sobota, 8 kwietnia 2017

Kwiecień plecień...

Kwiecień plecień...
Jak to w kwietniu bywa - pogoda zmienną jest, trochę słońca to deszcz.
Roślinom potrzebne i jedno i drugie, by obudziły się po długiej zimie i cieszyły nasze oczy.
Na ogrodzie coraz to piękniej i barwniej, zawitały do nas też nowi mieszkańcy ;)
Uwielbiam wiosnę, sprawia, że mam energię do działania i do życia. A teraz potrzeba jest mi jej więcej...
Jest bardzo dużo pracy na działce, trzeba wykonać podstawową pielęgnację, odchwaszczanie itp, ale mimo wszystko, mimo zmęczenia, robi się cudnie...

Energia zaczerpnięta z wiosennego dnia przyda się do organizacji pewnej rodzinnej i bardzo ważnej  uroczystości, ale także zagospodarowania od podstaw części działki. Musi też wystarczyć na obowiązki dnia codziennego i pracę :)

Pomysł na ogromną rabatę też, krzewy prawie wybrane, maleńkimi kroczkami będę realizować swój plan.

Kwietniowe zdjęcia...
Gdzie podział się marzec?





















Pięknie i słonecznie było kiedy robiłam zdjęcia,  dziś za oknem mokro i ponuro...

2 komentarze:

  1. Ale masz śliczną działkę! Cudna!

    Jednak buty z kwiatami wygrywają z całą resztą! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I jak zwykle ani jednego chwaścika ;) Cudnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń