Trzy kobiety, babka, córka i wnuczka, spotykają na swojej drodze śmierć.
Stają przed koniecznością spojrzenia na swoje życie od nowa. Każda z
nich szuka dla siebie właściwego miejsca. Choć są przedstawicielkami
różnych pokoleń tej samej rodziny, ich światy nie przystają do siebie.
Ostatnie historie to współczesna saga, w której na oczach bohaterów
przemija ich świat.
Wydawnictwo: Literackie
Wydano:2004
stron : 293
Historia opowiada o trzech kobietach : babce, córce i wnuczce, które przyglądają się śmierci. Książka podzielona na trzy części - trzy opowiadania, wspomnienia.
Olga Tokarczuk opisuje śmierć , jej etapy... nie wiem dlaczego, ale książka dla mnie jest zbyt smutna, nostalgiczna.
Wybrałam chyba dobry okres do jej przeczytania , mianowicie zbliża się Święto Zmarłych, które zawsze daje wiele do myślenia ,zmusza do wspomnień i zastanowienia się co dalej???, jak jest tam w niebie ??? co jest po śmierci ????
Książka ogólnie nie wciągnęła mnie zbytnio, uważam,że ostatni rozdział był najciekawszy. Może za sprawą opisu przyrody i egzotyki.
Co do książki przeczytałam raz i do niej już nigdy nie powrócę, nie przepadam za książkami tego typu.
Co do samej autorki chętnie poznam jej inne książki, mam nadzieje bardziej optymistyczne :O)
Strony
- Strona główna
- Słówko o mnie ...
- Zaufali mi ...
- ABC... 2011/2012
- ABC... 2013
- ABC...2014
- ABC...2015
- Przeczytane w 2010 roku
- Przeczytane w 2011 roku
- Przeczytane w 2012 roku
- Przeczytane w 2013 roku
- Przeczytane w 2014roku
- Przeczytane w 2015 roku
- Przeczytane w 2016 roku
- Przeczytane w 2017 roku
- Przeczytane w 2018 roku
- Spotkania autorskie:
- W królestwie Nory Roberts
- Moje podróże - miejsca, które polecam
- Moje podróże 2016-2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja przeczytałam "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Tokarczuk, daje do myślenia :)
OdpowiedzUsuńJa mam za sobą 'Dom dzienny, dom nocny' tej autorki i mnie nie zachwyciła. Obecnie czytam niektóre z jej opowiadań i również nie jestem oczarowana. Przyjaciółka zachęcała do innych jej pozycji, więc może kiedyś spróbuję, ale - póki co - wobec Tokarczuk jestem na 'nie'.
OdpowiedzUsuńIza ja chyba na razie mam dość Tokarczuk i śmierci :(
OdpowiedzUsuńFutbolowa, ja na razie tez mówię "nie" może za jakiś czas :o)
a tak nie na temat :P Przeczytaj "Chichot losu" Hanki Lemańskiej :D spodoba Ci się ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba najsmutniejsza książka O. Tokarczuk, ale w pozostałych też optymizmu jak na lekarstwo.
OdpowiedzUsuń