środa, 29 grudnia 2010

"Zakręty losu" Agnieszka Lingas - Łoniewska

Dramat sensacyjny opowiadający o życiu pełnym pokus, zagrożeń, zgubnych nałogów, fałszywych idei, mafii i wielkiej miłości.
Pierwsza część trylogii o braciach Borowskich, pełna wzruszeń, łez i namiętności. Poznajemy Krzysztofa Borowskiego, adwokata broniącego bossów narkotykowej mafii, Katarzynę Kochańską, prokurator oskarżającą w procesie zorganizowanej grupy przestępczej, Łukasza „Lukasa” Borowskiego, starszego brata Krzysztofa, od najmłodszych lat działającego w mafijnych strukturach oraz Małgorzatę Filipiak – dziewczynę, której tragiczny los na zawsze odbił się rykoszetem na życiu pozostałej trójki.




Wydawnictwo: NovaeRes
Wydano: 2011
stron :341

Agnieszka Lingas - Łoniewska autorka powieści "Zakręty losu" , mieszka w pięknym Wrocławiu, z wykształcenia polonistka, wyczytałam w krótkiej biografii,że postanowiła zrealizować  swoje  zapędy pisarskie i napisać książki - i bardzo dobrze!!!! brakowało mi takiej książki ostatnio. Książkę zaczęłam późnym popołudniem, skończyłam przed północą :O) nie mogłam jej odłożyć , jakby się przykleiła....


"Zakręty losu" to powieść podzielona na dwa działy - lata wcześniejsze , szkolne i te bardziej dorosłe...
W pierwszej części  poznajemy losy Kasi Matczak , która wraz z ojcem przenosi się do domu swej macochy i przybranej siostry. Dziewczyny nie pałają  do siebie miłością , nie mówiąc już nawet o przyjaźni. Kaśka czuje się w nowym domu obco. Podczas joggingu poznaje pewnego przystojniaka, który okazuje się być chłopakiem Gośki - przybranej siostry.
Jednak los płata figla , Kaśka staje się dziewczyną Krzyśka Borowskiego , Gośka dziewczyną starszego brata Krzyska- Łukasza Borowskiego, wtedy wychodzą na jaw pewne zdarzenia sprzed dwóch lat, które zmieniają życie Kaśki i Krzyśka, rodziny Borowskich , Matczaków i Gośki.
Druga część przenosi nas 13 lat później, kiedy to mecenas Borowski staje oko w oko z prokurator Kochańską, co łączy tych dwoje ???? nie będę Wam zdradzać , bo książka straci na wartości :O) W drugiej części pojawia się także Łukasz Borowski, który po części zmienia los tych dwoje.
Nie chcę pisać więcej o treści książki by nie zdradzić zbyt wiele, koniecznie trzeba samemu przeczytać o wielkiej , prawdziwej miłości, zdradzie , strachu a także o dramatycznych wydarzeniach.


"Zakręty losu" to powieść , która mnie zaskoczyła. Szczerze mówiąc okładka mnie zniechęcała, ale jak to mówią nie oceniaj książki po okładce. Posłuchałam starego powiedzenia i zagłębiłam się w lekturę ...
Autorka w swej powieści głównie oparła się na konkretnym problemie wśród młodzieży mianowicie zażywanie narkotyków, nadużywanie alkoholu. Jest to problem, z którym niestety maja do czynienia też młodsze dzieci, strach pomyśleć co to będzie jeśli kiedykolwiek narkotyki zostaną zalegalizowane ...mam nadzieję ,że nigdy do tego nie dojdzie.


Książka jest świetnie napisana , prostym , zrozumiałym językiem, podobały mi się dialogi i wyważone opisy. Podobało mi się przeniesienie w lata późniejsze i delikatne wprowadzenie do czasów obecnych. Muszę przyznać ,że p. Agnieszka ma niezwykłą wyobraźnie i umie to doskonale przelać na papier.

Jedyne co mi się nie podobało to ostatnie zdanie w książce!!!! bo sprawiło ,że będę musiała czekać aż do wiosny na kontynuację ....
Książkę polecam przede wszystkim osobom pełnoletnim, lubiącym dreszczyk emocji, akcję , ale także tym , którzy lubują się w romansach , bo  w "Zakrętach losu" znajdziemy dużą nutkę miłości ...Mnie nie pozostaje nic innego by dodać Agnieszkę Lingas - Łoniewską do ulubionych autorów oraz zaopatrzyć się jak najszybciej w jej pozostałe książki.


Książkę otrzymałam od Wydawnictwa NovaeRes za co ogromnie dziękuję :O)







11 komentarzy:

  1. Jak zalegalizują narkotyki, to przestaną być takie atrakcyjne dla dzieciaków :):P chyba ;)
    teraz tym bardziej jestem ciekawa jak zareagujesz na Amsterdam Parano :P
    A zakręty losy muszę koniecznie przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Iza obawiam się ,ze wtedy dopiero zrobi się kosmos:( dzieci legalnie będą kupowały ...mam nadzieje ,zobacz co było gdy były sklepy z dopingami :( :(

    Zakręty super !!

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie zaliczam się do grona, któremu polecasz książkę :) Korzystam i zapisuję na liście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem Ci, że to była masakra. Jak byłam na kolonii z dzieciakmi, to na sąsiednim ośrodku był chłopak, który jak nam się później przyznał miał 10g marihuany. No ale co z tego, jak jego wychowawcy zamiast z nim rozmawiać i zrobić trzepanie pokoju tylko liczyli na to, że go kierownictwo wyrzuci z ośrodka. My jakoś doszłyśmy z nim do ładu i składu... Zainteresowało się nim itd, a wystarczyło, że pojechali na wycieczkę do Zakopanego i już na ulicy było widać, że po jakimś dopalaczu jest.

    A "Zakręty losu" są w moim odczuiu czymś genialnym. Nie dość, że znajdujemy w nim wątek miłosny, to dodatkowo autorka wplotła w całość historii interesujący motyw mafii i narkotyków. Cud, miód i orzeszki...


    Pozdrawiam Ola

    P.S Chyba zbytnio się rozpisałam i to nie koniecznie nie na temat. Przepraszam

    OdpowiedzUsuń
  5. Tajemnica - ciesze się ,że Cie zachęciłam :O)

    Ola nie rozpisałaś się , ale to prawda co piszesz, co raz więcej dzieciaków ma dostęp...w mojej szkole średniej zawsze był bajzel gdy przychodziła młodzież do 1 klas , starsi normalniejsi , jak używali to tak by nie w szkole...młodzi szpanowali i próbowali rozprowadzać , to było już dawno , więc nie chcę sobie nawet wyobrażać co jest teraz ....

    OdpowiedzUsuń
  6. a książka faktycznie świetna!

    OdpowiedzUsuń
  7. "Zaklęty losu" to rzeczywiście świetna książka i również ją polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna pozytywna recenzja tej książki. Chyba coś w niej jest. Będę o niej pamiętała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym przeczytać, ale nie mam skąd wziąć

    OdpowiedzUsuń
  10. I mnie zachęciłaś do przeczytania ;)

    Zapraszam do mnie na moje pierwsze candy ;)

    OdpowiedzUsuń