xxx
Po dłuuuuuugiej przerwie czas wrócić do tego lubianego cyklu.
Niestety nie będzie już tak często jak to było, ale... najważniejsze, że będzie.
Chciałabym by Abc z moimi gośćmi ukazało się raz w miesiącu. Zobaczymy jak wyjdzie w praktyce.
xxx
Dzisiejszym gościem jest ceniona przeze mnie:
Pani Marta Obuch
-autorka komedii kryminalnych, fotograf, poetka, dziennikarka.
Debiutowała w 2007 r. powieścią ,,Precz z brunetami!”.
Następnie wyszły:
,,Odrobina fałszerstwa” (2008),
,,Diabelska ewolucja” (2009),
,,Miłość, szkielet i spaghetti” (2012),
"Łopatą do serca" (2013).
Prowadzi strony:
- facebook
ABC... MARTY OBUCH
Będę... do końca swoich dni samą ze sobą. To jest najbardziej pewne,
dlatego siebie szanuję. Wciąż uczę się siebie mądrze kochać. Dopieszczam. Łoję
w lustrze, jeśli zasłużę. Mówię sobie prawdę, bo zasługuję na to i ja, i moja
rodzina.
Chmielewska. Dla mnie wzór, kobieta, która, nie znając
mnie, była ze mną przez wiele lat. Uczyłam się od niej pokonywania trudności z
uśmiechem na ustach. Kształtowała moje poczucie humoru. Tytan pracy! Trzeba o
niej mówić, żeby pamięć o niej trwała, nawet jeśli gazety przestaną o Joannie
Chmielewskiej pisać.
Debiut. Na początku był chaos i ta zasada znalazła potwierdzenie również i
w tym przypadku. Uważam, że ,,Precz z brunetami!” to najsłabsza z moich
książek, ale czytelnicy bardzo ją lubią, nie wiedzieć czemu… Jedno z
najważniejszych wydarzeń w życiu, przekroczenie bariery, moje małe zwycięstwo.
Erotyzm. Jedna z najważniejszych sfer człowieka,
dlatego nie może zostać pominięta nawet w kryminale. Siła sprawcza dorównująca
przemożnej sile śmierci. A może i ją zwycięża?
Fotografia. Hołd złożony mojej potrzebie piękna i
równowagi. Zawsze oglądałam świat przez obiektyw aparatu i zza grzbietu
książki.
Gotowanie. Czar, magia, bezpieczeństwo, filozofia, dom.
I erotyzm hi hi. Jeśli chodzi o mnie – droga do serca. Dobrze gotujący
mężczyzna…
Humor. Absolutnie niezbędny do przeżycia bez planowanej operacji
nacięcia płata czołowego. Patrzenie na siebie z dystansem pomaga. Człowiek uśmiechnięty
nie przejmuje się tak strasznie i śmiertelnie swoją życiową rolą. Krowy będą
muczeć, śmieciarka jak co dzień wyjedzie na Sienkiewicza, a o naszych
przewinach nie napiszą w New York Times’ie..
Indywidualizm. Mam, niestety, wrodzony.
Niestety, bo dążenie, żeby wszystko zrobić samej i wszystko zrozumieć samej,
jest męczące. Ale nie lubię tłumu, nie chcę zlewać się z tłumem i przejmować
czyichś potrzeb. Leśne ścieżki (torowane osobistą maczetą)- tak, nie: wygodne autostrady.
Jestem... ciekawa świata. Dostrzegam w sobie przede
wszystkim człowieka, a nie matkę, żonę czy kochankę. Nie chcę, żeby mnie
wpychano w role (co nie zawsze się udaje, oczywiście, ale tak to już bywa).
Jestem i mam nadzieję, że będę. Jeśli nie ja, to moje książki.
Kocham... rodzinę i wielu innych ludzi. Bez
prawdziwych więzi nie ma życia.
Lubię... poranki. Drzewa, przestrzeń, powietrze. Samotność, inspirujących
ludzi. Skromność. Czerwone wino. Okrągłe kamienie. Dobre filmy, dobre książki,
dobre rozmowy. Rower. Buty, sukienki, kobiecość. Ackera Bilk’a. Zapachy.
Porządek. Bób i truskawki.
Łzy. Rzadko. Najczęściej z powodu bliskich – ale to wiadomo, z bliska
precyzyjnie się trafia.
Mąż. Na stanie jeden, od kilkunastu lat. Człowiek, który swoim życiem
uczy, jak można mało myśleć o sobie. Imponuje mi chyba najbardziej na świecie.
Przyjaciel.
Nowa powieść. To zawsze wyzwanie i wkraczanie w nowe
światy. Bytowanie w książce przez wiele godzin w ciągu dnia. Ciągła
koncentracja. Odskocznia. Obecnie pracuję nad książką pod roboczym tytułem:
,,Szajba na peronie 5.”, przy której mam ogrom pracy. Powoli zamieniam się w
specjalistkę od międzywojennych Katowic, bo rzecz będzie dotyczyć przenosin w
czasie. Już nie mogę się doczekać finału. Póki co siedzę w domu z nogą w
gipsie, bo biegając po starym dworcu, wykonałam niefortunny piruet pod
semaforem.
Opinia innych. Interesuje mnie tylko i wyłącznie opinia
moich przyjaciół, a i to nie zawsze. Dulszczyznę i przykładne życie dla publiki
mam w głębokim poważaniu. Moje życie, moja sprawa, mój wstyd, moja radość. I
moja wycieraczka, mogę na nią nawet nasmarkać. Inne fizjologiczne akcje
odpadają, stawiam granicę pomiędzy wyrażaniem siebie a celowym gorszeniem czy
krzywdzeniem innych.
Rygor. Bardzo ładne słowo zawierające dwie literki ,,r”…
Synowie. Katalizatory zmian. Bez nich byłabym małą,
egoistyczną paskudą. Dwa cuda. I dwa cudaki, które lubię obserwować.
To moje miejsca... Jestem bardzo związana z
osiedlem, na którym mieszkam, i które opisuję w książkach. Osiedle Tysiąclecia
w Katowicach to wielka, zielona enklawa. Staw niedaleko mojego bloku, park
Chorzowski, a w nim mnóstwo soczystej trawy i mój ogródek. Tam odpoczywam. Nie
umiałabym żyć w betonowisku pośrodku centrum, udusiłabym się.
Urlop. Mam każdego dnia i sobie cenię. Sama organizuję swój czas.
Wydawcy. Też ludzie. Jak do tej pory – trafiałam na solidnych. Choć między pisarzami
słyszy się różne, niezbyt optymistyczne opowieści o wydawcach, którzy sprzedają
książki, ale nie płacą.
Zasze chciałam… pisać książki, mieć wspaniały
dom, dwa koty i wiele par butów. Moje marzenia ciągle się spełniają (dokupuję
buty)!
Nie wiem jak Wam, ale mnie wywiad baaaaardzo się podobał :)
***
***
Drogie Panie, Dziewczęta, Kobiety i Kokietki!
Przed
nadchodzącymi świętami chciałabym Wam życzyć żelaznej woli (Małżonek
również potrafi zmyć podłogę, trzeba go tylko do tego odpowiednio
zachęcić), pomysłowości w układaniu menu (co by nie spędzić całego dnia w
kuchni, chyba że się to lubi), pod choinką wspaniałej książki lub
seksownego fatałaszka (a nie bawełnianych majtek w rozmiarze XXL, które
spokojnie mogłyby robić za świąteczny obrus), a przy stole... po prostu
CIEPŁA I MIŁOŚCI. Bez żadnych nawiasów.
Pozdrawiam serdecznie, Marta Obuch
***
Pani Marto serdecznie dziękuję za poświęcony czas i cierpliwość dla mnie!
Życzę powrotu do zdrowia, a raczej do całkowitej sprawności, by znowu mogła Pani biegać, skakać i uciekać sokistom ;)
Spełnienia marzeń i nieustającej weny!
Spełnienia marzeń i nieustającej weny!
***
KONKURS
Wszystkich zainteresowanych zapraszam do udzialu w konkursie, gdzie sponsorem jest Wydawnictwo Replika.
REGULAMIN:
1. Organizator: organizatorem konkursu jest właścicielka bloga "Sabinkowe czytanie..." czyli sabinka.t1
2. Czas trwania konkursu: konkurs trwa od dziś tj. 26 listopada 2013 roku do 10 grudnia 2013.
Wyniki pojawią się w ciągu trzech dni roboczych od zakończenia konkursu.
3.Nagrody: Nagrodami w konkursie jest egzemplarz książki Marty Obuch "Łopatą do serca"
4. Sponsorem nagrody jest Wydawnictwo Replika
5. W konkursie może wziąć udział każda chętna osoba, która odpowie na pytanie i pozostawi swój adres mailowy.
6. Aby wziąć udział w konkursie wystarczy napisać odpowiedź na pytanie:
Łopatą do serca czy innym sposobem?
Uzasadnij.
7. Odpowiedzi na pytanie proszę umieszczać w komentarzu pod tym postem.
8. Jury: czyli Marta Obuch - pisarka, a zarazem gość ABC wybierze najlepszą, a jednocześnie najciekawszą odpowiedź.
9. Zwycięzca zostanie powiadomiony poprzez wiadomość e-mailową.
10. Reklamacje: będą uwzględniane tylko w ciągu trzech dni od ogłoszenia wyników.
Serdeczne podziękowania dla pani Justynki Cichowlas i Wydawnictwu Replika
REGULAMIN:
1. Organizator: organizatorem konkursu jest właścicielka bloga "Sabinkowe czytanie..." czyli sabinka.t1
2. Czas trwania konkursu: konkurs trwa od dziś tj. 26 listopada 2013 roku do 10 grudnia 2013.
Wyniki pojawią się w ciągu trzech dni roboczych od zakończenia konkursu.
3.Nagrody: Nagrodami w konkursie jest egzemplarz książki Marty Obuch "Łopatą do serca"
4. Sponsorem nagrody jest Wydawnictwo Replika
5. W konkursie może wziąć udział każda chętna osoba, która odpowie na pytanie i pozostawi swój adres mailowy.
6. Aby wziąć udział w konkursie wystarczy napisać odpowiedź na pytanie:
Łopatą do serca czy innym sposobem?
Uzasadnij.
7. Odpowiedzi na pytanie proszę umieszczać w komentarzu pod tym postem.
8. Jury: czyli Marta Obuch - pisarka, a zarazem gość ABC wybierze najlepszą, a jednocześnie najciekawszą odpowiedź.
9. Zwycięzca zostanie powiadomiony poprzez wiadomość e-mailową.
10. Reklamacje: będą uwzględniane tylko w ciągu trzech dni od ogłoszenia wyników.
Serdeczne podziękowania dla pani Justynki Cichowlas i Wydawnictwu Replika
Zdjęcia są własnością autorki.