowanie bliższy mi jest gorzki humor niż świat Monty Pythona
Hobby - alkohol J
Idylla - łąka rozgrzana słońcem, muzyka i bliskość kobiecego ciała
Jarocin-  najważniejsze wspomnienia okresu dojrzewania, byłem m.in. w 1984 roku, czyli na najlepszym w historii festiwalu. Mam w Jarocinie wielu przyjaciół, na festiwale od kilku lat nie jeżdżę
Koty - mam dwa, śliczną dziewczynkę i niegrzecznego chłopca. Są rodzeństwem, ale zupełnie niepodobni.
Literatura piękna - wielka przygoda, od fabuły bardziej interesuje mnie konstrukcja narracji, dialogów, postaci, można powiedzieć, że sprawy techniczne, ale zachwyca mnie na jak wiele sposobów można opowiadać proste historie
Muzyka - tylko punk rock i głównie na koncertach, rzadko słucham w domu, gdzie potrzebuję ciszy, skupienia. Muzyka kształtowała w największym stopniu moją wrażliwość, moje potrzeby estetyczne.
Narkotyki  - im jestem starszy tym więcej mam wobec narkotyków obaw.
Optymizm - zawsze mam go za mało.
Przyjaciele - nie przywiązuję się łatwo do ludzi, chyba jestem za bardzo nieufny, a może zbyt egocentryczny.
Rynek książki - moja praca, źródło dochodów, moje kajdany.
Seks -  jak narkotyki, im jestem starszy, tym więcej obaw. Problem w tym, że rzeczywistość zbyt często rozczarowuje w stosunku do pragnień czy wyobrażeń, dlatego czasem lepiej pozostać w świecie fantazji.
"Śmierć Książki" - niestety śmierć książki papierowej jest coraz bliżej. Szkoda.
Talent - nie bardzo wierzę w talent. Na pewno dotyczy on geniuszy, ale mnie nie. Gdy myślę o swojej twórczości to wyłącznie w kategoriach pracy i techniki pisarskiej. Nie ma w tym spontaniczności.
Urlopuję w...  urlopuję tak często jak się tylko da, raczej w miastach niż nad morzem czy w górach, ale każde miejsce jest dobre, wszystko zależy od nastroju.
Wywiady - przez ponad 10 lat byłem dziennikarzem działu kultury "Rzeczpospolitej", sam przeprowadziłem tak wiele wywiadów, spisywałem tak wiele odpowiedzi, że teraz chyba łatwo mi przychodzi udzielanie własnych.
Zloty - z wiekiem jestem coraz mniej towarzyski. I wcale mi tego nie brakuje.
Życie - za krótkie.
 
 Jeśli ktoś z Was czuje niedosyt zapraszam na często przeze mnie odwiedzaną stronę pana Łukasza.


Kilka słów od Autora:

Drodzy czytelnicy Sabinkowego czytania bujajcie w obłokach jak najwięcej, rzeczywistość jest zbyt nudna by odrywać się od książki. Autorce bloga dziękuję za pytania i szansę na chwilę autorefleksji, to okazja by dowiedzieć się czegoś nowego o sobie samym, każdemu polecam indywidualnie odpowiedzieć sobie na postawione przez Sabinkę pytania.


Mnie pozostaje serdecznie podziękować panu Łukaszowi za udział w Abc... 
Jak i za książkę z przemiłą dedykacją. 
Bardzo za wszystko dziękuję.

Was zapraszam do udziału w konkursie.


Zdjęcia pochodzą z prywatnych zbiorów Autora

22 komentarze:

  1. Meksyk kojarzy mi się z czerwoną fasolą i kukurydzianymi plackami, a także Aztekami i ich świetnymi budowlami. Meksyk kojarzy mi się też z przemytem narkotyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meksyk kojarzy się mi ze słońcem i wanilią ( Obchodzone jest tam święto wanilii),oczywiście ostrą papryką, z Legendami.
      I ogromną tajemnicą, a także moja znajoma spotkała tam miłość swojego życia (Którą opisałam w mojej powieści).
      Miłość i wanilia. Smak, radość. Taniec i kolory.
      Skorpiony. Zagadki. Jest to kraina nieodkryta i nieujarzmiona.

      Usuń
  2. Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu pytania, to były kaktusy. Nic innego, tylko przeogromne kaktusy, chciałabym je kiedyś zobaczyć na żywo. ...i struś pędziwiatr, chociaż nie mam zielonego pojęcia dlaczego...;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Meksykiem kojarzą mi się wysocy faceci z wąsikami, mającymi na głowach sombrero ;)Z telewizji znam ten kraj głównie z handlu narkotyków, ale jako że moja ciotka była tam na wakacjach, to mogę na podstawie jej opowieści stwierdzić że to kraj zwykłych i przyjaznych ludzi,którzy są wiecznie uśmiechnięci. Moje inne skojarzenia z tym krajem to np.: wielkie rafinerie, pustynie i kaktusy, oraz... tako ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Meksyk kojarzy mi się z daniami wywodzącymi się z tego kraju, a także z bohaterem Luny Looney Tones, który by reprezentantem tego właśnie państwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Meksyk kojarzy mi się przede wszystkim z Fridą Kahlo, którą się zainteresowałam po obejrzeniu rewelacyjnego filmu "Frida". No i oczywiście na pograniczu kiczu zestawem kolorów, czyli połączenie intensywnego niebieski z jaskrawą czerwieni.

    OdpowiedzUsuń
  6. Meksyk kojarzy mi się z intensywnymi kolorami, sycącym jedzeniem (czerwona fasola) i kapeluszami sombrero.
    Pozdrawiam :)
    Izis

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsze skojarzenie to...sombrero hehe
    Oczywiście zgłaszam się i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Meksyk kojarzy mi się z genialnym filmem "Od zmierzchu do świtu" !!! A co za tym idzie i z Quentinem Tarantino !

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu słowa Meksyk to: pikantne dania, siesta po posiłku a także... istny chaos, nieuporządkowane rzeczy, gdyż często mówi się, "matko... prawdziwy Meksyk".

    OdpowiedzUsuń
  10. Meksyk kojarzy mi się z malarką Fridą Kahlo, ze starożytnymi miastami Majów na Jukatanie, a kulinarnie z tortillą, salsą, gulaszem z ciemnej fasoli i tequilą z agawy:)

    Chętnei zgłaszam się do konkursu.

    rowena7@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Meksykańska fala!!!!!!!!!!! Jesteśmy całą rodziną wielkimi kibicami:) "Biało-niebieskie - to nasze barwy królewskie;)" Ogólnie piłka nożna bardzo mi się z Meksykiem kojarzy;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. MEKSYK to:
    M-ega
    E-kscytujące doznańia
    K-uszace
    S-exem
    Y-ae (miejscowość)
    K-raj kontrastów! :)

    Pozdrawiam Xenna mail: marika_mo@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. MEKSYK dla mnie kojarzy się z:
    M-agnetyzującą
    E-rotyczną
    K-krainą
    S-eksu
    Y-(czyt.) I
    K-ontrastów :)

    Pozdrawiam Xenna mail marika_mo@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Meksyk kojarzy mi się z sombrero, czerwoną fasola, tańcem, kolorowymi ubraniami i ostrymi potrawami :)

    pozdrawiam
    z_jovita@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Meksyk to kaktusy i sombrera.

    OdpowiedzUsuń
  16. Meksyk kojarzy mi się z pikantnym jedzeniem, wielkimi sombrerami i kolorowymi ponczami:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z tego co widzę sombrero w przewadze ;)
    Ja jeszcze do tego dodam meksykańską kuchnię, wulkan Popocatepetl i miasto Guadalajara (lubię te nazwy), Cancun (chciałabym tam na wakacje) i Majów ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Meksyk to kaktusy , tortilla, sombrerro i ... Meksykański ślub -D. Palmer ( tu żartuję ) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Meksyk zawsze kojarzył mi się z wąsiastymi panami ubranymi w poncza i z tym charakterystycznym kapeluszem na głowie - sombrero ;) A także z muzyką Mariachi, no i Tequilą.

    OdpowiedzUsuń
  20. Meksyk-Salma Hayek, czekolada-kiedyś widziałam film dokumentalny jaką dużą rolę odegrała czekolada w ich kuchni.Oczywiście Tortilla,którą sama sobie często robię.
    Pozdrawiam
    atakrzodkiewki(at)gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Meksyk kojarzy mi się z dobrym jedzeniem pikantnym,które uwielbiam i wojną z gangami, w której zginęło ok.20 tys. ludzi.

    Magda
    rikitikiole(małpa)gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń