Izabela Wieniawska, dziennikarka pisma o kulturze, ma wszystko, co sobie wymarzyła: dobrą pracę, kochającego mężczyznę, mieszkanie, do którego wkrótce ma się wprowadzić. Jest na prostej drodze do szczęścia. Ale los bywa przewrotny. Opis - okładka.
Autor: Aleksandra Tyl
Wydawnictwo: Prozami
Wydano: maj 2012
stron: 344
Oprawa: miękka
Po książki Aleksandry Tyl chwytam bez zastanowienia! Nie ma nad czym! Uwielbiam jej powieści niby to obyczajowe, ale jednak z nutką miłości, przyjaźni, ale także z odrobiną goryczy. Tym sposobem opowieści nie są przesłodzone i mdłe...
Moja przygoda z twórczością tej autorki zaczęła się od debiutanckiej powieści "Miłość wyczytana z nut", a potem otrzymałam "Aleję Bzów" , do której mam sentyment. Polubiłam bohaterów, tych głównych, ale także tych drugoplanowych i czterołapych...
Aleksandra Tyl dość długo kazała nam czekać na swoją kolejną książkę, ale z całą pewnością było WARTO!
"Szczęście pachnie bzem" jest kontynuacją "Alei Bzów". Powracamy zatem, by przeczytać co słychać u dobrze nam już znanych bohaterów. Sprawdzimy jak mieszka się Babci w nowym miejscu, co słychać w Skotnikach, ale przede wszystkim dowiemy się czy mała Oliwka miała już wykonaną operację????
Główną bohaterką jest Iza. W jej życiu zaszły ogromne zmiany. Zakochana w Wiktorze, spędza z nim każdą wolną minutę. Zmiana pracy i otoczenia dodają jej niespożytą energię do działania. Na dodatek jak tu nie być szczęśliwą, kiedy mała chrześniaczka leci za granicę, by przejść skomplikowaną operację, po której będzie zdrowym i szczęśliwym dzieckiem??? Babcia Izy najwyraźniej zaaklimatyzowała się w nowym miejscu i też jest szczęśliwa. Szczęście, szczęście, szczęście...jednak los bywa wredny i złośliwy...
Życie Izy Wieniawskiej zmienia się diametralnie. Wszystko wywraca się do góry nogami...
Czy pokona przeciwności losu? Czy los wreszcie da jej upragnione szczęście i spokój????????
Aleksandra Tyl zaskoczyła mnie. Nie tego się spodziewałam po najnowszej książce! Spodziewałam się wspaniałej, szczęśliwej i miłosnej historii, a co otrzymałam? Wzruszającą, zaskakującą, ale jednak nadal rewelacyjną powieść!
Dawno nie płakałam nad książką, Tyl wycisnęła ze mnie łzy...a nie powinna była...
Taaaaa. Z pewnością szczęście pachnie bzem, ale czasami też porażką. Niestety.
Tyl ma świetne pióro i o tym nie trzeba nikogo przekonywać. Tym razem zaszalała i postawiła na rozpacz i wzruszenia. Nie ma osoby, która przeszła by obojętnie w TAKIEJ sytuacji. Na całe szczęście istnieje coś takiego jak przyjaźń. Dobrze mieć przyjaciół, na których można polegać w KAŻDEJ sytuacji. Ciężko jest takich zdobyć. Często jesteśmy wręcz przekonani, że takowych posiadamy, ale czy na pewno!!!????
"A przecież przyjaźń polega na tym, aby się na wzajem wspierać, rozmawiać, dzielić problemami, cieszyć sukcesami. I nie tylko mówić, ale i słuchać"
Czy w kryzysowej sytuacji, na przykład takiej w jakiej znalazła się Monika z Oliwką, a do tego Iza, która z ogromnym sercem i przekonaniem zrobiła to co zrobiła!? Myślę, że nie każdego byłoby stać na takie poświęcenie i gest. Mam nadzieję, że są jeszcze gdzieś tacy ludzie jak Wieniawska. W obecnych czasach, gdzie panuje zawiść, interesowność, ciężko znaleźć bezinteresowną pomoc i przyjaźń. Jednak jako naiwna kobieta, mam nadzieję, ba! mam ogromną nadzieję, że są na tym świecie jeszcze tacy ludzie jak Iza, jej babcia i Wiktor...
Czasem, ale to złe, oceniamy ludzi po pozorach, skreślając ich na starcie, dajmy szansę, poznajmy ich, a potem oceniajmy...
Szczęście w naszym życiu jest ogromnie ważne. Co byśmy zrobili bez szczęścia??? Sami chcemy być szczęśliwi, pragniemy też szczęścia dla naszych dzieci, rodzin czy przyjaciół. Dookoła mogłoby otaczać nas samo szczęście, a czy pachnące bzem??? Może nie koniecznie... ale niech jest...
"Szczęście to można znaleźć w każdym wieku, nie trzeba być młodym..."
Dla jednego szczęście oznacza wygraną w totka, dla innego bycie zdrowym, a dla jeszcze innego miłość, dobry romans, wspaniałe przyjaźnie, spełnienie w pracy... a co oznacza dla Ciebie?????
"Szczęście pachnie bzem" to typowo kobieca lektura. O miłości, sile przyjaźni, a także o tym, że los potrafi wywrócić nasze życie do góry nogami. Warto mieć wtedy koło siebie kogoś kogo się kocha, lubi i szanuje. Ceńmy i doceniajmy tych, którzy dzielnie i mimo trudności nam towarzyszą. Przyjaźń jest bardzo ważna...
Aleksandra Tyl choć stworzyła przepiękną i wzruszającą, a pozornie, lekką historię to z pewnością zmusza swoich czytelników do refleksji...
Z całą pewnością sięgnę po kolejne jej książki, bo wiem, że warto! Bo dają nadzieję, że świat jednak nie jest jeszcze taki zły, że warto pomagać i warto być dobrym...
"Szczęście pachnie bzem" jest idealną książką na wiosenne popołudnia, kiedy to w ogrodach, parkach i na naszych działkach obłędnie pachnie bez. Lecz warto ją też przeczytać latem, jesienią czy zimą! Pamiętajcie jednak, by mieć przy sobie chusteczki...
Dodatkowo nie mogę nie wspomnieć o cudownej, klimatycznej i rewelacyjnej okładce! Brawa dla graficzki!
PS.
Specjalnie dla E.D.!
Książka kończy się dobrze! Nie czytaj końca tylko śmiało kupuj! :o*
Przypominam o KONKURSIE z p. Tyl - KLIK
Ogromne podziękowania należą się Pani Oli, a także dla wydawnictwa:
Mam dużą ochotę na książki tej autorki po zapoznaniu się z ich recenzjami i będę je czytać.
OdpowiedzUsuńLubię takie ciepłe książki traktujące o różnych sprawach zwyczajnych ludzi a szczególnie kobiet.
Tak myślę sobie, że my sami musimy być otwarci na ludzi i musimy dawać by móc w chwilach trudnych odbierać. A dzisiaj o to właśnie trudno .Zabiegani w świecie , w którym liczy się by mieć i użyć tracimy czas na nieistotne sprawy zapominając o tym, że wokół nas są, czasem czekający tylko na dobre słowo, miły gest, najbliżsi nam ludzie, bywa domownicy.
Bardzo chętnie przeczytam tę książkę. Poprzednie powieści autorki przypadły mi do gustu, więc i tym razem nie może być inaczej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
ja też bardzo chętnie zapoznam się z twórczością tej autorki jak tylko nadarzy się okazja. Zapraszam na nowy wpis.
UsuńKsiążka trafia w mój gust, a po Twojej recenzji mam na nią jeszcze większą ochotę:)
OdpowiedzUsuńnabieram coraz większej ochoty na tę książkę !!
OdpowiedzUsuńO ja! Jaka entuzjastyczna recenzja! Bardzo mam ochotę sięgnąć po książki tej Pani, tylko mój stan finansowy póki co nie pozwala na ich zakup :< Mimo to dzięki Tobie jestem całkowicie pewna, że się z nimi zapoznam!!! :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle kusisz :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) to już kolejna pozytywna recenzja tej książki , którą czytać, choć wcale się temu nie dziwię , bo pierwsza część była świetna :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam ani o tej autorce ani o tej serii. Przyznam, że to raczej nie moja tematyka i po takie książki sięgam tylko i wyłącznie gdy nie mam niczego innego pod ręką. Aczkolwiek przyznam, że trochę irytuje mnie mój własny dystans i brak przekonania do tego typu literatury, wszakże spróbować powinno się wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsza z okładek książek autorki :)
OdpowiedzUsuńWprawdzie nie posiadam "Alei bzów" a bez tego żal czytać jej kontynuację ale kiedyś z pewnością sięgnę po pachnące moim ulubionym bzem powieści
Mam ogooooomną ochotę na rę książkę . :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń