czwartek, 4 października 2012

Amor nie wybiera...

Agent FBI Kilraven wciąż nie uporał się z bolesną przeszłością. Po tym jak zamordowano jego żonę i córeczkę, odsunął się od świata i postanowił nie dopuścić do swojego serca żadnej innej kobiety. Nie wszystko jednak układa się po jego myśli. Przeniesiony do Jacobsville, małego miasteczka w Teksasie, poznaje śliczną Winnie Sinclair, dyspozytorkę w Centrum Służb Ratunkowych. 

Autor: Diana Palmer
Wydawnictwo: Harlequin / Mira
Wydano: sierpień 2011
Pierwsze wydanie: 2010
stron : 304
seria: Romans
oprawa: miękka  


Po książki Diany Palmer sięgam z przyjemnością. Są dobre, wciągające, a bywają i też zaskakujące. Ostatnio brakowało mi czasu na wszystko. Długie lektury nużyły, dlatego zatęskniłam za romansem, który mnie  nie znudzi, a da chwilę wytchnienia. Palmer okazała się być idealna na jedno dłuższe popołudnie z książką w ręku i zieloną herbatką na przystawkę. Tego mi brakowało. "Po drugiej stronie" było tym, co szukałam... Palmer nie zawiodła!

Kilraven, agent specjalny CIA zostaje tymczasowo przeniesiony do małego miasteczka w Teksasie. W Jacobsville poznaje dyspozytorkę Centrum Służb Ratunkowych - Winnie Sinclair. Ich współpraca i znajomość nie zaczynają się zbyt dobrze. Ona wychowywana przez ojca i braci nie należy do kobiet, które mają jakiekolwiek doświadczenie z mężczyznami, i to takimi jak Kilraven. On doświadczony przez życie, zmaga się z demonami przeszłości. Myśli tylko o tym, by znaleźć mordercę swojej córeczki i żony. Żyje z dnia na dzień, na granicach i krawędziach życia. Postanowił, ze już nigdy nie zwiąże się z żadną kobietą, przez 7 lat nawet mu się to udawało, do czasu kiedy poznaje Winnie...
Czy Winnie uda się przekonać agenta CIA do tego, że potrafi kochać? Czy Kilraven zrezygnuje z zemsty? Czy będzie szukał mordercy swojej rodziny? Czy zemsta jest ważniejsza od miłości???
Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie w powieści - bardzo dobrej powieści!

Diana Palmer mnie nie zawiodła. Spodziewałam się miłego i szybkiego romansu, przy którym zwyczajnie odpocznę. Nie do końca się dało. Autorka w pełen pożądania romans wplotła wątek sensacyjny z morderstwami, narkotykami i polityką w tle...
Palmer wie jak wprowadzić czytelnika w stan totalnego amoku. Trzyma w napięciu do końca. 

Poruszyła dość delikatny temat polityki, nadużywania władzy i wyciszania pewnych niewygodnych i brudnych spraw. Politycy są ludźmi, których nie ma prawa się pociągać do odpowiedzialności za własne czyny. Dowody znikają w tajemniczych okolicznościach, świadkowie nie chcą zeznawać, niewygodne osoby zostają zamordowane, a dziennikarze drżą o życie swoje i swoich rodzin. Wystarczy dobra ochrona (czytaj goryle) polityka, by nic nie wypłynęło i nie wpłynęło na wizerunek szanowanego obywatela. Powszechnie szanowanego, bo w rzeczywistości jest człowiekiem, który nie powinien rządzić krajem czy nawet choćby miastem. Jednak ludzie tak naprawdę nie mają pojęcia co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, jakim człowiekiem jest rządzący, którego tak szanują... Nie ma to jak dobry Public Relations.

Diana Palmer z całą pewnością należy do pisarek, które potrafią stworzyć ciekawe i bardzo realistyczne postaci. Nie zapomina też o emocjach, które potrafi wyciągnąć z czytelnika. Całe zło, morderstwa, motyw zdrady osładza nam miłością i humorem.
"Po drugiej stronie" to idealna powieść na jesienne popołudnie. Wystarczy zrobić sobie ciepłą i bardzo dobrą herbatkę, usiąść wygodnie w fotelu i zabrać się za lekturę. Z całą pewnością będzie to miłe popołudnie przy bardzo dobrej powieści. Palmer nie zawodzi, Palmer zaskakuje...


Dziękuję Pani Moniko!


 

 

9 komentarzy:

  1. Widzę, że książka sprawiła Ci ogromną przyjemność :) Będę o niej pamiętała, gdy sama poczuję ciężar innych lektur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak :) Szybka i fajna lektura na jedno dłuższe popołudnie i część nocy :)

      Usuń
  2. Lubię tę autorkę, dlaczego więc nie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo bardzo lubię książki tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam dość dawno temu, ale bardzo mile ją wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesień mnie zawsze nastraja "romansowo". Układam sobie powoli listę takich czytadeł na długie wieczory przy herbatce... Może przeczytam coś Palmer w końcu? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam jeszcze przyjemności czytać książek tej autorki, ale na wszystko kiedyś przyjdzie czas :)

    OdpowiedzUsuń