wtorek, 30 listopada 2010

Takie tam...

Nawet nie wiem kiedy ten miesiąc przeleciał, głównie biegałam z dzieckiem po lekarzach :O(

Podsuma ankiety nr 5 - Z październikowych książek namówiłaś mnie na :
Wasze głosy rozłożyły się następująco :
1. "Tam gdzie spadają Anioły" - Dorota Terakowska   12 (44%)
2. "Jesienna miłość" Nicholas Sparks 6 (22%)
3. "Pod Słońcem Toskanii" - Frances Mayes  2 (7%)
3. "Świat szeroko zamknięty" Izabela Sowa 2 (7%)
3. " Sto dni po ślubie" Emily Giffin 2 (7%)
4. "Księżyc w nowiu" Stephenie Meyer 1 (3%)
4. "Kwiaty od Artiego" Bridget Asher 1 (3%)
4. "Przed świtem" Stephenie Meyer 1 (3%)
reszta bez głosów.
Bardzo dziękuję za udział w ankiecie :O)

Podsumowując listopad, przeczytałam 8 książek + 2 których nie ukończyłam :o(
przeczytane :
"Rok w Poziomce" Katarzyna Michalak
"Randka ze śmiercią" J.D Robb

"Marzenia" Jill Barnett
"Noce w Rodanthe" Nicholas Sparks

niedoczytane:
"Obrączka ze słomy" Krystyna Nepomucka
Oczywiście jak już u mnie bywa, pojawia się ankietka nr 6 , czy i tym razem udało się moimi opisami w listopadzie Was na coś skusić ????
A co w grudniu, pozostałe książki z biblioteki , pokazywałam stosik TUTAJ , już go delikatnie ruszyłam :O), mam nadzieję ,że przed świętami uda mi się podjechać do biblioteki i wymienić na inne :O)
Przypominam też o "Poziomach w zimie" :O)




"Noce w Rodanthe" Nicholas Sparks

Rodanthe Nadmorskie miasteczko na południowym krańcu Karoliny Północnej. Miejsce pełne tajemnic, wspomnień, a nade wszystko miłości. .. Trzy lata po rozwodzie z mężem, który porzuciwszy ja dla innej kobiety, na prośbę swojej przyjaciółki Adrienne Willis przyjeżdża tu na tydzień, by zając się Gospodą. Kilkudniowa znajomość z nowo przybyłym gościem, chirurgiem Paulem Flannerem, przewraca jej Świat t do góry nogami. Paul i Adrienne postanawiają wspólnie spędzić resztę życia, ale los chce inaczej. Wspomnienie tej miłości towarzyszy jej przez lata.




Wydawnictwo: Albatros
Wydano:2007
stron : 208

Pewnie powiecie , a ta co znowu Sparks !!! niestety chyba wpadłam w jakiś nałóg :O(  Wszędzie na półkach widzę Sparks, Sparks, w internetowych sklepach : Sparks .... coś chyba ze mną nie tak :o( Bardzo mi się podobają jego książki, a i okładka przyciąga oko.

Tym razem padło na "Noce w Rodanthe" .
Oczywiście akcja dzieje się nad oceanem więc chętnie czytałam, niestety tym razem nie było pięknych ciepłych plaż, a sztorm niosący wiele zniszczeń.

Małe miasteczko turystyczne nad oceanem, to tam wraca wspomnieniami Adrienne, która przeżyła tam jedne z najwspanialszych dni w swoim życiu. To właśnie tam spotyka się dwoje dojrzałych ludzi z bagażem doświadczeń, rozczarowań, to właśnie w Rodanthe odkrywają miłość na nowo, niestety los ich rozdziela,ona wraca do domu, do dzieci , on wyjeżdża do syna.... Obiecują sobie,że za rok będą już razem na stałe ....było by tak gdyby nie jedno wydarzenie...

Po wielu latach Adrienne opowiada swoja historię , najbardziej strzeżone tajemnice córce, która straciła męża i popadła w totalną depresję, ta jedna jedyna rozmowa z matką daje niesamowite efekty.

"Noc w Rodanthe" to piękna, niesamowita historia. Z książki na książkę Nicholasa Sparksa co raz bardziej jestem przekonana, że coś niespodziewanego się wydarzy, coś co wydusi ze mnie łzy.... Co mi się podobało??? chyba opis pięknej miłości, jakże dojrzałej, a jednak niespodziewanej i spontanicznej.
Powieść jest rewelacyjna wiec polecam wszystkim, którzy uwielbiają Sparksa, ale także tym , którzy chcą się oderwać od szarej rzeczywistości.

Oczywiście już odkryłam ,że jest film na podstawie książki , jestem ciekawa co tym razem okażę się lepsze???

Cytaty:
„W miłości nigdy nie jest za późno na drugą szansę.”

„Kiedy śpię, śnię o Tobie, a gdy się budzę, pragnę tulić Cię w ramionach. Nasza rozłąka sprawiła, że jeszcze bardziej upewniłem się, iż chcę spędzać noce i dnie u Twego boku.”

czwartek, 25 listopada 2010

Chwalipięta

to chyba ja :o)
Muszę się przyznać ,ze wygrałam konkurs jako 1 z 5 osób, które odpowiedziały prawidłowo na pytanie. Konkurs organizowało Wydawnictwo Literackie i dotyczyło twórczości Katarzyny Michalak :O)

Nagrodą w konkursie miała być najnowsza powieść autorki, dziś listonosz mi ją przyniósł, więc mogłam ją podotykac , pooglądać , powąchać i się nią nacieszyć....a żeby nie było,że tylko ja coś wygrywam zapraszam Was na moje Candy :O) 
Co do wygrania??????
Dowiecie się jutro, jutro pojawią się szczegóły mojego Candy Mikołajkowego :O) 
ZAPRASZAM :o)

środa, 24 listopada 2010

"Marzenia" Jill Barnett

Zrzucenie ukochanego z drzewa z pewnością nie jest ani najlepszym początkiem znajomości, ani skutecznym sposobem na zdobycie jego serca, zwłaszcza dla Angielki, i to żyjącej w czasach, gdy narzeczonych poznaje się na balach czy w salonach.
Letitia Hornsby, niestety, od dziecka ma pecha, i nic nie wskazuje na to, by jej miłość do Richarda Lennoxa mogła zakończyć się szczęśliwie, zważywszy, że każde ich spotkanie kończy się katastrofą.
Czy pech przestanie prześladować Letitię, gdy na skutek dziwnego zbiegu okoliczności zostanie wraz z ukochanym uwięziona na statku przemytników?



Wydawnictwo: Da Capo
Wydano:1995
stron : 318

Pierwszy raz czytam książkę Jill Barnett. Sięgnęłam ją w bibliotece, bo jest z serii, którą lubię.
Na okładce widnieje " Nie chowaj tej książki przed żoną , bo i tak kupi sobie nową" - jest ciut w tym prawdy. Powieści może nie są z najwyższej półki, ale wciągają i pomagają się zrelaksować.


"Marzenia" to powieść oczywiście mega romantyczna, ot tak babskie czytadło. Opowiada o nastolatce zakochanej bez wzajemności, mało tego jest tak pechowa, że nikt nie chce mieć z nią nic wspólnego z troski o własne zdrowie,a nawet życie. Jednak dziewczyna marzy i kocha , kocha bez wzajemności Richarda, który miał przyjemność nie raz zmierzyć się z Półdiablęciem, jak mówi na Letitię. Unika jej jak ognia, a ona nadal go kocha i co raz bardziej o nim marzy. 
Pewnej nocy szpiegując Richarda, Letitia wpędza ich w kłopoty, przypadkiem odkrywają na plaży przemytników, pies dziewczyny płoszy konia Richarda , który spada i uderza się w głowę , gdy się wybudza, znajdują się już na pokładzie statku przemytników. Wtedy zaczynają się prawdziwe przygody....
Oczywiście jak to w romansach bywa....książka kończy się happy end-em :o)


"Marzenia" to powieść na dłuuugie zimowe, samotne wieczory, powieść przy której można się zrelaksować .
 

niedziela, 21 listopada 2010

"List w butelce" Nicholas Sparks

Wyrzucona za burtę butelka, zdana na kaprys losu, mogła trafić w najodleglejszy zakątek świata. Zamiast tego, po niecałym miesiącu podróży, wypłynęła na plaży nad zatoką Cape Cod, gdzie znalazła ją spędzająca nadmorskie wakacje Theresa Osborne, dziennikarka z Bostonu, samotnie wychowująca dwunastoletniego syna. W środku był list miłosny napisany do zmarłej żony i zaczynający się od słów: "Moja najdroższa Catherine, tęsknię za Tobą, ukochana, tak jak zawsze, ale dzisiaj było mi bardzo ciężko, bo ocean śpiewał o naszym wspólnym życiu." Zaintrygowana i przejęta do głębi historią pary kochanków, Theresa rozpoczyna poszukiwania człowieka, który potrafił tak mocno i wiernie kochać. Kim był mężczyzna? Gdzie się teraz znajduje? Jej spotkanie z tajemniczym Garrettem zaowocuje wielką miłością...

Wydawnictwo: Albatros
Wydano: 2008
stron : 328

Przyznaje się bez bicia!!!!! UWIELBIAM Nicholasa Sparksa, nie za to ,ze jest przystojnym, inteligentnym facetem, ale za to,ze pisze niesamowite, piękne, cudowne, życiowe, zaje..fajne ......książki. Mogłabym tak bez końca ktoś, kto nie lubi tego typu powieści powie ze zwariowałam ...zwariowałam owszem na punkcie jego książek. To nie są jakieś zwykłe romanse , o nie one mają to coś w sobie...


Ci, którzy mnie odwiedzają dość regularnie zauważyli, iż w tym miesiącu odrzuciwszy dwie książki..... może to egoistyczne, może zrobiłam się wybredna, ale wole swój cenny czas poświecić na książki, które maja w sobie coś! ! ! taka właśnie książką jest "List w butelce"


"List w butelce" to piękna historia zdradzonej, rozwiedzionej,samotnej kobiety, która samotnie wychowuje nastoletniego syna. Na co dzień pracuje w jednej z większych gazet w Bostonie.
Kiedy chłopiec przebywa u swego ojca na wakacjach Theresa wybiera się z przyjaciółmi nad morze. podczas rannego biegania na nad zatoką Cape Cod odnajduje butelkę.
W butelce był list miłosny napisany do zmarłej żony i zaczynający się od słów: "Moja najdroższa Catherine, tęsknię za Tobą, ukochana, tak jak zawsze, ale dzisiaj było mi bardzo ciężko, bo ocean śpiewał o naszym wspólnym życiu."

Razem z przyjaciółką postanawiają go opublikować, gdy się pojawia w prasie Theresa zostaje zarzucona listami, odzywa się także kobieta, która kilka lat wcześniej znalazła podobny list. 
Theresa postanawia odnaleźć mężczyznę, który napisał listy. Z pomocą przyjaciółki udaje się to jej, i już po kilku dniach ląduje w malowniczym miasteczku 1000mil od domu.

Kiedy poznaje tajemniczego autora, on niespodziewanie proponuje jej wspólną wycieczkę po oceanie.....
Wyprawa kobiety do innego stanu, poznanie Garetta zmienia ich życie. Zakochują się w sobie, choć Garett długo nie potrafi dopuścić tej myśli do siebie,tęskni za zmarła zona.... czy uda się to zmienić,czy przetrwa ta dojrzała późna miłość??? myślę, że to już sami powinniście przeczytać


Niestety, ostatnie kartki powieści zmieniają wszystko, strasznie się popłakałam .... nie wiem chyba z wiekiem staje się bardziej miękka ??? Czy Sparks dołączy do K. Michalak , która notorycznie wyciska ze mnie łzy !


Sparks mnie zaskoczył , śmiem twierdzić ,ze jest niesamowitym pisarzem , po którego zawsze chętnie sięgnę !!! mało tego zrobię to jak najszybciej się da, chce przeczytać wszystkie jego książki.


Powracając do tej powieści polecam wam gorąco ! przede wszystkim nie idzie wpaść w depresje , autor przenosi nas na gorące słońce, piękne plaże, aż robi się ciepło na sercu. Polecam tym , którzy maj chęć oderwać się od szarej rzeczywistości ....


******
Przeczytałam , ze na podstawie książki powstał film, więc robię wszystko by dostać go w swoje ręce!!!!!



:o)

pomęczę Was zdjęciami :o)
Jak skończę się myć pozrzucam kilka aut :o) zrobimy porządek :o)
w tym jestem dobry :o)
Leniwy poranek :o)



Po powrocie z przedszkola !!!



Gonimy się ????



piątek, 19 listopada 2010

"Randka ze śmiercią" J.D Robb

Jest koniec grudnia, w Nowym Jorku trwa przedświąteczna gorączka. Każdy myśli tylko o zbliżającej się Gwiazdce. W święta Bożego Narodzenia nikt nie chce być sam, nic więc dziwnego, że w agencjach matrymonialnych panuje wzmożony ruch. Ten właśnie okres wybrał sobie psychopatyczny morderca, który przebiera się za Świętego Mikołaja i pod pretekstem dostarczania prezentów odwiedza samotne kobiety.





Wydawnictwo: Da Capo
Wydano: 1998
stron : 318

Trafiłam w bibliotece i oczywiście nie powstrzymałam się przed dalszymi losami Eve Dallas :o) najlepszej pani porucznik.

Tym razem pani porucznik wraca do pracy po wypadku. Zbliża się Boże Narodzenie, istne szaleństwo. Miasta i sklepy pełne ludzi szukających prezentów, wszędzie Mikołaje , lecz jeden z nich to szalony morderca i gwałciciel. 
Eve Dallas zamiast uganiać się za prezentami, szuka i tropi szalonego Mikołaja , który zabija ludzi związanych z biurem matrymonialnym. 
Morderca zna swoje ofiary, wie ,że są samotne i same. Obchodzi się z nimi brutalnie, działa wg systemu, zostawia gołe, uduszone ofiary, maluje je, owija łańcuchem bożonarodzeniowym , robi tatuaż i zostawia broszkę.
Pani porucznik ma nie lada zadanie by wykryć i złapać przestępce.

Książka jest rewelacyjna !!!! Bardzo lubię ten dreszczyk emocji jaki wprowadza Nora Roberts w swoich powieściach. Seria jest świetna, choć połączona z fantastyką. Na pewno przy następnej wizycie w bibliotece, następne losy Eve Dallas znajdą się w książkach wypożyczanych :o)
Polecam każdemu, kto lubi zagadki kryminalne :O)

czwartek, 18 listopada 2010

"Jak umiera miłość" NIKT

Pobraliśmy się bardzo młodo, bynajmniej nie z musu – ale z wielkiej miłości. Moje serce zbliżyło się do niej, tak jak gdyby nie było nikogo innego na świecie. Czułem się też mocno kochany i nawet przez myśl nie przeszło mi, że przestanę być kochany.
Przez 20 lat wszystko układało nam się pomyślnie. Jak w każdym związku, zdarzały się burze – ale po nich znów wracały dni słoneczne. Żona robiła karierę zawodową, ja zajmowałem się domem i dziećmi.
I nagle coś zaczęło się psuć. Pojawił się ON – w oczach żony przystojniejszy, dowcipniejszy, lepiej wykształcony. Przecież to tylko przelotna znajomość, zamieniliśmy kilka słów na przystanku. Tyle że ten epizod – to początek końca małżeństwa...


Wydawnictwo: Poligraf
Wydano: 2009
stron : 238


Książka to rodzaj pamiętnika pewnej osoby, autor??? autorka ??? opisuje swoje kolejne dni. Narratorem jest mężczyzna, który podejrzewa żonę o zdradę :o( 
Książkę próbowałam uparcie skończyć, ale nie skończyłam, prędzej wpadłabym w depresję :o( tym bardziej ,ze za oknem wystarczająca jest już szarych, ponurych dni :o( 
Niepotrzebne mi jeszcze depresyjne opisy :o(

poniedziałek, 15 listopada 2010

"Rok w Poziomce" Katarzyna Michalak

Historia Ewy – trzydziestokilkuletniej kobiety po przejściach, która postanawia spełnić wreszcie swoje marzenie i zamieszkać w ukochanym domu. Ale jak wszystko w życiu to marzenie ma również swoją cenę: Ewa, chcąc zarobić na kupno wymarzonego domku pod lasem podejmuje pracę w wydawnictwie przyjaciela (skądinąd bardzo atrakcyjnego) i ma za zadanie znaleźć prawdziwy bestseller…

I tu zaczynają się przygody…

Urzekająca historia ludzi, do których szczęście przyszło wtedy, gdy już przestawali w nie wierzyć. Sympatyczni bohaterowie, którzy przekonali się, że podarowane dobro – powraca podwójnie.


Wydawnictwo: Literackie
Wydano: listopad 2010
stron

Dane mi było ją pochłonąć troszkę wcześniej :o) Muszę przyznać ,że książka jest przepiękna.

Sama okładka jest taka,że ma się ją chęć sięgnąć i dokładniej pooglądać , poprzytulać :o) Kolorystyka piękna i jesienna , ale sama książka jest na każdy dzień roku, na każdą porę roku jak i każdy rok.


„Rok w Poziomce” to pierwsza powieść, która wywołała u mnie tyle samo wzruszeń, co i radości, lecz dała mi przede wszystkim wiele do przemyślenia. To że skończyłam książkę nie znaczy, że zostanie odłożona i za chwilkę nie będę o niej pamiętała. Wiele książek czytam z zapartym tchem, ale odłożone na półkę zostają zapomniane, oczywiście są małe wyjątki i właśnie ta książka do nich należy. Nie da się jej tak po prostu odłożyć i zapomnieć. Wywołuje zbyt dużo emocji.


Książkę czyta się niezwykle lekko, a jednocześnie ciężko się od niej oderwać. Autorka rzuca na nas urok i przenosi nas do świata Ewy. Czytając miałam wrażenie, że jestem tam, w Poziomce, pośród lasów, nad rzeczką, koło mnie biegają Pepsi z Gapą i Tosia, a obok nas pięknie śpiewają ptaki. Katarzyna Michalak pięknie opisuje cała okolicę i ukochane zwierzaki. Widać również, że lubi swoich bohaterów, zwłaszcza Ewę, która wiele w życiu wycierpiała, jednak przy pomocy przyjaciół staje na nogi, spełnia marzenia i zaczyna wierzyć, że można nierealne uczynić realnym.


Autorka porusza w książce bardzo ważną kwestię – białaczkę. Jest to choroba, z której wychodzą nieliczni. Niestety dawców szpiku jest nadal za mało, a dla osób chorujących niekiedy jest to ostatnia szansa na przeżycie. W Polsce ta kwestia jest za mało poruszana, więc myślę, że książka przyniesie wiele korzyści w tej sprawie.


W powieści spodobało mi się wiele rzeczy, czytałam jak zauroczona, nie brakowało oczywiście tak dobrze mi już znanego poczucia humoru i trafnych tekstów, z których śmiałam się do łez, choć i łzy pojawiły się w tych smutniejszych momentach. Staje się to już normą, że KM wyciska ze mnie łzy. Jednak najbardziej lubię tę autorkę za to, że jest aż tak nieprzewidywalna!!!


„Rok w Poziomce” polecam z czystym sumieniem, książka ta jest inna od wcześniejszych książek: „Poczekajki”, „Zachcianka” i „Zmyślonej”, ale za to moim skromnym zdaniem jest niesamowita i niepowtarzalna.

Książka jest dla osób w każdym wieku. Nadaje się na letnie upalne dni , jak i zimne ponure wieczory w fotelu przy kominku :O)

Cytaty: 

"Czas i brak nadziei wyleczą z każdej miłości"
 
"(...) mam los w swoich rękach, w moich rękach jest reszta mojego życia, jakkolwiek bym w to wątpiła, do mnie należy wybór, do mnie decyzje, moje będą błędy i radości. Obym dostała powtórną szansę na ich podjęcie i ich popełnienie…"
 
 
 

środa, 10 listopada 2010

Oficjalnie :)

Oficjalnie na stronie Wydawnictwa Literackiego w zapowiedziach pojawiła się książka pt:

szczegóły TUTAJ

aaaa zapomniałabym , na stronie AUTORKI oraz stronie czytelniczek Katarzyny Michalak na Facebook - u jest konkursik ogłoszony przez Wydawnictwo Literackie

wtorek, 9 listopada 2010

"Obrączka ze słomy" Krystyna Nepomucka

Dwójka młodych ciśnięta przez wojnę na dwie strony barykady nienawiści, mimo wrogości, mimo przepaści mimo szalejącej wokół pogardy, wbrew logice i bez liczenia się z czymkolwiek zaplątuje się w występny romans.
Czym się skończy ? Czy bohaterka przeniesie swą miłość przez wojenne płomienie? Czy Walter przeżyje i pozostanie jej wierny? Czy po latach da się wciąż jeszcze odnaleźć uczucie kochanego mężczyzny?






Wydawnictwo: ANTA
Wydano: 1992
stron : 224

 Nie wiem co napisac :( 
Przeczytałam , nie , ja wymęczyłam 40 stron i poległam :( nie dałam rady , umierałam z nudów :( nie mam ochoty na tego typu lekturę :( 
Znacie jakąś ciekawą , interesującą książkę Krystyny Nepomuckiej?

poniedziałek, 8 listopada 2010

"Cień wiatru" Carlos Ruiz Zafon

W letni świt 1945 roku dziesięcioletni Daniel Sempere zostaje zaprowadzony przez ojca, księgarza i antykwariusza, do niezwykłego miejsca w sercu starej Barcelony, które wtajemniczonym znane jest jako Cmentarz Zapomnianych Książek. Zgodnie ze zwyczajem Daniel ma wy brać, kierując się właściwie jedynie intuicją, książkę swego życia. Spośród setek tysięcy tomów wybiera nieznaną sobie powieść "Cień wiatru" niejakiego Juliana Caraxa. Zauroczony powieścią i zafascynowany jej autorem Daniel usiłuje odnaleźć inne jego książki i odkryć tajemnicę pisarza, nie podejrzewając nawet, iż zaczyna się największa i najbardziej niebezpieczna przygoda jego życia, która da również początek niezwykłym opowieściom, wielkim namiętnościom, przeklętym i tragicznym miłościom rozgrywającym się w cudownej scenerii Barcelony gotyckiej i renesansowej, secesyjnej i powojennej.

Wydawnictwo: Muza
Wydano: 2005
stron : 504


Carlos Ruiz Zafon co jakiś czas "wpadałam" na to nazwisko. Przeglądając różne strony z książkami wszędzie widziałam to nazwisko hiszpańskiego pisarza. Dowiedziałam się ,że jego książki tłumaczone są na wiele języków i jak się tu nie skusić ???? Ciekawość mi nie pozwoliła odpuścić. Autor ma wielkie grono fanów i jeszcze większe czytelników , nie mogłam przejść obojętnie.

Udało mi się pożyczyć jedną książkę tego autora mianowicie "Cień wiatru" . Trudno było mi się za nią zabrać, w końcu się przełamałam i otworzyłam , przeczytałam kilka kartek i przepadłam.
Choć to książka bardziej sensacyjna , pochłonęła mnie bez reszty .

 Hiszpania , a dokładniej Barcelona,rok 1945 , antykwariat- księgarnia , a w nim 10-latek wychowywany przez ojca . Oboje kochają książki i uciekają w nie by zapomnieć o śmierci matki i żony.. Daniel Sempere to zwyczajny hiszpański młodzieniec, pewnego dnia ojciec zabiera go w tajemnicze miejsce -na  Cmentarz Zapomnianych Książek. Zgodnie ze zwyczajem i tradycją chłopiec ma wybrać jedną książkę, którą się zaopiekuje i nigdy nikomu jej nie odda. Cmentarz zawiera Setki tysięcy książek, których już raczej nigdzie się nie kupi .
W Daniela ręce trafia "Cień wiatru" Juliana Caraxa. Książka zmienia całe życie chłopaka , który próbuje odkryć całą prawdę o życiu pisarza, rozwikłać tajemnicze niewiadome.....
W jego życiu pojawiają się też różne osoby mniej czy więcej związane z tajemniczym pisarzem.....Pojawiają się też niebezpieczne przygody, miłości , zdrady, wielkie namiętności....

Muszę przyznać ,że z przyjemnością czytałam "Cień wiatru", przeniosłam się do powojennej Hiszpanii, gdzie oczami wyobraźni mogłam podziwiać piękne zabytki gotyku i baroku.
Książka przeczytana prawie jednym tchem , bo bardzo cięzko było oprzeć się niezwykłym opowieściom, kolejnym rozwiązanym tajemnicom, a także pięknym wątkom miłosnym .
Osobiście jestem pod wielkim wrażeniem stylu, treści i przekazu zwykłemu czytelnikowi. Pisarz trzyma w niezwykłym napięciu do samego końca co bardzo mi odpowiadało :O)Nie można , wręcz nie wolno powiedzieć o powieści ,że jest przewidywalne, bo nie jest.

W powieści Zafona myślę ,że każdy znajdzie coś dla siebie młody, starszy, kochający grozę i sensację , czy też miłości i namiętności, a nawet osoby , które kochają przygody i tajemnicę, bo to wszystko można znaleźć właśnie w tej powieści. Zafona wciągam do ulubionych pisarzy , gdyż  pokochałam jego pióro !!!! jest niesamowite!!!Mam ochotę na jeszcze , na więcej i na pewno będę wszędzie szukała jego innych powieści.

"Cień wiatru" polecam tym, którzy znaleźli choć jeden mały drobiazg w powyższym opisie , który go zainteresował , jeśli znalazłaś / znalazłeś znaczy ,że książkę koniecznie musisz przeczytać. Jest niesamowita!

Cytaty :
„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.” 
„Istniejemy póki ktoś o nas pamięta.”
„Czas, im bardziej jest pusty, tym szybciej płynie. Życie pozbawione znaczenia przemyka obok, jak pociąg niezatrzymujący się na stacji.”

piątek, 5 listopada 2010

"Letnia Akademia Uczuć " - Hanna Kowalewska

-Te nasze młodzieńcze uczucia! Człowiek myśli, że świat się kończy, a za rogiem czeka już inna przygoda. Ale najpierw trzeba trochę pocierpieć. Uf! Jak ja nie lubię cierpieć! Jak mnie jakoś w środku ściska i gniecie. Nie przełknęłam dzisiaj śniadania. I pomyśleć, że to wszystko przez jakiegoś zarozumiałego szczeniaka - Aga spojrzała w kierunku Marcina, który jak zwykle siedział między dziewczynami.

Bogdan, Małgorzata, Agnieszka, Marcin, bliźniaki... Co spotka ich i pozostałych licealistów w czasie obozu nad Morzem Czarnym? Jak wspólne przeżycia zmienią ich uczucia i przyjaźń? Kim okaże się poznana podczas wędrówki Anna? Jaką skrywa tajemnicę?


Wydawnictwo: W.A.B
Wydano: 2000
stron :413

Hanna Kowalewska autorka opowiadań , powieści, wierszy i dramatów. Dla mnie to pisarka , po którą sięgnęłam pierwszy raz. Postanowiłam zagłębić się w jej  starsze dzieła, bo mam ochotę na zakup tych nowszych :o) 

Pierwsza książka, po którą sięgnęłam to powieść dla młodzieży i chyba to był mój delikatny błąd, bo ja do takowej grupy już nie należę. Książkę jednak polecę siostrzenicy, bo uwielbia czytać, co mnie cieszy , a ma tylko 11 lat :o)
Książka ta napisana została właśnie w sposób zrozumiały, delikatny, czysto młodzieżowy właśnie skierowany  dla tej grupy  odbiorców.

"Letnia Akademia Uczuć ", bo o niej mowa, należy do książek czytanych szybko,pisana  lekko i z poczuciem humoru.
Książka opowiada o młodych ludziach, którzy wyjeżdżają na obóz organizowany przez szkołę. Ich celem staję się gorąca Bułgaria. Przeżywają tam pierwsze przyjaźnie, miłości, rozczarowania , zdrady i przygody. Para licealistów - Margot i Bogdan  poznają tajemniczą Polkę Annę, która skrywa pewną  tajemnicę ....

Co do moich odczuć, czytając LAU nasuwały mi się moje własne wspomnienia, gdy byłam jeszcze nastolatką, było to miłe :O) Wspomnienia, które można odświeżyć to wspaniały czas,a książka mi to ułatwiła .
Bardzo podobały mi się takie delikatne opisy zakątków Bułgarii, nie przesadzone , a jednocześnie takie, które zaspokoiły moją ciekawość . Fajnie było się przenieść w te zimne jesienne dni na ciepłą plażę Morza Czarnego. Książka nadaje się do czytania w letnie dni, jak i w te zimne by zapomnieć ,że za oknem wieje wiatr, pada deszcz i zbliża się zima :O) 

Polecam ją osobom lubiącym czytać książki młodzieżowe, ale także samej młodzieży. Polecam
Osobiście z przyjemnością sięgnę po kontynuację , bo doczytałam iż taka jest, ale także inne książki Hanny Kowalewskiej.

 




wtorek, 2 listopada 2010

"Pamiętnik" Nichlas Sparks

Wieczorami w domu opieki Noah Calhoun czyta starej kobiecie cierpiącej na chorobę Alzheimera pewną historię miłosną ukrytą W starym wytartym notatniku. Czytając na nowo przeżywa cudowne chwile swojej wielkiej miłości. Przypomina sobie, kiedy w 1932 roku po raz pierwszy zobaczył Allie Nelson – ich potajemne spotkania, wspólne wakacje i trudny okres rozstania, gdy zniknęła z jego życia na czternaście lat...





Wydawnictwo: Albatros
Wydano: 2004
stron :206

       Nicholas Sparks niezwykle utalentowany pisarz. Nie tak dawno czytałam jego powieść pt: "Jesienna miłość" , która do końca mnie jakoś nie ujęła . 
Sparks to autor, który pisze bestsellery , a jego powieści zostają zekranizowane. Ma całą rzeszę fanów , do których chyba jednak dołączę.
      Literatura piekna to to co lubię najbardziej, po co sięgam z przyjemnością, przy czym się relaksuję i odpoczywam, rozmarzam i tak właśnie było w przypadku "Pamiętnika" . Romantyzm to chyba to co autora lubi najbardziej, choć porusza także trudniejsze tematy, łącząc je z tematyką miłosną, zaufaniem, zrozumieniem ....
      "Pamiętnik" to historia miłości zapisana w formie wspomnień i  listów. 
W pewnym domu opieki nad piękną rzeką przebywa dwoje starszych osób, Noah oraz Allie, która jest chora na Alzheimera.są dni lepsze, kiedy Allie rozpoznaje ukochanego, są dni gorsze kiedy traci świadomość. Choroba niestety postępuję z dnia na dzień. Czasem zaskakuje lekarzy , którzy nie wiedzą jak określić poprawę, jednak Noah i pielęgniarki wiedzą ,ze najlepszym lekarstwem na choroby jest ...miłość.
Noah codziennie wieczorem czyta Allie pewną historię zapisaną w zniszczonym notatniku. 
Historia ta przedstawia ich wspomnienia z przed wielu, wielu lat, których Allie nie pamięta, za to Noah bardzo szczegółowo.
Noah wraca do wspomnień z roku 1932 kiedy to do miasteczka przyjeżdża Allie z rodzicami, zakochują się w sobie , spędzają potajemnie każdą wolną chwilę , wakacje jednak dobiegają końca i dziewczyna wyjeżdża. Niestety kontakt urywa się, listy ,które pisał chłopak nie trafiają do dziewczyny lecz jej matki, która uważa ,że chłopak nie jest godny i zbyt biedny by "wejść" do jej rodziny. Mija 14 lat ,przez te lata żadne z nich nie ułożyło sobie życia, Allie zaręczona jest z pewnym prawnikiem, jednak kilka dni przed ślubem wraca do wakacyjnego miasteczka i odnajduje Noaha. Wracają wspomnienia, spędzają ze sobą każdą minutę, dni uciekają , a oni z dnia na dzień co raz bardziej się zakochują w sobie , ale Allie staje przed bardzo trudną decyzją ...
Po latach Noah siada przy Allie i czyta wspomnienia , które spisał, listy, które do siebie pisali, a wszystko wraca tak jakby to było wczoraj a nie prawie pół wieku temu. 
  
      "Pamiętnik" podbił moje serce. Książka jest niesamowicie, wzruszająco napisana i bardzo dobrze się ją czyta, wręcz nie można się oderwać od tej wzruszające i jakże pięknej historii. Prawdziwa miłość trafia się raz i potrafi przetrwać wiele wspaniałych chwil, potrafi pokonać różne trudności, jak i pokazać ,że można być ze sobą na dobre i złe. Nie ma chyba takiej osoby, która nie chciała by takiej jednej , jedynej prawdziwej miłości, która przetrwa wszystko.
     Z kartki na kartkę byłam co raz to bardziej przekonana,że znam tę historię i jakże się nie myliłam, oglądałam film, który również wart jest obejrzenia. Może troszkę mi przeszkadzało to ,że znam treść, ale fajnie było się przenieść w inne jakże piękne miejsce otoczone miłością .
"Pamiętnik" polecam z czystym sumieniem, myślę ,że każdy znajdzie coś dla siebie . Osobiście chętnie do książki powrócę. Chętnie też poznam inne powieści Nicholasa Sparksa.
  Cytaty :

„Jeśli w jakiejś odległej przyszłości znowu się spotkamy - choć nasze drogi się rozeszły - uśmiechnę się do ciebie z radością i będę wspominał lato pod drzewami, kiedy to uczyliśmy się nawzajem zakochani w sobie. I może przez krótką chwilę ty poczujesz to samo i też uśmiechniesz się do wspomnień, które na zawsze pozostaną naszą wspólną własnością”

„Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe.”

„I to uczucie przemieniło go na zawsze. Prawdziwa miłość potrafi to zrobić z człowiekiem, a jego miłość była prawdziwa.”

„Kiedy człowiek się zakochuje, jego życie nieodwracalnie się zmienia i choćby nie wiedzieć jak się próbowało, to uczucie nigdy nie zniknie.”

poniedziałek, 1 listopada 2010

Podsuma października ;o)

No tak październik się skończył :o) warto go podsumować , bo sporo książek pochłonęłam.
Oczywiście z lewej ankietka nr 5 :o) październikowa. ZAPRASZAM do udziału i dziękuję Wam ciepło.

W październiku przeczytałam :
"Księżyc w nowiu" Stephenie Meyer
"Jesienna miłość" Nicholas Sparks
"Kwiaty od Artiego" Bridget Asher
"Skrzydła" Danielle Steel
"Zaćmienie" Stephenie Meyer
"Pod Słońcem Toskanii" - Frances Mayes
"Tam gdzie spadają Anioły" - Dorota Terakowska
"Ostatnie historie" - Olga Tokarczuk
"Przed świtem" Stephenie Meyer
"Świat szeroko zamknięty" Izabela Sowa
 "Czas zamknięty" Hanna Cygler

oraz niedokończona :
" Sto dni po ślubie" Emily Giffin






Muszę przyznać,że październik obfitował w czytanie, niestety mniej w robótki ,pewnie dlatego listopad może być ciut uboższy, bo mam co nie co do skończenia z haftów.
Wracając do książek z października najbardziej podobała mi się książka Doroty Terakowskiej !!!! najmniej Izabeli Sowy :o(
Stephenie Meyers tak mnie pochłonęła,ze jej książki czytałam do późnej nocy :O( ale warto było :o)