Strony

niedziela, 29 sierpnia 2010

"Zupa z ryby Fugu" Monika Szwaja


Ryba Fugu jest bardzo smaczna, ale jeśli będziemy się z nią obchodzić nieostrożnie - możemy otruć siebie i współbiesiadników. Na śmierć. Podobnie z naszym życiem, które jest jak potrawa dla inteligentnych. Trzeba zawsze myśleć o tym, co robimy, jakie decyzje podejmujemy - choćby targały nami zgoła szekspirowskie emocje. Bohaterki tej powieści przypominają trochę kucharza, który beztrosko bierze rybę fugu za ogon i w całości wrzuca ją do garnka z zupą. Ktoś będzie musiał zapłacić za brak rozwagi ...a cena może być wysoka.




Bardzo lubię książki p. Moniki Szwaji, dlatego wszystkie kupuję i czytam z zapartym tchem - większość ;O) Uwielbiam jej pióro .
Nowa książka troszkę odleżała,aż przyszła kolej na nią.
Autorka opisuje losy dwóch kobiet bardzo do siebie podobnych . Pierwsza to Anita szczęśliwa najpierw narzeczona,potem mężatka. Dziewczyna z dobrego domu , dobrze wykształcona, szczęśliwa przy mężu , spełniająca się w pracy. Do szczęścia brakuje tylko dziecka.
Naciskana przez teściową staje się kłębkiem nerwów, coraz bardziej , wręcz obsesyjnie pragnie dziecka, niestety kolejne próby okazują sie fiaskiem....nawet próby in vitro .
Druga to Miranda , młoda dziewczyna, która wyrywa się spod skrzydeł zaborczych rodziców. Dostaje się do uczelni szczecińskiej bez jakichkolwiek problemów, jedyny problem , to problem finansowy, gdyż rodzice nie szczególnie pomagają jej finansowo. Znajduje mieszkanie i przyjaciół , którzy są na dobre i złe ....znalazła tez miłość, która nie przetrwała "złego"
Co łączy te dwie panie???? ano łączy ....a to już lepiej przeczytajcie..
p. Monika przedstawia w książce problem wielu małżeństw brak potomstwa. Wiara czyni cuda , ale czasem nie wystarcza,dlatego wiele par decyduję się na zapłodnienia in vitro. Medycyna poszła bardzo do przodu. Wiele małżeństw po długim leczeniu i in vitro ma szanse na własne dzieci, mogą sie przekonac jak to byc rodzicem. Myślę ,że to jest każdego indywidualne sumienie, bo Koscół tego nie popiera. Sama jestem matką i wiem jaka to radość nosić dziecko pod sercem 9 miesięcy dlaczego inni nie maja mieć tej szansy ????
Książka jest bardzo fajnie napisana, ciekawie i co mnie cieszy oczywiście spotykamy w niej tak dobrze nam znane osoby z poprzednich powieści :O)

6 komentarzy:

  1. Sabinko ja też lubię Szwaję i bardzo mi się je fajnie i szybko czyta. Ja zaczęłam czytać książki tej autorki od stateczna i postrzelona. Ale niestety tych nowszych książek jej nie czytałam. I żałuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki Moniki mam jeszcze przed sobą. Za każdym razem, gdy mam już sięgnąć po którąś z nich, to jakiś znajomi odradza mi lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie piszesz o książkach. Ja tej autorki jeszcze nie czytałam. Nie będe ukrywać, że zachęcasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Justynko proponuje zacząć od początku z książkami M.Sz
    Link do z prawej strony bloga

    OdpowiedzUsuń
  5. przeczytałam ją, a potem - jak zwykle - podsunęłam mamie... i któregoś wieczora przychodzi do mnie i pyta: "ale ktoś tę babę w końcu zabije, co? powiedz, że ją zabije, bo inaczej nie będę tego czytać!"

    OdpowiedzUsuń