wtorek, 20 marca 2012

Po czym poznać, że nadeszła...

Po czym poznać, że nadeszła wiosna?
Po wychodzących kwiatach w ogrodach? Po sadzonkach, które można już kupić? Po mini spódniczkach, które zaczynają się pojawiać w mieście, a może po tym, iż czuć cieplejszy powiew wiatru?
Ja Wam powiem po czym ja poznałam, że już wiosna, czas zmienić kurtki...no i futro! Dwa razy dziennie odkurzam, a i tak sierść fyra po mieszkaniu, najgorsza ta Popiołkowa :/ jeden latający puch...
Po tym jak Ania zaprezentowała u siebie, postanowiłam kupić! I to był strzał w dziesiątkę, słuchajcie z dwóch kociaków pełna reklamówka sierści. Nie bójcie się! Koty nadal mają futro!
 Furminator to wspaniała rzecz! Mama nadzieję, że już nie będę musiała odurzać dwa razy dziennie...

Pierwsze podejście do Hinduska

Powiem Wam, że cieszę się na ten zakup, było warto!

O czym to ja chciałam...
Aaaaa
Czytanie, nadszedł chyba lekki przestój, marzec bardzo skromny, jednak powstaje coś innego i to głównie ten haft zabiera mi cały czas wolny. Wieczorem nie mam już siły na lekturę, choć czytam, to fakt :) "Cień gejszy", który z pewnością należy do interesujących :)

Może Was zainteresuje promocja ze strony Harlequina :)


12 komentarzy:

  1. u nas wygląda to podobnie, czasem się zastanawiam czy nie powinnam nauczyć się dziergać sweterki z kociej sierści - byłyby mięciutkie i w ekologicznych barwach (u nas szaro-bure)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ala więc sama wiesz jak wygląda w mieszkaniu :)
      Powiem Ci warto kupić furminator, totalna różnica!

      Usuń
  2. Ciesze się, że działa :-)))
    Ja tez mam tak jak Alicja - ten ich puszek jest tak delikatny, że aż by się chciało przerobić go na włóczkę i dziergać :-))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana! On nie działa, on cuda czyni!
      Dzięki ogromne, że podzieliłaś się tym wynalazkiem :)

      Usuń
  3. Przy moich trzech to jest istna masakra ;) Ale taki furminator wygląda na świetną rzecz, muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wierz mi, podziała, przy trzech kociakach pewnie dopiero jest wesoło :)

      Usuń
  4. A u mnie po mieszkaniu latają kolorowe piórka :) I nie tylko na wiosnę, papużki częściej "wymieniają" stroje :-) W każdym razie temat codziennego odkurzania jest mi dobrze znany :)

    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie wygląda to ciekawie, może poduszki wypchaj tym puchem :):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z nieba mi spadłaś z tym urządzeniem, bo mój kot zakłacza wszystko i wszędzie. Nie mam już siły po nim sprzątać. Muszę się rozejrzeć za furminatorem. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No rewelacja... ten kot jest niesamowity, mógłby troche się podzieliś tą swiją cierpliwością:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To z Twojego sierściucha dosłownie poduszkę można zrobić :-P Też po tym poznaję nadejście wiosny, ale mimo wszystko moje zwierzaki są w porównaniu z twoim, ubogie w futro :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. kusząco to wygląda, bo u mnie też tony sierści się teraz kłębią- chyba poszukam w sieci:) GŁASKI DLA sIERŚCIUSZKÓW i pozdrowionka dla Was:))))

    OdpowiedzUsuń