Strony

niedziela, 17 czerwca 2012

Jestem zaskoczona!

Daria kochała męża.
I zabiła go.
Z miłości.
Znacznie od niej starszy Edward był redaktorem naczelnym pisma literackiego. Widział w niej zdolną pisarkę i fascynująca kobietę. Nikt jednak nie znał prawdziwego oblicza ich związku - miłości, która stała się toksyczną i niebezpieczną grą.Opis z okładki.


Autor:
Wydawnictwo: Znak
Wydano: 2012
stron : 272
okładka: twarda


Jestem zaskoczona i tyle! Nie spodziewałam się, że Maria Nurowska potrafi pisać tak...powiedzmy to! Kontrowersyjnie! Nie pomyślcie, że jestem zniesmaczona, absolutnie nie! Zdecydowanie bardziej w szoku!!! Pani Nurowska stworzyła historię Darii tak prawdziwą, że nie powinniśmy mieć wątpliwości, że zdarzenie to miało miejsce...ale pamiętajmy, że w większości prawdy odnajdujemy szczyptę realizmu i prawdziwej historii, a cała reszta to wyobraźnia pisarzy... Lecz to jak odbiorą książkę czytelnicy zależy już od wspaniałych umiejętności osób piszących. Maria Nurowska jest niezwykła!

"Drzwi do piekła" to najnowsza, odważę się rzec najbardziej kontrowersyjna książka pani Marii Nurowskiej. Opowiada historię Darii, która odbywa wieloletnią karę pozbawienia wolności za zabicie męża. Trafia do kobiecego więzienia, gdzie poznaje losy innych kobiet, ale także życie za kratami...

Szczerze mówiąc od kilku dni chodzę i myślę co napisać...
Mam dylemat.
Z jednej strony jestem zachwycona książką, z drugiej zaś zaskoczona tym co tam znalazłam.
Nie bardzo potrafię ubrać w słowa emocje, które mi towarzyszyły... Z pewnością nie zabrakło złości, zaskoczenia, bólu czy rozczarowań. Autorka zręcznie opowiadała teraźniejsze życie głównej bohaterki splatając je z wspomnieniami...jakże dziwnymi i czasami wręcz aż niesmacznymi...bo czy życie  w trójkącie jest fajne???Czy pchanie męża w ramiona innych jest normalne???
To tylko mała cząstka tego co znajdziemy w "Drzwiach do piekła"!

Nie będzie głębszych rozważań...sama jestem tym zaskoczona!
Napiszę tylko tyle: książka jest niesamowicie wciągająca i zaskakująca jednoczenie. Nie brakuje w niej wzruszeń, dramatyzmu czy erotyki. Cieszę się, że dane mi było ją przeczytać i poznać losy Darii, Izy czy kobiet przebywających za kratami...
Niemniej jednak jeśli macie możliwość przeczytania "Drzwi do piekła" to nie oglądajcie się tylko przeczytajcie, choć wierzcie mi, że wywołuje różne i jakże niespodziewane emocje. Z pewnością najnowsza powieść Marii Nurowskiej należy do książek, których szybko się nie zapomina...
Gdzieś czytałam, że będzie kontynuacja tej powieści...bardzo mnie to cieszy!

40 komentarzy:

  1. ooo zabiłaś mi ćwieka ... był czas że Nurowskaą czytałam hurtem - ale te starsze jej dzieła. Do nowych jakoś nie miałam przekonania ... do dzisiaj, do momentu przeczytania Twojego wpisu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm
      W sumie nie potrafię ubrać w słowa swoich wrażeń, cieszę się jednak, że to co wyszło choć trochę przekonuje innych, ze warto!

      Usuń
  2. zachęciłaś mnie ^^
    zresztą już prędzej czytałam pozytywne opinie :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. wczoraj późnym wieczorem zaczęłam ją czytać! dziś mam zamiar skończyć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sabinko, podobne odczucia miałam po przeczytaniu książki "Ptakon" Witolda Horwatha - zupełnie nie wiedziałam co powiedzieć! Książki nawet nie da się tak łatwo zrecenzować (nie ujawniając ważnych szczegółów). Książka też jest kontrowersyjna (nawet bardzo!), początkowo nawet drastyczna... jednak po przeczytaniu całości emocje się bardzo mieszają. Warto po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś bardzo chciałam przeczytać tę książkę ... w międzyczasie pojawił się wywiad z autorką, do którego miałam przyjemnośc dodać parę pytań. Pytałam głównie o doświadczenia związane z pisaniem tej książki i odpowiedzi okrutnie mnie rozczarowały... Nie mogłam oprzeć się wrażeniu że zrobiono dużo hałasu wokół faktu, że autorka odwiedziła więzienie ale tak naprawdę niewiele stamtąd wyniosła... Po Twojej recenzji stoję przed dylematem, generalnie książkę już skreśliłam a Ty bardzo zachęcasz... muszę to jeszcze przemyśleć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc nie bardzo mnie to interesuje czy Autorka była we więzieniu czy też nie. Liczy się książka, pomysł i samo to jak została napisana. Przede wszystkim prawda i realizm jaki Autorka nam zafundowała :)
      Czy była i co tam widziała, co z niego wyniosła mało ważne, grunt, że potrafiła napisać TAKĄ powieść!

      Usuń
    2. widzisz, Ciebie nie interesuje ale na tym opierała się jej promocja. Dlatego chciałabym wiedzieć, czy autorka opiera się na faktycznych doświadczeniach czy swojej wyobraźni. Co oczywiście nie oznacza, że nie napisała interesującej książki, od Twojej recenzji znowu chodzi mi po głowie...

      Usuń
  6. ciekawa recenzja :) nigdy nie słszałam o tej książce, ani nie miałam jeszcze spotkania z autorką, ale zachęciłaś mnie i chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgam sporadycznie, ale planuję przeczytać całą resztę :)

      Usuń
  7. a ja nie przebrnęłam przez tę książkę. Może za jakiś czas (sama nie wiem za jaki) sięgnę po nią ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  8. O książce nie słyszałam ale pewnie ją przeczytam bo porusza ona bardzo ciekawy temat ;)
    Dzięki za info...

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawa recenzja, naprawdę zachęciłaś mnie do tej książki. Nie przepadam za polską twórczością, jednak po tę powieść z chęcią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Będę musiała jak najszybciej zdobyć ową książką, a wszystko to za sprawą Twojej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja opinia jest przekonująca :)

      Usuń
  11. Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca:)bardzo chciałabym ją przeczytać.
    Porusza ona tematy ,które się dzieją nawet gdzieś obok nas a my ich nie widzimy albo nie chcemy zobaczyć...
    Dziękuje za recenzję i mam nadzieję,że i ja kiedyś ją przeczytam.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Z Nurowską nie zawsze mi po drodze, ale tę powieść mam na oku. Jestem ciekawa jej, skoro takie emocje wywołuje. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam i z jednej strony bardzo mnie ta książka wciągnęła, a z drugiej nie potrafiłam pojąć poczynań Darii z przeszłości, przez co jej nie polubiłam. Niektóre retrospekcje były bardzo dziwne, a często też się na nich nudziłam. Więc oceniam ksiązkę średnio, jednak uważam, że warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zachowanie Darii mnie irytowało również, więc nie jesteś osamotniona :)

      Usuń
  14. Od dłuższego czasu waham się, czy ją zakupić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam, też mam zamiar zrecenzować, a książka napisana jest po części na faktach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano rozmawiałyśmy :) Zaskoczyłam Cię co? Nie wiem, nie potrafię więcej napisać...

      Usuń
  16. A zapomniałam dodać, rzeczywiście krótko tym razem, jak nie u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka "Drzwi do piekła" nie jest najnowszą powieścią Marii Nurowskiej, choć takie opisy czytamy na necie. Ta książka to nic innego jak "Gry małżeńskie" wydane po raz pierwszy w 1994 r. Autorka wypuściła więc starą/nową powieść, zmieniając jedynie tytuł tej starej. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest warta przeczytania, choć może okazać się mało smaczna dla wielu z nas. Ja po jej przeczytaniu miałam mieszane uczucia. Sama miałam ochotę na zakup nowej powieści Marii Nurowskiej. Ale kiedy zobaczyłam opis powieści zorientowałam się, że znam już tą historię. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie wiedziałam, czytam bardzo mało Nurowskiej, a nigdzie nie spotkałam, że jest to wznowienie, szkoda, moim zdaniem powinno byc to gdzieś zaznaczone :)
      Dziękuję!

      Usuń
    2. Cała przyjemność po mojej stronie :) Nurowska to specjalistka od przeżyć wojennych. Lubię jej twórczość. Polecam "Hiszpańskie oczy", "Wiek samotności" a z tego co tu i teraz -"Rosyjskiego kochanka". Pozdrawiam :)

      Usuń
  18. Uwielbiam książki pani Nurowskiej, ale chyba bardziej wolę te starsze. Jednak Wilki i Drzwi do piekła tez mi się podobały.

    Sabinko kochana -dziękuję za wygraną z konkursu! Książka dotarła, a jakie było moje zaskoczenie i radość, kiedy okazało się, że pani Ola Tyl mi ją podpisała :)Serdeczne dzięki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Aniu. Nagrody wysyłała pani Tyl, albo wydawnictwo :) Więc pewnie miała mozliwość podpisu :)
      Cieszę się, ze się cieszysz :0

      Usuń
  19. bardzo dużo dobrego słyszałam o tej książce. planuję ją przeczytać, Twoja recenzja do tego zachęca

    OdpowiedzUsuń
  20. Dotarła dzisiaj książeczka o skrzacie Jagódce. Bardzo dziękuję w imieniu Emilki :) Tobie Sabinko i autorce książeczki.

    OdpowiedzUsuń
  21. Chcę to przeczytać!!!

    Dziękuję za to, że trafiłam na ten wpis. Dziękuję.

    Początkująca dziennikarka prosi też o opinię dobrej recenzentki swojej "twórczości".

    OdpowiedzUsuń
  22. Nurowska zawsze była dobra w tym co robiła. Nie ma złej kaiążki. Ta jest inna, ale równie dobra, czytałem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam książkę i będę chciała jak najszybciej przeczytać.
    Czytałam dużo jej powieści ale są inne niż ta ,którą
    zaprezentowałaś chociaż też poruszają sporo bolesnych, trudnych tematów.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dzięk Twojej recenzji też planuje przeczytać :) Ciekawa tematyka.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń