Marta jest jedną z tych trzydziestolatek, którym się udało.Wyjechała z prowincjalnego miasteczka, ma mieszkanie w warszawie, w pracy otwiera się przed nią perspektywa awansu. Niespodziewana ciąża diametralnie zmienia jej położenie.
Wydawnictwo: W.A.B
Wydano: 2011
Wydanie: IV
stron : 246
Gdy zobaczyłam książkę "Pudełko ze szpilkami" , przeczytałam dokładnie opis na okładce, postanowiłam kupić. Na temat Grażyny Plebanek czytałam wiele dobrego, więc nie musiałam zbyt długo się zastanawiać.
Książka to forma pamiętnika, a raczej luźnych zapisków z życia Marty, która trafia z prowincjonalnego małego miasteczka do Warszawy. Ma mieszkanko i dobrą pracę z szansą na awans,a także kochane przyjaciółki, które się nawzajem wspierają, rodzinę, na którą zawsze może liczyć. Na pewnej imprezie zostaje poczęte dzieciątko, które burzy całe życie Marty...
Grażyna Plebanek ukazała kilka ważnych kwestii , a także dylematów młodych mam. Co wybrać? dziecko, które jest już na świecie? Czy też karierę? Czy warto zostać na urlopie wychowawczym, biegać na spacerki z wózkiem i wymieniać doświadczenia z innymi mamami? Czy też uczestniczyć w wyścigu szczurów w wielkich korporacjach? Padać ze zmęczenia przy dziecku? Czy padać ze zmęczenia po nadgodzinnej pracy w firmie?
Na te i inne pytania musi sobie odpowiedzieć Marta. Jednak uważam, że nie tylko ona ma taki dylemat, tylko co któraś Polka. Firmy nie są przychylne do tego by zatrudniać osoby planujące rodziny, albo też takie, które mają dzieci. Dla wielkich korporacji liczy się tylko to, by przynosiły dochód, a ludzie byli dyspozycyjni. Niestety realia, które ciężko przeskoczyć.
Na całe szczęście istnieją firmy przyjazne matce z dziećmi, choć jak mogę się domyślać jest ich niewiele.
Ja swojego wyboru dokonałam i nigdy nie żałowałam, a Wy ? Dokonałyście swojego wyboru? Dziecko czy kariera? To oczywiście pytanie retoryczne :)
"Pudełko ze szpilkami" polecam głównie osobom niezdecydowanym, które nie wiedzą co wybrać, niestety czas jest nieubłagany, do wielu decyzji nie ma już powrotu. Zachęcam do lektury. Z przyjemnością poznam inne powieści Grażyny Plebanek.
Strony
- Strona główna
- Słówko o mnie ...
- Zaufali mi ...
- ABC... 2011/2012
- ABC... 2013
- ABC...2014
- ABC...2015
- Przeczytane w 2010 roku
- Przeczytane w 2011 roku
- Przeczytane w 2012 roku
- Przeczytane w 2013 roku
- Przeczytane w 2014roku
- Przeczytane w 2015 roku
- Przeczytane w 2016 roku
- Przeczytane w 2017 roku
- Przeczytane w 2018 roku
- Spotkania autorskie:
- W królestwie Nory Roberts
- Moje podróże - miejsca, które polecam
- Moje podróże 2016-2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie słyszałam o tej książce, ale z chęcią przeczytam. Temat bardzo aktualny i zdecydowanie warto poruszyć tę kwestię. Sama uważam, że dziecko to najwyższe dobro i jak trafię na odpowiedniego kandydata:D, to nie będę się zastanawiać czy wybrać dziecko czy karierę. Odpowiedź jest prosta:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Dla mnie prosta, dla Ciebie prosta...a inne mają dylemat :)
OdpowiedzUsuńJa chyba należe do tej grupy ,która ma dylemat.Od 3 lat jestem mężatką.A na dziecko jakos cięzko sie zdecydowac.Zawsze pojawia sie cos co nas powstrzymuje-a to praca,a to brak własnego mieszkania,a to pieniążki....
OdpowiedzUsuńCzytałam'Pudełko ze szpilkami'-dało mi to wiele do myślenia..
Również nie słyszałam o książce, ale z chęcią przeczytam, jak tylko trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńZresztą nie spotkałam się jeszcze z książką, w której byłby poruszany ten problem.
Pozdrawiam,
Kass
Czytałam i również polecam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJa nie skojarzyłam początkowo o jakie pudełko ze szpilkami chodzi,myślałam o takich szpilkach z łebkami ;)
A chodzi o pudełko po butach szpilkach...do którego Marta wkładała swoje zapiski :)
Może i się kiedyś skuszę. Choć wiem, że jeśli bym miała wybierać wybrałabym dziecko. To takie oczywiste ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka spokojnie na swoją kolej na półce - kupiłam w Biedronce, bo temat mnie zainteresował:)
OdpowiedzUsuńCo wybrać - dziecko czy karierę?
No ja na szczęście nie musiałam wybierać. Oświata to jedno z tych miejsc gdzie matka z dzieckiem ma niezłe warunki pracy - wszystko zależy od szefa tak naprawdę (z doświadczenia panowie są jakoś bardziej wyrozumiali niż panie)...
Chętnie przeczytam "Pudełko...", a polecam "Dziewczyny z Portofino"- nie mogłam się oderwać, całą noc czytałam.
OdpowiedzUsuńMyślę że przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńWitam:) od dawna noszę z zamiarem przeczytania coś tej pisarki. Wiele dobrego o niej słyszałam. Myślę, że teraz mamy całkiem sporo dobrej polskiej literatury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Od dość dawna na mojej liście, następne w kolejce do bibliotecznego wypożyczenia :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że w końcu udało Ci się przeczytać tę pozycję :) podobne wrażenia :)
OdpowiedzUsuńGdybym tylko mogła, zrezygnowałabym z pracy - kariera robi mi się sama, ale jej nie cierpię. Niestety muszę pracować, aby utrzymać rodzinę.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ambitna (co wcale nie musi być takie dobre), dlatego mnóstwo energii i siły oddaję pracy. Drugie tyle tracę na dom i wychowywanie dzieci.Jeśli ostatecznie dochodzi do konkurencji - praca wygrywa. Nie jest to zależne ode mnie... Zdecydowanie wolałabym więcej czasu poświęcać dzieciom i sprawom domu - kariera mogłaby sobie iść w siną dal. :(
Dziewczyny, sytuacje są różne, czasem los, czasem TEN na górze decyduje za nas i nie mamy wyboru, ja miałam to szczęście, że mogłam podjąć decyzję dobrą dla nas, ale nie było by tak lekko gdyby nie mąż ...
OdpowiedzUsuńKsiązka porusza dylemat wazny i dotyczący wielu. Bardzo podoba mi się pomysł na książkę. Chętnie przekonam sie jaki jest wykonanie, a że to książka polskiej autorki, to przeczytam tym chetniej :)
OdpowiedzUsuń