Autor: Marta Stefaniak
Wydawnictwo: Prószyński
Wydano: czerwiec 2012
stron : 296
oprawa: miękka
Jestem romantyczką i dobrze mi z tym. Lubię sięgać po miłosne historie, ale także książki owiane obyczajowością, połączone z nutką baśni, magii czy zabierająca mnie w świat bajek. Taki właśnie świat miała stworzyć debiutująca autorka Marta Stefaniak.
"Czary mary w małym miasteczku" zapowiadały: "Powieść zbyt realistyczna, by była magiczna i zbyt magiczna, by była realistyczna". Liczyłam na coś pomiędzy magią, a realiami. Dostałam krótką obyczajówkę, którą ledwie skończyłam...
Małe miasteczko, które generalnie straszy swym wyglądem. Ludzie nie mają pracy, okolice wyglądają beznadziejnie, a w urzędach panują układy i układziki...
Życie tam toczy się leniwie swoim trybem. Jak w życiu, niektórym się powodzi, inni zaś mają wiecznie pod górkę i borykają się z problemami dnia codziennego...
Pewnego dnia do miasteczka przyjeżdża starsza pani, która będzie miała ogromny wpływ na to upadające miasteczko i jego mieszkańców...
"Czary w małym miasteczku" to powieść obyczajowa przedstawiająca ludzkie losy, ich problemy i borykanie się z dniem codziennym. Każdy z nas ma jakieś sprawy do rozwiązania, które czasami sprawiają nam trudność, innym razem zaś problem znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki... Może każdy z nas ma jakiegoś Anioła Stróża, bądź dobrą wróżkę, która pomaga nam w rozwiązywaniu nawet najmniejszych problemów, a może to tylko nasza wiara w siebie????
Niemniej jednak Marta Stefaniak stworzyła historie kilku osób. Najciekawszą była opowieść o Joasi i narzucającym się jej księdzu. Niestety, choć sam pomysł świetny, to odniosłam wrażenie, że Autorka nie do końca "wyszła zwycięsko" z tej batalii. Jak w całej książce dla mnie zabrakło emocji. Każda opowieść miała w sobie coś, ale czytało się ją jakoś beznamiętnie, w pewnych momentach na siłę, by w końcu popaść w totalną nudę.
Zabrakło mi emocji, opisów, które powinny potrząsnąć czytelnikiem, bo tematy, które poruszyła Stefaniak nie należą do łatwych i przyjemnych! Zapowiadało się magicznie i bajkowo, ale i tak też nie było... Nie "kupiłam" tej powieści...
Generalnie poza tematem księdza i Joasi nic mnie nie poruszyło, nawet śmierć mieszkańców tego miasteczka...
A szkoda...
Niestety to jeden z najsłabszych debiutów jakie czytałem, ale nie mówię, że nie sięgnę po kolejną książkę Marty Stefaniak. Sięgnę i to z ogromną ciekawością, bo same pomysły Autorki są interesujące.
Autorka powinna spróbować napisać powieść obyczajową, w której nie zabraknie ludzkich dramatów, ale bez magii i baśni...
Za książkę dziękuję pani Annie i Wydawnictwu Prószyński.
Zgadzam się - ot, takie jednorazowe czytadło nie zapadające na dłużej w pamięć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
A szkoda, bo sam pomysł fajny...
UsuńZdecydowanie. Oczekiwania miałam znacznie większe, właśnie za sprawą świetnie zapowiadającej się fabuły:/
UsuńJa też, jestem bardzo rozczarowana :(
UsuńSłyszałam o tej książce, ale skoro mówisz, że słaba to odłożę ją na czas bliżej nieokreślonej przyszłości:)
OdpowiedzUsuńDla mnie słaba, ale wiadomo każdy lubi coś innego :)
UsuńFajny tytuł i z opisu wydawcy książka wydaje się być interesującą, ale Twoja recenzja mnie zniechęciła. Może kiedyś przeczytam, ale na pewno nie w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńKinga nie ma co patrzeć na innych tylko samemu się przekonać :)
Usuńmam ją w planach, więc pewnie mimo oceny i tak po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
UsuńW takim razie miłej lektury :)
Właśnie coś musi być na rzeczy, skoro i Tobie nie przypadła do gustu, czytam ostatnio sporo o tej książce, opis ma rzeczywiście "na wyrost" z tą magią i baśniowością, okładka przyciąga, szkoda, że autorka nie "udżwignęła" powieści.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie udźwignęła...
UsuńPomysł fajny, ale braki w pisarstwie, szczególnie w trzymaniu napięcia czy też samych emocji...
Sabinko - ja się z Twoją opinią nie zgadzam i w sumie patrząc na przeważający w Twoich recenzjach gatunek książek, to się i temu nie dziwię - mamy różne gusta i opinie.
UsuńDlaczego się nie zgadzam? Bo dla mnie to jest świetna książka, jedna z lepszych polskich autorów, do tego napisana pięknym językiem, co się rzadko rodzimym twórcom zdarza. A magia i baśniowość? W swojej opinii (jeśli ktoś ma ochotę, pewnie zajrzy i przeczyta) wykazałam, dlaczego uważam książkę za doskonały przykład baśni właśnie.
I pewnie nie odezwałabym się tu w obronie, bo rzadko to robię, ale nie rozumiem kompletnie tego, co napisała Agnesto. Agnesto, jak możesz bez przeczytania książki (chyba, że się mylę i ją przeczytałaś?) pisać, że "opis ma rzeczywiście "na wyrost" z tą magią i baśniowością,(...), szkoda, że autorka nie "udźwignęła" powieści" - skąd możesz to wiedzieć???
:)
UsuńOczywiście, że masz prawo mieć inne zdanie, które ja zresztą bardzo cenię :)
Mnie jednak nie porwała...
a szkoda, bo tematyka fajna, pomysłu nie brakuje...ale...wyżej :)
pomysłów*
UsuńSabinko - dziękuję za miłe słowa :)
UsuńSzkoda, że Cię nie porwała, może nie ten czas, nie ten moment ... :)
Być może...
UsuńTo nie dobrze że jeden ze słabszych b ja wiele się po niej spodziewałam ;(
OdpowiedzUsuńKochana czytaj i sama oceń :)
Usuńoj, mamy zupełnie inne opinie, ale to fenomenalne i zarazem świetne, że jedna książka i tyle skrajnych opinii:) i chyba o to w czytaniu chodzi, prawda?:) pozdrawiam z gorącego Krakowa
OdpowiedzUsuńDokładnie :)każdy czytelnik odbiera książkę inaczej :)
UsuńJestem ciekawa tej książki, ale ze względu na przeważającą większość opinii negatywnych nie będę jej kupować. Jak mi nie wpadnie w ręce to trudno, nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy większość opinii jest negatywna czy też nie?
UsuńMoje zdanie jest jakie jest.
Miałam mieszane uczucia co do tej książki i dlatego jej nie zamówiłam. Widzę jednak, że nie wiele straciłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie wiem czy nie straciłaś, może warto się przekonać???
UsuńRównież jestem romantyczką :) Troszkę szkoda, że jednak Ci ta książka nie podpasowała. Podziwiam, że ją skończyłaś :) Podoba mi się w niej okładka i może nawet treści kiedyś dam szansę, ale na siłę nie będę jej szukała ;)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj kończę książkę, musi być bardzo nudna, bym odłożyła...
UsuńKsiążeczka na jedno miłe popołudnie ;)
OdpowiedzUsuńTa książka jest wszędzie :D Jeśli będę szukała czytadła z pewnością po nią sięgnę :-)
OdpowiedzUsuń