W życiu Majki nareszcie wszystko się ustabilizowało. Wygląda na to, że po wielu perypetiach znalazła nie tylko swoje miejsce na ziemi, ale też miłość i przyjaźń. Ale nie jest dobrze jak jest za dobrze.
Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: SOL
Wydano: 25.07.2012
stron : 352
okładka: miękka
Magda Kordel stworzyła cudowne i klimatyczne miejsce gdzieś w Sudetach. Piękne miasteczko, do którego chętnie się powraca - Malownicze. Miejscowość o której nie można szybko zapomnieć, może nie tylko o samym uroczym miejscu, ale przede wszystkim o jego mieszkańcach...
Mieliśmy okazję zapoznać się mieszkańcami Malowniczego w poprzednich książkach Autorki - "Uroczysko", "Sezon na cuda" czy też "Okno z widokiem" napisane w świetny sposób, oczywiście jak to u Kordel bywa - z humorem!
Z przyjemnością, spacerkiem i w doskonałym towarzystwie powróciłam do Malowniczego i jego mieszkańców. Miło jest tu powracać...
Magdalena Kordel w swej najnowszej powieści "Wino z Malwiną" zdecydowanie stawia na zmiany! Zmiany, zmiany i jeszcze niespodzianki, to wszystko okraszone jak zwykle poczuciem humoru!
Czytelnik trafia do Uroczyska i Majki. Czeka go tam mnóstwo emocji, zaskoczeń, ale też ciepła. Domowa atmosfera zakłócona jest tylko zwykłymi domowymi problemikami...
Maja nadal prowadzi pensjonat, dodatkowo pracując w szkole, choć dyrektorka szkoły nie ułatwia jej zadania... W domu "wychowuje" córkę ( a może odwrotnie?), poskramia cztery psy i kota, nadal przyjaźni się z Jagodą, Miodkiem i...weterynarzem Czarkiem...
Mania wpada na genialny pomysł...
Jagoda czeka na rozwiązanie...
Miodek pomaga kobietom jak może i potrafi...
Czarek...tu "Kordelowa" przegięła!
Proboszcz jak to proboszcz...
A i nowe postaci się pojawią i zaskoczą!
Zacznie się dziać! Oj zacznie! Kiedy w Malowniczym pojawia się Niemka, nie Niemka! Mieszkańcy mają ochotę na...
"Wino z Malwiną" czytałam praktycznie na jednym wdechu. Uwielbiam powracać do Malowniczego i jego mieszkańców. Magdalena Kordel potrafi pisać świetne obyczajówki, ale zdecydowanie z humorem. Czytelnik nie ma szans na najmniejszą nudę! Autorka posługuje się prostym językiem, ale ma dar do rozśmieszania! Z całą pewnością! Rewelacyjnie się bawiłam choć...
Przyznaję się, że od początku mam słabość do pewnej postaci...mianowicie Czarka - malowniczego weterynarza. Polubiłam go niesamowicie, kibicowałam, czekałam na każdy nowy wątek. Chciałam, by znalazł szczęście przy...a tego to już nie powiem! Generalnie mogę tylko napisać, że Kordel zakpiła sobie z weterynarza i ze mnie... wszystko co się wydarzyło, nie jest po mojej myśli! Ba! Ja się wściekłam na Autorkę, choć chyba nie powinnam, bo to jej książka, a ja jestem tylko zwyczajną czytelniczką, która powinna przyjąć wszystko pokornie!
Mam jednak cichutką nadzieję, że Magdalena Kordel jeszcze nie raz i nie dwa zaprosi nas do Uroczyska, Malowniczego czy choćby do przeczytania swoich kolejnych powieści...
Autorka nie byłaby sobą gdyby w losy zwyczajnych ludzi nie wplotła wątku, który powinien dać do myślenia. Tym razem zabrała nas do pseudo hodowli psów rasowych, które żyły w warunkach godnych pożałowania. Mam nadzieję, że w Polsce jest jakieś prawo, fundacje, czy kontrole, które mają nadzór nad wszelakimi hodowlami i nie ma takich sytuacji jak u Frączaka! W wątku o psach zdecydowanie widać dobre i kochające serce Autorki. Zdecydowanie nie potrafi przejść koło takich zwierzaków i problemów obojętnie... miejmy tylko nadzieję, że nie ma takich pomysłów jak Majka!
To był miło spędzony czas w doborowym towarzystwie i niesamowicie klimatycznym miejscu! "Wino z Malwiną" to książka, która z całą pewnością nie zawiedzie, nie znudzi, a zapewni świetną zabawę.
Lubię styl jakim się posługuje Magdalena Kordel. Sięgając po jej kolejne książki, wiem, że na pewno nie będzie to stracony czas. Z zakończenia wnioskuje, że jeszcze spotkamy się z mieszkańcami Malowniczego i cieszę się bardzo, bo chętnie tam wrócę i sprawdzę co z moim ulubionym weterynarzem...
"Wino z Malwiną" polecam przede wszystkim tym, którzy już choć raz byli w Malowniczym. Dla tych, którzy wracają tam systematycznie, to lektura obowiązkowa. Dla tych, którzy nie znają jeszcze twórczości Magdaleny Kordel polecam całą serię o górskim miasteczku i charakternych mieszkańcach. Książka idealna na letnie, jesienne czy zimowe popołudnie, gwarantuje, że będzie to miło i w świetnej atmosferze spędzony czas!
Inne książki Magdaleny Kordel - KLIK
Strona Magdy - klik
A jakoś nie mogę się przekonać do tej autorki.Czytałam jak na razie jedną jej ksiązkę i chyba po kolejne nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNo coś TY! Ja uwielbiam KORDEL!
UsuńJa też, ja też, bardzo lubię jej styl pisarski i język. recenzji Wina..nie czytam, bo lektura książki przede mną. Wpisałam sobie tylko link do zakładek, przeczytam pózniej. Ale masz tempo w czytaniu:).
UsuńNo ostatnio mam żółwie :P
UsuńTaa żółwie, chyba to żółw na turbodoładowaniu:):):)
UsuńA coś Ty!
UsuńSierpień masakra w czytaniu :)
A Kordelową się pochłania - to fakt ;))
Ja jakoś nie bardzo. Czytałam "Okno.." i mnie nie powaliło. Nie wiem, może nie ten czas i miejsce. Może nie po drodze mi wtedy było z tą książką. Pewnie kiedyś spróbuje jeszcze raz- o ile natrafi się okazja. Bo jakoś specjalnie za książkami tej autorki nie mam zamiaru się rozglądać i uganiać:P
Usuńnie znam ksiazek tej autorki, jednak z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńPolecam całą sudecką serię :)
UsuńA mnie się tak baaaardzo podoba ta okładka <3
OdpowiedzUsuńWiem :P
UsuńIzuś bierz się za całą serię :P
Jak chcesz to pożyczę Ci moje :P
A nie, teraz jakoś mi nie po drodze do Malowniczego. Gdzie ja bym wepchała te cztery książki w swoją (prawie) ściśle ustaloną kolejkę ;P
UsuńPrzemyśl, jak coś to służę :P
Usuń:)))
UsuńA ja zaczęłam serię o Uroczysku właśnie od "Wina z Malwiną" i też czytałam na jednym wdechu i zakochałam się na zawsze:)
OdpowiedzUsuńA widzisz :)
UsuńSzkoda, że nie zaczęłaś od początku :)
A ja już nie mogę się doczekać kiedy kupię :) Ale powiem Ci, że gdybym zaczęła czytać Magdalenę Kordel od książki 48 tygodni po inne bym nie sięgnęła :) Z chęcią przeczytam jeszcze raz dwie pierwsze z tej serii (a jest ich wszystkich 4? mnie się wydawało , ze trzy)
OdpowiedzUsuńMnie osobiście debiut się podobał :) A gustuje w debiutach :) Poczucie humoru Autorki...
UsuńO Malowniczym wyszły 4 :)
Z tym, że "Okno..." delikatnie tylko nawiązuje do mieszkańców :)
Acha to "Okno..." mam ale jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńCo by było jakby wszyscy mieli takie same gusta czytelnicze :)
Z tego co czytam u Ciebie masz dość zbliżone do moich ;))))
UsuńJak mi wpadnie w ręce z pewnością zacznę ją czytać.)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńSpecjalnie szukać nie będę ale jak znajdę przeczytam. Zapraszam na nowe wpisy i do lektury wywiadu w ramach akcji tydzień dla bloga.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńCzemu ja jeszcze nic tej pani nie przeczytałam?! Muszę nadrobić. Myślę, że będzie mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńPolecam. Warto zacząć od pierwszej części :)
UsuńKsiążka właśnie czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie przepadam za książkami obyczajowymi, jeśli je czytam to tylko po to, żeby zmienić na chwilę klimat. Niemniej jeśli będę mieć okazję to na pewno przeczytam. Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Obyczajówki lubię, bo zazwyczaj mają świetny klimat :))
UsuńA ja z chęcią przeczytałam twoją recenzję. Udało mi się wygrać w konkursie u autorki "Uroczysko" i już nie mogę się doczekać tej lektury:) Myślę, że to coś w sam raz dla mnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na Twoje wrażenie po lekturze :)
UsuńRany, co za obłędna okładka! Można się zakochać :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej autorki [tzn. jej twórczości, bo samo nazwisko kojarzę], jak wiesz - nie czytam wielu polskich pisarzy i niespecjalnie lubię takie historie, ale gdybym kiedyś potrzebowała chwili oderwania, na pewno z chęcią przeniosłabym się w jakieś 'malownicze' miejsce :)
Bardzo podoba mi się wątek, na który zwróciłaś uwagę. Moja buldożka pochodzi właśnie z takiej pseudohodowli - odebraliśmy ją gościowi, który chciał się jej pozbyć, bo 'za mało płodna'! :[
Okładka faktycznie jest świetna, choć wg mnie butelka i wino mogłyby być bardziej w kolorystyce górnej :)
UsuńCo do psów i hodowli, podejrzewam, że wątek jest jak najbardziej prawdziwy...niestety!
Sabinko, mam jedno pytanie- dlaczego ciągle aktualizujesz czas w poście?
OdpowiedzUsuńLudzie jak chcą czytać bloga to będą go czytać, ale przepraszam jeśli to napiszę- trochę to denerwujące, że kiedy nie wejdę na swojego to Twój blog jest zawsze na górze i z tym samym tytułem co go widziałam parę godzin wcześniej.
Pozdrawiam
Jeśli coś zmieniam to aktualizuje :)
UsuńNie wiedziałam, że to aż tak wszystkim przeszkadza...
Mnie jest bez różnicy w jakim miejscu jest blog...
UsuńJak się normalnie aktualizuje, to czas się nie zmienia.
OdpowiedzUsuńJa mam tylko zaznaczone - pokaż 5:) Dlatego mi się to rzuca w oczy.
Dokładnie jak piszesz :) Zmieniam czas. Jeśli tak to Was razi...
UsuńNie miałam pojęcia, ze toczy się jakaś dyskusja, podawanie przykładów, takie wojny, gadania omijam szerokim łukiem...
Kochana , ja zawsze do źródła, nie za plecami:) serdeczności
UsuńI za to też Cię cenię :)
Usuńdziękuję:) miłego dnia:)
Usuńskończyłam wczoraj czytać, i dołączam się do oburzenia w sprawie mojego ideału mężczyzny jakim jest Czarek;-) sama wypatrywałam wątków z jego udziałem, kibicowałam mocno jemu i....
OdpowiedzUsuńale ufam autorce bezgranicznie i wiem że w kolejnej podróży do Malowniczego się nie zawiedziemy;-)bo "Wino z Malwiną" jak i poprzednie "Okno z widokiem" zostawiło wiele wątków do dokończenia.
Na książki Kordel Magdaleny trafiłam na Twoim Sabinko blogu, za co jestem ci dozgonnie wdzięczna. Bo obok Kasi Michalak to moja ukochana autorka, której książek nigdy nie będę miała dość;-) jej poczucie humoru powala na łopatki, "chrapiący" wątek w "Winie z Malwiną" to mistrzostwo świata;-D
zaraża pozytywną energią bijącą z każdej strony;-)
tylko czekać na kolejne książki;-)
Cieszę się podwójnie :)
UsuńPo pierwsze dlatego, że nie jestem osamotniona w kibicowaniu Czarka :P
Po drugie, że udało mi się Ciebie przekonać do Magdaleny Kordel. Jej poczucie humoru, nawet prywatnie jest obłędne!
Mam nadzieję, że szybko napiszę kontynuację i powrócimy do Malowniczego :)
Właśnie jestem po lekturze 1-szej cześci... już nie mogę doczekać się 2.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńCzytałam wszystkie książki Magdaleny Kordel i jestem w nich po prostu zakochana. Jakiś czas temu autorka twierdziła, że "Wino..." to ostatnia książka o Malowniczem, ale teraz, otwarte wątki pozwalają mi żywić nadzieję, że ciąg dalszy jednak nastąpi...
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja ;)
OdpowiedzUsuńSabinko, a w czym przegięłam? Dorosły jest (weterynarz) wie co robi, zresztą co ja miałam zrobić jak mi się chłop zbuntował? No po prostu byłam bezradna:)
OdpowiedzUsuń