Muszę to pokazać!
Wczoraj wygrzewał swą łaskawą pupę na kaloryferze, dziś wyleguje się na akwarium :)))
Mało tego, gdy podeszłam z aparatem, pięknie eksponował całe swoje...footro!
Noż model, gdzie ten sztywniak, którego mieliśmy do tej pory? Zamienił mi ktos kota!!!???
Nie mogę się napatrzeć :) Uwielbiam koty, a ten jeszcze jest tak błogo szczęśliwy i rozleniwiony :)
OdpowiedzUsuńświetny ten twój kot, naprawdę
OdpowiedzUsuńAle czemu ty się Sabinka dziwisz? Właściciele kotów niczemu nie powinni sie juz dziwić-nie znasz dnia ani godziny, kiedy kot zacznie cuda wyrabiać:) Znam to z autopsji:)Podrap go po brzuszku ode mnie.
OdpowiedzUsuńMnie nie daje brzuszka :))) Taki paskud jest, no chyba, że ma już naprawdę jakąś ochotę. Mamy już go ponad dwa lata, ale caly czas nas czymś zaskakuje, a to zachowaniem, a to wchodzeniem na kolana, a to traktowaniem gości jak intruzów, albo wręcz przeciwnie - wszystko zalezy kto to jest... ehhh
UsuńBo kot sam o wszystkim decyduje. Ja mam obecnie 5 futrzaków na stanie i każdy jest inny.
UsuńA znasz to powiedzenie-psy maja właścicieli, a koty służbę? To w 1000000% prawda:)
Taaaaaa :) Dokładnie tak jest. Choć nas drugi jest całkiem inny, generalnie ma wszystkich gdzieś, byle tylko służba po brzuchu głaskała i jeść dała :))))
UsuńJaaaaaaaaki słodki ;D
OdpowiedzUsuńO proszę, jakie cudo! :) Uwielbiam te różowe, wiecznie zimne noski. :) Moje "futro" początkowo miało brązowy nosek, teraz ma ciemno różowy. :) Pogłaszcz ode mnie koteczka. :)
OdpowiedzUsuńHahaha umarłam! Pięknie mu łapa zwisa, tak nonszalancko! I w ogóle no model jak się patrzy, a pomysł wylegiwania się na akwarium - nie zje Ci rybek? czy tresowany?
OdpowiedzUsuńPilnuje kolacji?? :-P
OdpowiedzUsuńNie :))) Same rośliny tam są :)Chyba, że roślinożerny, ale o tym mi nie wiadomo nic...
UsuńOkropnie gruba kotka moich rodziców też swego czasu namiętnie wskakiwała na akwarium. Do czasu.
OdpowiedzUsuńKiedyś całe to świecące ustrojstwo się pod kotką zarwało i wpadło wraz z nią do akwarium. Rybki zginęły śmiercią tragiczną, porażone prądem z lampki; kotce cudem nic się nie stało (9 żyć..?)
O MATKO!!!
UsuńMarcin nie strasz! Zresztą ten to chudzielec jest generalnie, ale drugi...
Śliczny :)
OdpowiedzUsuńMoja kotka też kocha się wylegiwać. Ale ona woli na telewizorze ;]
Hahaha u nas też leżał, ale zmieniliśmy na plaski, chodził, zaglądał, oglądał i zrezygnowany odszedł:)
UsuńSłodziak:) Aż chciałoby się go pogłaskać.
OdpowiedzUsuń