wtorek, 27 listopada 2012

Ach ta IRENA!

Jagna odnosi sukcesy zawodowe, jednak dla matki nie są one sukcesami, tylko zgodą na korporacyjne zniewolenie. Wolałaby, żeby córka wyszła wreszcie za mąż. Jagna źle znosi brak akceptacji, ale domyśla się, że prawdziwa przyczyna konfliktu tkwi głębiej. I ma rację. 

Autor: Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska
Wydawnictwo: W.a.b.
Wydano: październik 2012
stron : 416
okładka: miękka


Małgorzatę Kalicińską uwielbiam za serię o rozlewisku. Przepadłam czytając trylogię. Jest Autorką wielu poczytnych powieści. Tym razem najnowsza jej powieść różni się od poprzednich przede wszystkim tym, że napisana została wraz z córką - Basią Grabowską. Jakby nie patrzeć to zawsze dwa punkty widzenia pewnych spraw, a nie jeden. "Irena" to książka, którą warto przeczytać, która zmusza do pewnych przemyśleń i wyciągnięcia wniosków...

"Irena" to opowieść o trzech bliskich sobie kobietach, ale to właśnie tytułowa bohaterka spaja te trzy charakterystyczne postaci. To ona jest silna, to ona dąży by wszystko było jak należy, to do niej Dorota i Jagoda biegają po porady, to do niej jadą się wypłakać, to u niej znajdują pocieszenie, ale też czasem burę i krytykę. Choć Dorotę i Jagodę nie łączy z Ireną żadne pokrewieństwo to od lat jest ona dla nich bliższa niż matka czy babka.

Dla Ireny "dziewczyny" są jak rodzina. Kocha i szanuje obie. Zawsze chce by żyły w zgodzie i dąży do tego, by zbliżyły się do siebie, by sobie ufały, ale przede wszystkim obdarzyły się zrozumieniem i bezwarunkową miłością, by zaakceptowały siebie takimi jakimi są.
Czy Irenie uda się pogodzić matkę z córką?

Dorota - jest zazwyczaj zagubiona i jak to młodzi ludzie mówią - "zakręcona" na maxa. W swoim życiu przeszła wiele, ale za wszelką cenę próbuje to ukryć przed córką, która z czasem i tak odczuwa, że matka ma jakąś tajemnicę. Coraz to bardziej tajemnica sprzed lat oddala od niej Jagodę...

Jagoda - singielka, która nie szuka związku na stałe, dla niej liczy się tylko praca i wspinanie po szczeblach kariery. Coraz to bardziej dąży by wyrwać się spod skrzydeł toksycznej matki...
Czy kobietom uda się do siebie zbliżyć? Czy tajemnica ciążąca nad rodziną wreszcie ujrzy światło dzienne?

Małgorzata Kalicińska i Basia Grabowska za sprawą trzech kobiet ukazują nam jak łatwo stracić to co dla nas powinno być najważniejsze - rodzinną zgodę, szacunek, ale przede wszystkim zaufanie. Choć czasem chcemy dobrze, to i tak wychodzi źle. Być może źle odbieramy intencję innych, a może zwyczajnie nie widzimy prawdziwego powodu...
Wszystko to możemy odczytać z punktu widzenia matki, córki, ale przede wszystkim z punktu widzenia osoby postronnej.
"Irena" to dobra powieść, która zmusza do refleksji nad własnym życiem i nad relacjami w rodzinie. Niestety nie w każdej rodzinie znajduje się tytułowa Irenka - dobra duszyczka- która załagodzi konflikty, nakarmi, doradzi, skrytykuje, mając na własnej głowie większe zmartwienia. Gdyby każdy miał taką kobietę we własnym gronie, świat byłby lepszy. Żyło by się lepiej...

"Irena" warta jest przeczytania. Polecam przede wszystkim matkom, córkom, przyjaciółkom, ale nie tylko. Tę powieść zdecydowanie warto przeczytać i wyciągnąć własne wnioski...


Za książkę dziękuję pani Weronice i Wydawnictwu W.A.B

***
Nie zapomniałam!
Obiecałam oddać "Irenkę" w dobre ręce i w takowe trafią.

Wylosowałam:  patrycję ( http://udebulduzur.blogspot.com/)
Poproszę o adres

***

11 komentarzy:

  1. Zazdroszczę zwyciężczyni ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja i gratuluję i zazdroszczę, a Ciebie Sabinko, serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A to się Patrycja ucieszy!
    Gratulacje!
    Serdeczności!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ucieszyła się, jak nie wiem co!! Też jej zazdroszczę, to znaczy sobie!! Cieszę się bardzo i pięknie dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna pozytywna recenzja. Trzeba będzie się rozejrzeć za książką :)

    OdpowiedzUsuń
  6. widzę, że Tobie także przypadła do gustu :) muszę jeszcze przeczytać "Lilkę"

    OdpowiedzUsuń
  7. przeczytałam i polecam, a może konkretnie wysłuchałam w mp3, bardzo mi się podobała, lubę czytać i moje robótki, książki w mp3 to rozwiązanie wprost dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. no więc nie podołałam "Irenie"... Nie wiem czy to "Zasługa" audiobooka, lektorek czy samej lektury. W każdym razie po 3 rozdziale wyłączyłam i biorę w ręce inną lekturę na wieczór...

    OdpowiedzUsuń