Ty mnie nawet nie strasz! To najlepsza praca jaką miałam! Nie wspominając już o tym, że jeśli zamknie się szkolne biblioteki to ponad połowa uczniów całkowicie przestanie korzystać z książek (no chyba, że mają jakieś w domu), bo zwyczajnie nie będzie im się chciało podejść do biblioteki miejskiej:(
U nas w szkole zlikwidowali biblioteke i co za tym idzie etat a to wszystko tylko po to żeby szukać oszczędności...teraz każda klasa ma książki u siebie...ale czy to był dobry pomysł ...
No właśnie znowu pokrzywdzone będą dzieci. Przecież są już dzieciaki, które dojeżdżają daleko do szkół. Jak tam się zlikwiduje biblioteki, to ja już nie wiem gdzie dzieciaki znajdą bibliotekę publiczną...
CO?! Biblioteka to moje najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa, a oni chcą ot tak je zniszczyć! Ta na cholerę marudzą, że dzieciaki czytają za mało?...
To dla mnie jakaś paranoja. Z jednej strony trąbi się o masakrycznym poziomie czytelnictwa, a z drugiej mówi się o likwidacji bibliotek. No ludzie, czy tym krajem rządzą niepełnosprawni umysłowo. Jestem autentycznie zła. Może by sobie dietę i wypłaty zmniejszyli, wtedy by na biblioteki starczyło z nawiązką. Ehh zła jestem... Może w ogóle spalmy książki, wysadźmy w powietrze biblioteki...
Nie ma to jak dobry pomysł na poprawę czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży ;) Mnie jednak już nic nie zdziwi :( Głupim narodem zawsze łatwiej się rządzi. Zamykanie bibliotek, a potem może palenie książek? Przecież to już znamy ;)
To Twoje "k...a" zainspirowało mnie do napisania teksu o likwidacji bibliotek. jak będziesz miała czas, to zajrzyj do mnie http://kuradomowa.blogujaca.pl/ Pozdrawiam :)
Zapomniałam (jak zwykle ja) napisać, że dopiero dzisiaj ten wpis wrzucę. Dałam też link do tej akcji na facebooku. A dzisiaj jestem na głównej stronie, więc może dużo osób to przeczyta.
No niestety, u mnie jeszcze biblioteka jest, ale nie wiadomo jak długo:( Pomijając, że pół etatu mam w naszej szkolnej bibliotece, więc nie wiem jak będzie z pracą - ale nie bardzo widzę jak dzieciaki będą docierać do książek. Na całą naszą niemałą gminę (22 sołectwa) mam jedną bibliotekę i jeden punkt biblioteczny... Komu się będzie chciało jechać 10 km w jedną stronę, żeby pożyczyć książkę?
Czytałem gdzieś o tym i co Ja moge powiedzieć? Istna głupota. Chociaż Ja od zawsze częściej byłem w bibliotece publicznej niż szkolnej( do publicznej mam 20 metrów) to rozumiem, że nie każdy ma taki luksus. Jak chcą rozwijać wyobraźnie i światopogląd dzieciaków zabierając im biblioteki?
W podstawówce też częściej korzystałam z publicznej (zaraz obok szkoły była, po lekcjach się chodziło, jak było więcej czasu niż przerwa) ale szkolna miała wszystkie lektury. Natomiast w liceum korzystałam z obu, chyba nawet bardziej ze szkolnej ze względu na profilowane liceum, które miało bogatą bibliotekę tematyczną. Kolejny przerażający pomysł. Najpierw zamkną szkolne biblioteki, a potem publiczne zrobią odpłatne :( do tego już wprowadzony VAT na książki ... wystarczy, że obywatel będzie umiał się podpisać na liście wyborczej, czy umowie kredytowej :(
Ujmę tak, wyjmij dowód i zobacz, gdzie żyjesz. A myślałam, ze już mnie nic w Polsce nie zdziwi, ale tym razem jestem po prostu przerażona. I tak średnia jest chyba 1-2 ksiażki rocznie na obywatela, to bez szkolnych bibliotek ile będzie 1/8? Przepraszam, ale społeczeństwo będzie jeszcze głupsze i gorzej się wysławiające niż jest (tzn. duża jego część). Pomijam, że są rodzice, których nie stac na kupno książek dla dziecka i szkolna biblioteka była jedynym ratunkiem. Pakować książki i uciekać daleko, bo coraz gorzej jest.
Ty mnie nawet nie strasz!
OdpowiedzUsuńTo najlepsza praca jaką miałam!
Nie wspominając już o tym, że jeśli zamknie się szkolne biblioteki to ponad połowa uczniów całkowicie przestanie korzystać z książek (no chyba, że mają jakieś w domu), bo zwyczajnie nie będzie im się chciało podejść do biblioteki miejskiej:(
U nas w szkole zlikwidowali biblioteke i co za tym idzie etat a to wszystko tylko po to żeby szukać oszczędności...teraz każda klasa ma książki u siebie...ale czy to był dobry pomysł ...
OdpowiedzUsuńNo właśnie znowu pokrzywdzone będą dzieci. Przecież są już dzieciaki, które dojeżdżają daleko do szkół. Jak tam się zlikwiduje biblioteki, to ja już nie wiem gdzie dzieciaki znajdą bibliotekę publiczną...
OdpowiedzUsuńCO?! Biblioteka to moje najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa, a oni chcą ot tak je zniszczyć! Ta na cholerę marudzą, że dzieciaki czytają za mało?...
OdpowiedzUsuńTo dla mnie jakaś paranoja. Z jednej strony trąbi się o masakrycznym poziomie czytelnictwa, a z drugiej mówi się o likwidacji bibliotek. No ludzie, czy tym krajem rządzą niepełnosprawni umysłowo. Jestem autentycznie zła. Może by sobie dietę i wypłaty zmniejszyli, wtedy by na biblioteki starczyło z nawiązką. Ehh zła jestem... Może w ogóle spalmy książki, wysadźmy w powietrze biblioteki...
OdpowiedzUsuńTo idiotyzm!!!
OdpowiedzUsuńZamiast dofinansować takie miejsca - zamykać. Zaraz okaże się, że szkoda w ogóle papieru na książki.
Nie ma to jak dobry pomysł na poprawę czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży ;) Mnie jednak już nic nie zdziwi :( Głupim narodem zawsze łatwiej się rządzi. Zamykanie bibliotek, a potem może palenie książek? Przecież to już znamy ;)
OdpowiedzUsuńCo?!?!?!?! Cóż to za hity?!
OdpowiedzUsuńTo Twoje "k...a" zainspirowało mnie do napisania teksu o likwidacji bibliotek. jak będziesz miała czas, to zajrzyj do mnie http://kuradomowa.blogujaca.pl/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O mężusiu już czytałam :P
UsuńZapomniałam (jak zwykle ja) napisać, że dopiero dzisiaj ten wpis wrzucę. Dałam też link do tej akcji na facebooku. A dzisiaj jestem na głównej stronie, więc może dużo osób to przeczyta.
UsuńNo niestety, u mnie jeszcze biblioteka jest, ale nie wiadomo jak długo:(
OdpowiedzUsuńPomijając, że pół etatu mam w naszej szkolnej bibliotece, więc nie wiem jak będzie z pracą - ale nie bardzo widzę jak dzieciaki będą docierać do książek. Na całą naszą niemałą gminę (22 sołectwa) mam jedną bibliotekę i jeden punkt biblioteczny... Komu się będzie chciało jechać 10 km w jedną stronę, żeby pożyczyć książkę?
Ech, szkoda gadać...
brakuje słów...
OdpowiedzUsuńjuż to widziałam :/
udostępniłam to "info" na mojej stronie fb
Czytałem gdzieś o tym i co Ja moge powiedzieć? Istna głupota. Chociaż Ja od zawsze częściej byłem w bibliotece publicznej niż szkolnej( do publicznej mam 20 metrów) to rozumiem, że nie każdy ma taki luksus. Jak chcą rozwijać wyobraźnie i światopogląd dzieciaków zabierając im biblioteki?
OdpowiedzUsuńdając dostęp do głupkowatych i pełnych przemocy gier...
UsuńW podstawówce też częściej korzystałam z publicznej (zaraz obok szkoły była, po lekcjach się chodziło, jak było więcej czasu niż przerwa) ale szkolna miała wszystkie lektury. Natomiast w liceum korzystałam z obu, chyba nawet bardziej ze szkolnej ze względu na profilowane liceum, które miało bogatą bibliotekę tematyczną. Kolejny przerażający pomysł. Najpierw zamkną szkolne biblioteki, a potem publiczne zrobią odpłatne :( do tego już wprowadzony VAT na książki ... wystarczy, że obywatel będzie umiał się podpisać na liście wyborczej, czy umowie kredytowej :(
Usuńja też nie wierzę ale to póki co tylko projekt na razie... Mam taką nadzieję...
OdpowiedzUsuńTo brzmi jak fragment z powieści sf, aż wierzyć się nie chce i w głowie się nie mieści
OdpowiedzUsuńUjmę tak, wyjmij dowód i zobacz, gdzie żyjesz. A myślałam, ze już mnie nic w Polsce nie zdziwi, ale tym razem jestem po prostu przerażona.
OdpowiedzUsuńI tak średnia jest chyba 1-2 ksiażki rocznie na obywatela, to bez szkolnych bibliotek ile będzie 1/8?
Przepraszam, ale społeczeństwo będzie jeszcze głupsze i gorzej się wysławiające niż jest (tzn. duża jego część).
Pomijam, że są rodzice, których nie stac na kupno książek dla dziecka i szkolna biblioteka była jedynym ratunkiem.
Pakować książki i uciekać daleko, bo coraz gorzej jest.
Ja głupia i naiwna twierdziłam, że nic mnie w naszym kraju już nie zadziwi, a tu absurd goni absurd;-)
OdpowiedzUsuń