Strony

sobota, 5 stycznia 2013

W życiu nie tylko wazna jest miłość...

Ze szczęściem jest jak z układanką – czasem pozornie niepasujące elementy wystarczy tylko odpowiednio poprzekładać. Życie każdej kobiety to ciągłe poszukiwanie kolejnych części tej układanki – spokojnego domu, szczęśliwej rodziny, satysfakcjonującej pracy, możliwości rozwijania swoich pasji oraz wielu innych, bardzo subiektywnie dobieranych części.

Autor: Renata Kosin 
Wydawnictwo: Replika  
Wydano:  2012
stron:328
okładka: miękka

Gdzie nie spojrzałam, gdzie  nie zajrzałam, to wszędzie och i ach o debiutanckiej książce "Mimo wszystko Wiktoria" Renaty Kosin. Trudno wtedy się nie pokusić. Często korzystam z podpowiedzi innych blogerów, a oni cóż, chwalili Kosin. Pokusiłam się i nie żałuję. Lubię powieści obyczajowe, lubię czytać książki o przyjaźni, miłości i poszukiwaniu samej siebie. Autorka dała mi to wszystko, a nawet ciut więcej...

"Mimo wszystko Wiktoria" to historia Zuzanny, właścicielki psa, sklepu z artykułami do rękodzieła, organizatorka kursów rękodzielniczych, prywatnie córka, żona, a także przyjaciółka Gabrieli, Michaliny i Edyty. 
Gabriela to przede wszystkim matka Julki, inteligentnej nastolatki z tysiącem pomysłów. Jest też wspaniałą przyjaciółką Michaliny, Zuzanny i Edyty. Mimo zaskoczenia innych ma świetny kontakt z ojcem córki.  
Michalina - obecnie swój cały czas spędzająca w domu. Szczęśliwa żona Wiktora, matka Michasia i Jasia, pracująca dorywczo w domu. Przyjaciółka Edyty, Zuzanny i Gabrieli, które troszczą się o nią mimo wszystko. Synowa Wiktorii. 
Edyta - żona swego męża, obecnie wychowująca małego szkraba. Niestety póki co bezrobotna...
Cztery wspaniałe kobiety, cztery indywidualne charaktery, cztery przyjaciółki na dobre i złe, z naciskiem na złe... Cztery kobiety poszukujące czegoś w życiu... 

Wspaniale jest posiadać przyjaciół, nie wyobrażam sobie życia bez kogoś bliskiego. Sama mam przyjaciółkę na którą mogę liczyć w każdej chwili. Wiem, że jest! Wiem, że mi pomoże gdy będę tego oczekiwała! wiem, że wysłucha, albo ze mną pomilczy! To jest wspaniałe, mieć świadomość, że jest gdzieś ktoś do której/go można się przytulić, tak po prostu. To jest piękne. 
Renata Kosin niezwykle ciekawie, zachęcająco, ale przede wszystkim prawdziwie ukazała przyjaźń między kobietami. Postaci, które wykreowała są niezwykle realne i z realnym postrzeganiem świata, czego w książkach niestety czasami brakuje. U Kosin mi tego absolutnie nie zabrakło, czytałam z przyjemnością, choć Autorka poruszała trudne tematy i dylematy życiowe, ale któż z nas przed takimi nie stawał?
   
Przyznaję się, że na początku książka z jakiegoś powodu mi się dłużyła, podejrzewam, że zmęczenie wzięło górę. Jednak kiedy już poznałam dylematy przyjaciółek poszło znacznie szybciej, byłam ciekawa jak rozwinie się sytuacja u Gabrieli, co takiego wydarzyło się Michasi, jaka tajemnica czeka na Zuzannę. Doczekałam się, dobrnęłam, pochłonęłam i się rozczarowałam, bo się skończyło, a chciałam więcej!!! Mam nadzieję, że powstała, bądź powstanie choć krótka kontynuacja. 
Muszę przyznać, że debiut Renaty Kosin uważam za całkiem udany. Mam nadzieję, że Autorka ta napiszę jeszcze wiele książek o kobietach i dla kobiet, o życiu i o tym co nas otacza. 
Jako, że sama mam maleńką duszę artystyczną dla mnie świetnym pomysłem było umieszczenie wątków o rękodziele i rękodzielniczkach.
   
"Mimo wszystko Wiktoria" to książka, którą warto przeczytać, bo być może większość z nas doceni siłę przyjaźni, przyjaciół, którzy jednak są na dobre i złe. Może warto od czasu do czasu powiedzieć bliskiej przyjaciółce: cieszę się, że Cię mam. Ja swojej powtarzam, bo jest dla mnie ważna i nie wyobrażam sobie dalszego życia bez niej. Doceńmy to co mamy, a co możemy zbyt szybko stracić. W  życiu nie tylko ważna jest miłość, czasem przyjaźń bywa silniejsza i trwalsza. Jeśli ktoś nie ma takiej osoby to może przyszedł odpowiedni czas na to, by poszukać. 
Czym by było nasze życie bez ciągłego poszukiwania, rozwijania pasji i dążenia do celu?
Polecam duszom artystycznym, kobietom poszukującym, ale także kobietom spełnionym i szczęśliwym.  


Dziękuję pani Renacie Kosin. 

Wyzwanie: Polacy nie gęsi... 

  

19 komentarzy:

  1. zachęciłaś mnie, coś mi się wydaje, że następna w kolejce do czytania będzie właśnie ta pozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehmm, chyba nie dla mnie. Nie przepadam za tego typu tematyką. Raczej się nie skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię dobrze, realnie napisane książki o przyjaźni, miłości, problemach i perypetiach, które mogą spotkać każdego człowieka. "Mimo wszystko Wiktoria" ląduje na liście "Do przeczytania" ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zamówiłam właśnie "Bluszcz prowincjonalny" tej autorki, jeśli mnie zaciekawi,to zabiorę się również za "Wiktorię":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, chciałam zacząć od "Bluszczu..." jednak pani Renatka prosiła, by zacząć od Wiktorii, i pewnie miała rację :)

      Usuń
  5. Czytałam drugą książkę pani Renaty Kosin, mianowicie "Bluszcz prowincjonalny" i szczerze polecam.

    Samą panią Renatę poznałam w czasie Targów Książki w Krakowie - bardzo sympatyczna osoba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również miło wspominam sptkanie i pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. Aniu, Bluszcz niebawem zacznę, jak tylko skończę czytać o debiutantkach - ot taki mały przerywnik :)

      Usuń
  6. Dziękuję za tyle dobrych słów dla mojej Wiktorii. Postanowiłam też zabrać głos i wtrącić swoje 3 grosze w kwestii kontynuacji i dalszych losów w/w bohaterak... otóż owa kontynuacja już jest - w "Bluszczu ptowincjonalnym". Pojawiają się w nim m.in Michalina i Gabriela, tylko na chwilę, ale za to z wieściami co u nich słychać 3 lata później. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Renatko, to ja bardzo serdecznie dziękuję!
      Co do kontynuacji, tak właśnie myślałam, skoro namawiała mnie Pani najpierw na "Mimo wszystko..."
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  7. bardzo bym chciała przeczytać tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  8. Po "Bluszczu prowincjonalnym" wiem, że każda książka autorki mi się spodoba. Będę sobie na nią polowała :)

    P.S. Polski sklepik z artykułami do rękodzieła - coś pięknego! Ciekawe czy przyjaciółki przy wszystkich swoich sprawach mają też czas na swoje pasje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda koniecznie przeczytaj, tym bardziej, że masz Bluszcz za sobą :)


      Ps. Taaaa taki sklep mi się marzy. Wiesz co, myślę, że czas na pasję zawsze się znajdzie :)

      Usuń
  9. Nareszcie się doczekałam recenzji:) Chyba będę prosić o pożyczkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczekałaś :P
      To poczekaj aż skończę "Bluszcz..." :)

      Usuń