Niestety, coraz częściej myślę o zamknięciu bloga.
Tak na zawsze...
Dlaczego?
Nawet nie chodzi o to, że mam mniej czasu, mniej czytam...NIE!
To akurat idzie pogodzić.
Niestety z przyczyn osobistych :(
Może nie powinnam pisać, ale większość z osób czytających mnie od początku istnienia bloga, czyli od lipca 2010 roku, jeju, to już ponad 3 lata w tym miejscu, zauważyło zmianę w pisaniu, jakąś kontrolę, zawahania, okrojenia...
Niestety muszę, musiałam, choć nie cierpię czegoś takiego. Lubię swoje opinie pełne emocji, przykładów, porównań, a ostatnio?
Cóż...
Jest jak jest...
Muszę to jeszcze ogarnąć, żal mi tych lat, opinii, warsztatu, znajomości...samego bloga.
To miejsce jest dla mnie bardzo ważne, jest częścią mojego życia...
Ale zmieniłam się ja, moje życie, może i miejsce warto zmienić...
Chciałabym być teraz tu...
Co się dzieje Sabinko?
OdpowiedzUsuńMoże daj sobie trochę czasu, nie zamykaj bloga, tylko np. zrób sobie przerwę? wysyłam CI dużo dobrych myśli. 3maj się!!!
Nie wiem jak mam się tutaj zwracać, czy przez panią czy po imieniu, ale ze względów grzecznościowych pozostanę przy pani.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tego bloga, od początku istnienia. Co to to nie. Weszłam tutaj przez przypadek, przy okazji którejś z wymianek. Jako, że pomysł z wymianami mi się spodobał, oglądałam "fotorelacje" to postanowiłam poczytać też bloga. Ciekawiły mnie stosiki, czy niektóre recenzje.
Między innymi tutaj wyszukałam blogi, które czytam do dzisiaj.
Jeśli dobrze pamiętam, to właśnie tutaj zapałałam miłością do Nory Roberts, która dziś zalicza się do grona moich ulubionych pisarek.
No i wreszcie- po części stała się pani dla mnie inspiracją by założyć bloga o książkach. Jak tylko pojawiła się taka myśl to pomyślałam- na pewno nie dam rady, nie umiem pisać recenzji czy opinii na temat książek. Potem często zmieniałam zdanie, ale w końcu odważyłam się napisać pierwszą notkę, no bo w końcu nie jestem pierwsza, w tego typu "robocie" . I za niedługo mój blog skończy 5 miesięcy. Nie mam pojęcia, kiedy to tak szybko zleciało.
Może to wszystko zabrzmi dziwnie, w końcu jest to wypowiedź szesnastolatki, ale piszę to wszystko, aby pani nie usuwała bloga. Jeśli są powody, dla których chce pani zaprzestać pisania bloga, to chociaż niech go pani zostawi- tutaj w tej blogosferze. Czasem miło jest wrócić, poczytać, powspominać:)
pozdrawiam :))
Zawsze warto się zastanowić i dać sobie trochę czasu, tak parę miesięcy....
OdpowiedzUsuńA może daj sobie jeszcze trochę czasu, przemyśl wszystko na spokojnie... bo wiesz łatwo coś usunąć a później można żałować.. no chyba że masz ochotę na coś całkowicie nowego w innej odsłonie... ja w każdym bądź razie czekam....
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak nie podejmiesz ostatecznej decyzji o zamknięciu tego miejsca. Może zrób sobie po prostu dłuższy urlop, nawet kilkumiesięczny. A potem zastanów się raz jeszcze, czy chcesz z tym skończyć.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że domyślam się o co może chodzić. Po pierwsze, to ja bym się nie przejmowała i pisała tak, jak zawsze, emocjonalnie i co tylko przyjdzie do głowy.
OdpowiedzUsuńPo drugie, skoro jednak to trudna sprawa, to optuję za przerwą. Zresztą zamknięcie, to nie skasowanie, prawda?
Szkoda byłaby wielka.
No bo kto mnie przekonał do A. L- Ł. i N. R. ... ;-D
Trzymaj się ciepło!
A.
Kochana doskonale Cię rozumiem. Meczy mnie wiele rzeczy, które mają miejsce w blogosferze i mimo, ze czytam sporo to odechciewa mi się pisania czegokolwiek.
OdpowiedzUsuńOlu, tu akurat nie chodzi o blogosferę i blogerów, absolutnie :(
UsuńChciałabym Cię odwieść od tej decyzji... Czy jest jakiś sposób? Czy możemy coś zrobić? Wiesz, że możesz na nas liczyć? Zrób sobie przerwę, daj sobie czas, pamiętaj że my tu będziemy. Wielki energetyczny przytulas dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSabinko, czułam, że coś jest na rzeczy.
OdpowiedzUsuńNie dopytywałam, bo czułam, że to niepotrzebne.
Nawet jak się tu czasem pojawiasz, to czuję tylko Twój cień. Tak jakbyś sama była gdzieś daleko.
Może przerwa? Nawet jeśli miałaby być dwuletnia. Tylko wróć tu do nas i nie zabieraj nam tego miejsca. Prosimy!
To może blokada?
OdpowiedzUsuńOtóż to, nawet jeśli już postanowisz odejść, bloga zupełnie nie zamykaj, niewykluczone, że po chwilowej przerwie znów naostrzysz pazurki i wszystko wróci do normy (której niestety nie znam, muszę się zagłębić w teksty) :-)
OdpowiedzUsuńSabinko, co się dzieje?
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz chciała porozmawiać, to wiesz gdzie i w jaki sposób mnie znaleźć...
Przytulam Cię mocno!
Kochana pakuj się w samochód i przyjeżdżaj...
OdpowiedzUsuńSabinko ja mam nadzieję, że dalej będziesz pisać, jeśli nie tu, to ja chciałabym znać to inne miejsce, zrobisz tak jak będziesz czuła. Ja kibicuję Ci bardzo mocno!
OdpowiedzUsuńA ja życzę przede wszystkim przemyślenia i działań według tego co w sercu i duszy
OdpowiedzUsuńprzykro mi to czytać, mam jednak nadzieję, że zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję "prześpisz się z tym", pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSabinko, proszę nie... Odpocznij, zawieś blog na jakiś czas, ale nie zamykaj na stałe.
OdpowiedzUsuńJesteś jedną z tych osób, którym zawdzięczam to, że mój blog powstał i działa do dzisiaj, dzięki Twoim wymiankom miałam sporo frajdy kompletując paczki i czekając na te przeznaczone dla mnie, a kilkakrotnie Twoje recenzje naprowadziły mnie na ciekawe lektury.
Mam nadzieję, że jednak zostaniesz z nami.
Pozdrawiam serdecznie:)
Sabinka nie zamykaj bloga. Teraz się wahasz, może i wyda Ci się to słuszną decyzją, ale póżniej najprawdopodobniej będziesz żałować. To jak dodatkowe:) dziecko taki blog. Szczególnie, że włożyłaś w niego tyle uczuć i pracy. Weż sobie nawet kilkumiesięczny blogowy urlop. Może z Nowym Rokiem, z wiosną inaczej na to spojrzysz.
OdpowiedzUsuńMamy miesiąc październik, polską złotą jesień. Jednak jest to również czas kiedy dopada nas melancholia, czasami przygnębienie. W takim czasie łatwiej podejmuje się decyzje, które są odzwierciedleniem naszego stanu ducha... Ale to może być chwilowe..... Daj sobie czas.... My cierpliwie poczekamy na Twoją decyzję :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDroga Sabinko, absolutnie nie zamykaj. Zrob mala przerwe, a jak trzeba bedzie, to troche dluzsza. Ale wroc do bloga, bo pieknie go prowadzisz i piszesz. Nie przejmuj sie tymi, ktorzy chca miec nad nami wladze, kontrolowac nas i narzucac, co mamy pisac. To sa nasze blogi i nasze posty. Niestety zawsze sie zanajdzie ktos taki, kto bedzie chcial wtracic swoje "trzy grosze". Pozdrawiam z Toskanii :)
OdpowiedzUsuńSabinko zostań...
OdpowiedzUsuńOdpocznij i wróć. :)
OdpowiedzUsuń