Izabela Wieniawska, dziennikarka pisma o kulturze, ma wszystko, co sobie wymarzyła: dobrą pracę, kochającego mężczyznę, mieszkanie, do którego wkrótce ma się wprowadzić. Jest na prostej drodze do szczęścia. Ale los bywa przewrotny. Opis - okładka.
Autor: Aleksandra Tyl
Wydawnictwo: Prozami
Wydano: maj 2012
stron: 344
Oprawa: miękka
Po książki Aleksandry Tyl chwytam bez zastanowienia! Nie ma nad czym! Uwielbiam jej powieści niby to obyczajowe, ale jednak z nutką miłości, przyjaźni, ale także z odrobiną goryczy. Tym sposobem opowieści nie są przesłodzone i mdłe...
Moja przygoda z twórczością tej autorki zaczęła się od debiutanckiej powieści "Miłość wyczytana z nut", a potem otrzymałam "Aleję Bzów" , do której mam sentyment. Polubiłam bohaterów, tych głównych, ale także tych drugoplanowych i czterołapych...
Aleksandra Tyl dość długo kazała nam czekać na swoją kolejną książkę, ale z całą pewnością było WARTO!
"Szczęście pachnie bzem" jest kontynuacją "Alei Bzów". Powracamy zatem, by przeczytać co słychać u dobrze nam już znanych bohaterów. Sprawdzimy jak mieszka się Babci w nowym miejscu, co słychać w Skotnikach, ale przede wszystkim dowiemy się czy mała Oliwka miała już wykonaną operację????
Główną bohaterką jest Iza. W jej życiu zaszły ogromne zmiany. Zakochana w Wiktorze, spędza z nim każdą wolną minutę. Zmiana pracy i otoczenia dodają jej niespożytą energię do działania. Na dodatek jak tu nie być szczęśliwą, kiedy mała chrześniaczka leci za granicę, by przejść skomplikowaną operację, po której będzie zdrowym i szczęśliwym dzieckiem??? Babcia Izy najwyraźniej zaaklimatyzowała się w nowym miejscu i też jest szczęśliwa. Szczęście, szczęście, szczęście...jednak los bywa wredny i złośliwy...
Życie Izy Wieniawskiej zmienia się diametralnie. Wszystko wywraca się do góry nogami...
Czy pokona przeciwności losu? Czy los wreszcie da jej upragnione szczęście i spokój????????
Aleksandra Tyl zaskoczyła mnie. Nie tego się spodziewałam po najnowszej książce! Spodziewałam się wspaniałej, szczęśliwej i miłosnej historii, a co otrzymałam? Wzruszającą, zaskakującą, ale jednak nadal rewelacyjną powieść!
Dawno nie płakałam nad książką, Tyl wycisnęła ze mnie łzy...a nie powinna była...
Taaaaa. Z pewnością szczęście pachnie bzem, ale czasami też porażką. Niestety.
Tyl ma świetne pióro i o tym nie trzeba nikogo przekonywać. Tym razem zaszalała i postawiła na rozpacz i wzruszenia. Nie ma osoby, która przeszła by obojętnie w TAKIEJ sytuacji. Na całe szczęście istnieje coś takiego jak przyjaźń. Dobrze mieć przyjaciół, na których można polegać w KAŻDEJ sytuacji. Ciężko jest takich zdobyć. Często jesteśmy wręcz przekonani, że takowych posiadamy, ale czy na pewno!!!????
"A przecież przyjaźń polega na tym, aby się na wzajem wspierać, rozmawiać, dzielić problemami, cieszyć sukcesami. I nie tylko mówić, ale i słuchać"
Czy w kryzysowej sytuacji, na przykład takiej w jakiej znalazła się Monika z Oliwką, a do tego Iza, która z ogromnym sercem i przekonaniem zrobiła to co zrobiła!? Myślę, że nie każdego byłoby stać na takie poświęcenie i gest. Mam nadzieję, że są jeszcze gdzieś tacy ludzie jak Wieniawska. W obecnych czasach, gdzie panuje zawiść, interesowność, ciężko znaleźć bezinteresowną pomoc i przyjaźń. Jednak jako naiwna kobieta, mam nadzieję, ba! mam ogromną nadzieję, że są na tym świecie jeszcze tacy ludzie jak Iza, jej babcia i Wiktor...
Czasem, ale to złe, oceniamy ludzi po pozorach, skreślając ich na starcie, dajmy szansę, poznajmy ich, a potem oceniajmy...
Szczęście w naszym życiu jest ogromnie ważne. Co byśmy zrobili bez szczęścia??? Sami chcemy być szczęśliwi, pragniemy też szczęścia dla naszych dzieci, rodzin czy przyjaciół. Dookoła mogłoby otaczać nas samo szczęście, a czy pachnące bzem??? Może nie koniecznie... ale niech jest...
"Szczęście to można znaleźć w każdym wieku, nie trzeba być młodym..."
Dla jednego szczęście oznacza wygraną w totka, dla innego bycie zdrowym, a dla jeszcze innego miłość, dobry romans, wspaniałe przyjaźnie, spełnienie w pracy... a co oznacza dla Ciebie?????
"Szczęście pachnie bzem" to typowo kobieca lektura. O miłości, sile przyjaźni, a także o tym, że los potrafi wywrócić nasze życie do góry nogami. Warto mieć wtedy koło siebie kogoś kogo się kocha, lubi i szanuje. Ceńmy i doceniajmy tych, którzy dzielnie i mimo trudności nam towarzyszą. Przyjaźń jest bardzo ważna...
Aleksandra Tyl choć stworzyła przepiękną i wzruszającą, a pozornie, lekką historię to z pewnością zmusza swoich czytelników do refleksji...
Z całą pewnością sięgnę po kolejne jej książki, bo wiem, że warto! Bo dają nadzieję, że świat jednak nie jest jeszcze taki zły, że warto pomagać i warto być dobrym...
"Szczęście pachnie bzem" jest idealną książką na wiosenne popołudnia, kiedy to w ogrodach, parkach i na naszych działkach obłędnie pachnie bez. Lecz warto ją też przeczytać latem, jesienią czy zimą! Pamiętajcie jednak, by mieć przy sobie chusteczki...
Dodatkowo nie mogę nie wspomnieć o cudownej, klimatycznej i rewelacyjnej okładce! Brawa dla graficzki!
PS.
Specjalnie dla E.D.!
Książka kończy się dobrze! Nie czytaj końca tylko śmiało kupuj! :o*
Przypominam o KONKURSIE z p. Tyl - KLIK
Ogromne podziękowania należą się Pani Oli, a także dla wydawnictwa:
Strony
- Strona główna
- Słówko o mnie ...
- Zaufali mi ...
- ABC... 2011/2012
- ABC... 2013
- ABC...2014
- ABC...2015
- Przeczytane w 2010 roku
- Przeczytane w 2011 roku
- Przeczytane w 2012 roku
- Przeczytane w 2013 roku
- Przeczytane w 2014roku
- Przeczytane w 2015 roku
- Przeczytane w 2016 roku
- Przeczytane w 2017 roku
- Przeczytane w 2018 roku
- Spotkania autorskie:
- W królestwie Nory Roberts
- Moje podróże - miejsca, które polecam
- Moje podróże 2016-2018
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tyl Aleksandra. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tyl Aleksandra. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 24 maja 2012
piątek, 11 maja 2012
ABC...Aleksandry Tyl
Witam w kolejnym już Abc...
Muszę Wam się po cichutku przyznać, że dziś goszczę pisarkę, którą bardzo cenię, mało tego uwielbiam jej powieści. Sprawiają, że nasze zmartwienia odchodzą na dalszy plan...
Oczywiście, że mowa o pani Aleksandrze Tyl!
Jest mi niezmiernie miło, że pani Ola zgodziła się wziąć udział w zabawie.
Dla tych, którzy nie znają Autorki:
romantyczna optymistka, z wykształcenia humanistka. Lubuje się we włoskich daniach, czerwonym winie i hiszpańskiej muzyce. Kiedy chce się oderwać i pobiec w świat pasji - maluje.
Debiutowała powieścią:
Moja opinia - klik
Kolejna rewelacyjna zresztą powieść to:
Moja opinia - klik
A już na dniach (nareszcie) premiera najnowszego dzieła, a zarazem kontynuacja "Alei Bzów"
Pani Aleksandra prowadzi blog, na który bardzo serdecznie zapraszam :)
Posiada również swoje miejsce tutaj:
Czas na Abc...
Aleja Bzów... - jako miejsce istnieje i mam do niej wielki sentyment.
Biblioteczka – w moim domu jest ich wiele. Właściwie w każdym pomieszczeniu jest półka z książkami. Marzę o tym, aby kiedyś urządzić prawdziwą biblioteczkę, w oddzielnym pokoju, z dębowymi szafami i przytulnym kominkiemJ Na razie kominka u mnie brak.
Cenię... spokój, harmonię w życiu.
Debiutowałam... w szkole podstawowej jakimś opowiadaniem. Potem były kolejne próby. Rodzice widząc mój zapał kupili mi maszynę do pisania, nie odrywałam się od niej, targając ją ze sobą gdzie się dało (a były to czasy, gdzie o przenośnych komputerach, ba! nawet o stacjonarnych nikt nie marzył). Do dziś przetrwały szczątki tej twórczości – kartki, a nawet całe teczki zawierające grube poematy, powieści czy dramaty - do których wracam z sentymentem i uśmiechem.
Erotyzm… – nieodzowna część relacji między kobietą a mężczyzną. Ukryty w gestach, spojrzeniach, między słowami, potrafi nadać smaku codzienności.
Futra… – nie posiadam. Zimą wybieram puchowe kurtki.
Gotowanie… – nie jest moją pasją. Ale lubię zjeśćJ Szczególnie różnego rodzaju makarony i sałaty.
Hobbystycznie… - maluję. Akrylami na płótnie, abstrakcyjne, szalone obrazy.
Idiotyzm… – ma pejoratywne znaczenie. Coś tak abstrakcyjnie głupiego, że powoduje niedowierzanie, gdy się zdarza być jego świadkiem.
Jestem z pewnością... molem książkowym! Gdy lektura mnie wciągnie, potrafię zarwać noc, a w dzień czytać w biegu, nawet na stojąco.
Kocham… – po prostu kocham. Każdego dnia odczuwam miłość. Uważam, że najważniejsze to poczuć ją w sobie, a obiekty zawsze się znajdąJ
Lato… – ulubiona pora roku. Gorące, pachnące, kolorowe, nagie.
Łzy szczęścia... Zdarzają się. Szczególnie na przedstawieniach w przedszkolu.
Marzę o tym, żeby ludzie byli dla siebie lepsi. Żeby świat, który budujemy, a z którego czerpać będą kolejne pokolenia był przyjazny. Żebym nie musiała się martwić na starość o swoje dzieci.
Natchnienie – tkwi we mnie od dziecka. Nie ma dnia, żeby ze mnie nie wypływało.
O polityce – Mimo że staram się być apolityczna, to nie jestem ignorantką – interesuję się tym co dzieje się w Polsce i na świecie.
Plany – zawsze warto je mieć, choćby po to, aby nie pogrążyć się w chaosie.
Rodzina – uwielbiam swoją, nie zamieniłabym jej na żadną inną.
Szczęście – stan, który daje nieprawdopodobną siłę.
Trudnością było... zawsze było i jest poranne wstawanie. Jestem sową.
Ubóstwiam – czekoladę! W sklepie z pralinkami mogłabym właściwie zamieszkaćJ
Wiersze – jeden z ulubionych: „Każdy stoi sam na sercu ziemi przebity promieniem słońca. I nagle jest wieczór”- Salvatore Quasimodo.
Zabawnie – wakacje, czas spędzony z przyjaciółmi – zawsze jest wtedy zabawnieJ
Drogie Czytelniczki i Czytelnicy!
Jest mi niezmiernie miło gościć na blogu Sabiny. Jako autorka powieści, które kieruję głównie do kobiet (choć cieszy mnie, że i panowie czytają) chciałabym do ABC dorzucić kilka słów – tak między nami, dziewczynamiJ
Zaczęłam pisać powieści obyczajowe ponieważ sama się w nich zaczytywałam. Książki – opisane w nich historie (nawet te czasem nierealne i być może naiwnie piękne) pomogły mi stworzyć wizję życia. Ignorowałam głosy, że „coś może się zdarzyć tylko w książkach”. Dla mnie było oczywiste, że w prawdziwym życiu może się zdarzyć równie wiele, równie pięknych rzeczy. I dziś wiem, że to prawda – wszystko może się zdarzyć. Dlatego nie bójmy się snuć planów i marzyć!
Moje bohaterki czasem są zagubione, podejmują złe decyzje, muszą zmierzyć się z wieloma problemami – bo takie jest życie. A jednak potrafi ono również przynieść i dobre niespodzianki. I tylko od nas zależy czy będziemy potrafiły je dostrzec oraz korzystać z tego, co przynosi los.
I choć bywa trudno i czasem wizje spełnienia marzeń zdają się być nierealne, to nigdy nie wiadomo, czy za miesiąc lub rok nie przyjdzie bardziej przyjazny czas, aby dane marzenie się ziściło.
Podobno najtrudniej jest znaleźć, osiągnąć szczęście – ponieważ nie do końca wiadomo, czym ono jest. Gonimy więc za czymś nieuchwytnym. Pozornie. Bo zdradzę Wam coś: szczęście przychodzi nagle. Otóż pojawia się i jest. Gdy więc uda Wam się je poczuć, niech Was uniesie, nie puszczajcie go – to stan, który daje wielką siłę. Dzięki niemu wszystko staje się prostsze.
Pozdrawiam wszystkie mole książkowe i marzycielki!
Aleksandra Tyl
Wraz z Autorką zapraszam serdecznie do udziału w konkursie, który do łatwych należeć nie będzie :)
* * * K O N K U R S * * *
Nagrodami w konkursie będą:
3 egzemplarze najnowszej powieści "Szczęście pachnie bzem"
Co należy zrobić by wygrać?
Wystarczy napisać w komentarzu, która bohaterka lub bohater z książek Aleksandry Tyl spodobał Ci się najbardziej i dlaczego?
Wystarczy napisać w komentarzu, która bohaterka lub bohater z książek Aleksandry Tyl spodobał Ci się najbardziej i dlaczego?
Odpowiedź proszę uzasadnić.
Na wypowiedzi czekamy do 31 maja 2012r.
Najciekawszy wpis wybierze autorka.
Wyniki pojawią się na początku czerwca br.
Będzie mi miło jeśli wspomnicie o konkursie na własnych blogach.
Osoby, które nie posiadają bloga proszę o pozostawienia adresu mailowego.
Wyniki pojawią się na początku czerwca br.
Będzie mi miło jeśli wspomnicie o konkursie na własnych blogach.
Osoby, które nie posiadają bloga proszę o pozostawienia adresu mailowego.
Pani Olu jest mi niezmiernie miło, że zechciała poświęcić swój cenny czas mojej skromnej osobie . Było mi bardzo miło. Uwielbiam Pani twórczość, z pewną niecierpliwością oczekiwałam nowej powieści i cieszę się, że akurat teraz, przed nadchodzącą premierą mogłam poznać Panią nieco lepiej.
Ogromnie dziękuję!
Życzę kolejnych tak wspaniałych książek.
niedziela, 26 lutego 2012
Top 10/Dziesięciu pisarzy, którzy powinni wydać nowe książki!
Oczywiście wszystko za sprawą niezawodnej Klaudyny :)
Monika Szwaja - w każdej ilości :) Nigdy nie mam dość. Zawsze czekam na kolejną i kolejną jej książkę. Do książek pani Moniki bardzo często wracam. Lubię w nich to, że wraca do Szczecina, do osób, które już mogłam poznać. Ostatnia jej książka jest najlepszą jaką do tej pory napisała, ale ja nadal czekam na kolejną i kolejną...

Maciej Grabski - totalnie czuję niedosyt.
Mam ogromną nadzieję, że "Ksiądz Rafał" jeszcze się reanimuje i poczytamy nie raz, nie dwa o nim :)
Czekam na kontynuację :)
Magdalena Kordel - kocham Malownicze, wspaniale się tam czuję i wierzę, że jeszcze będę mogła kilka razy tam powrócić. Autorka nadal potrafi zaskoczyć, a jej poczucie humoru dopełnia całości...
Wiem, że coś się piszę...byle szybko :P
Katarzyna Michalak - wiem, wiem, że wydaje książka po książce, ale lubię. Co na to poradzić? Mam nadzieję, że nigdy nie skończą się jej pomysły na kolejne powieści. Chętnie wrócę do miejsc znanych jak i tych, które dopiero powstają w głowie Autorki...
Agnieszka Krawczyk - tworzy nowe powieści :) Jednak ja nadal czekam uparcie na kontynuację "Magicznego miejsca" :) :) :)
Małgorzata J. Kursa - uwielbiam książki tej autorki!!!! Totalnie rozbawia! Wiem, że jak zacznę czytać to skończę nad ranem :) Strach czytać w miejscach publicznych - ludzie patrzą jak na wariata, który się śmieje nie wiadomo z czego! Czekam na nowinkę, która ma być w tym roku :):):)
Hanna Cygler - odkryłam, polubiłam i zatopiłam się w twórczość tej Autorki. W każdej ilości i zawsze! Czym więcej tym lepiej! Książki pani Cygler warto czytać, są inne, fascynujące i chętnie się do nich powraca!
Agnieszka Lingas - Łoniewska wreszcie polska Autorka, która rewelacyjnie potrafi pisać książki sensacyjne z miłością w tle. A co się człowiek upłacze to jego... Nigdy nie mam dość, drażni mnie tylko to, że jej książki tak szybko się kończą :(
Ulubiona Autorka mojego męża...
Aleksandra Tyl - zdecydowanie warto czekać na kolejną powieść. Po dwóch niezwykle udanych mam ochotę na jeszcze i jeszcze...
Anna Szepielak - czekam na nowinkę, ale także chętnie przeczytałabym kontynuację "Zamówienia z Francji". Po niezwykle udanym debiucie zastanawia mnie jaka będzie dalsza droga literacka Autorki????
Zdjęcia zaczerpnięte z sieci.
Kolejność przypadkowa.
Muszę się przyznać, że było to nie lada wyzwanie...
Nie było łatwo, chyba jednak jak widać, wyszła niezła lista polskich Autorów. Cieszy mnie to ogromnie :)
Warto czytać naszych rodzimych pisarzy :):):):):) Polecam :)
Liczę jednak, że doczekam się kolejnych powieści wymienionych osób :)
Dodatkowo, kto tu zagląda to wie, że cenię polską literaturę :)
Dlatego jestem pełna podziwu dla Państwa Zielke :) którzy stworzyli świetną stronę, na której będę częstym gościem.
Was też zachęcam :
Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.No to próbuje :)
Dziś przyszła pora na... Dziesięciu pisarzy, którzy powinni wydać nowe książki!
Monika Szwaja - w każdej ilości :) Nigdy nie mam dość. Zawsze czekam na kolejną i kolejną jej książkę. Do książek pani Moniki bardzo często wracam. Lubię w nich to, że wraca do Szczecina, do osób, które już mogłam poznać. Ostatnia jej książka jest najlepszą jaką do tej pory napisała, ale ja nadal czekam na kolejną i kolejną...

Maciej Grabski - totalnie czuję niedosyt.
Mam ogromną nadzieję, że "Ksiądz Rafał" jeszcze się reanimuje i poczytamy nie raz, nie dwa o nim :)
Czekam na kontynuację :)
Magdalena Kordel - kocham Malownicze, wspaniale się tam czuję i wierzę, że jeszcze będę mogła kilka razy tam powrócić. Autorka nadal potrafi zaskoczyć, a jej poczucie humoru dopełnia całości...
Wiem, że coś się piszę...byle szybko :P
Katarzyna Michalak - wiem, wiem, że wydaje książka po książce, ale lubię. Co na to poradzić? Mam nadzieję, że nigdy nie skończą się jej pomysły na kolejne powieści. Chętnie wrócę do miejsc znanych jak i tych, które dopiero powstają w głowie Autorki...
Agnieszka Krawczyk - tworzy nowe powieści :) Jednak ja nadal czekam uparcie na kontynuację "Magicznego miejsca" :) :) :)
Małgorzata J. Kursa - uwielbiam książki tej autorki!!!! Totalnie rozbawia! Wiem, że jak zacznę czytać to skończę nad ranem :) Strach czytać w miejscach publicznych - ludzie patrzą jak na wariata, który się śmieje nie wiadomo z czego! Czekam na nowinkę, która ma być w tym roku :):):)
Hanna Cygler - odkryłam, polubiłam i zatopiłam się w twórczość tej Autorki. W każdej ilości i zawsze! Czym więcej tym lepiej! Książki pani Cygler warto czytać, są inne, fascynujące i chętnie się do nich powraca!
Agnieszka Lingas - Łoniewska wreszcie polska Autorka, która rewelacyjnie potrafi pisać książki sensacyjne z miłością w tle. A co się człowiek upłacze to jego... Nigdy nie mam dość, drażni mnie tylko to, że jej książki tak szybko się kończą :(
Ulubiona Autorka mojego męża...
Aleksandra Tyl - zdecydowanie warto czekać na kolejną powieść. Po dwóch niezwykle udanych mam ochotę na jeszcze i jeszcze...
Anna Szepielak - czekam na nowinkę, ale także chętnie przeczytałabym kontynuację "Zamówienia z Francji". Po niezwykle udanym debiucie zastanawia mnie jaka będzie dalsza droga literacka Autorki????
Zdjęcia zaczerpnięte z sieci.
Kolejność przypadkowa.
Muszę się przyznać, że było to nie lada wyzwanie...
Nie było łatwo, chyba jednak jak widać, wyszła niezła lista polskich Autorów. Cieszy mnie to ogromnie :)
Warto czytać naszych rodzimych pisarzy :):):):):) Polecam :)
Liczę jednak, że doczekam się kolejnych powieści wymienionych osób :)
Dodatkowo, kto tu zagląda to wie, że cenię polską literaturę :)
Dlatego jestem pełna podziwu dla Państwa Zielke :) którzy stworzyli świetną stronę, na której będę częstym gościem.
Was też zachęcam :
wtorek, 15 lutego 2011
"Aleja Bzów" Aleksandra Tyl
Na głowę Izabeli, młodej, samotnej dziennikarki spadają kolejne problemy. Zawierucha w pracy, nagły wyjazd jedynej przyjaciółki, kłopoty finansowe – to wszystko kumuluje się w jednym czasie. Na domiar złego nadchodzi wiadomość, że pałac na wsi, położony przy uroczej Alei Bzów, w którym Izabela spędziła dzieciństwo i w którym mieszka jej babcia - został sprzedany przez gminę i staruszka niebawem zostanie eksmitowana. Dopiero gdy Izabela poznaje Monikę – matkę chorego dziecka, jej własne problemy odchodzą na dalszy plan. Zaangażowana w pomoc nowej koleżance, pochłonięta pracą, nie zauważa, że i do niej powoli zaczyna uśmiechać się szczęście. Bo choć przeprowadzka babci wydaje się być nieunikniona, to każda wizyta w Alei Bzów powoduje u Izabeli mocniejsze bicie serca...
Wydawnictwo: Prozami
Wydano: 2011
stron : 310
"Aleję Bzów" otrzymałam niespodziewanie, z zaskoczenia, jakie było moje zdziwienie i radość gdy okazało się, że jest z dedykacją. Pani Aleksandrze bardzo dziękuję!
Postanowiłam sobie, że zostawię ją na później. Niestety nie dotrzymałam postanowienia...po tym jak przeczytałam " Miłość wyczytaną z nut", która bardzo mi się podobała, nie mogłam się opanować. Miałam wrażenie, że ona się z półki do mnie uśmiecha i zachęca by rzucić wszystkie inne i przeczytać właśnie ją.... tak też się stało.....
Okładka jest śliczna i zachęcająca, a gdy okładka i tytuł zachęcają na samym początku to nie idzie się takim książkom oprzeć... U mnie przeważył tytuł...tęsknie za wiosną...za zapachem bzu w maju....
Wracając do powieści.
"Aleja Bzów" to powieść typowo kobieca. Opowiada o młodej niespełna 30 letniej kobiecie, mieszkającej w Warszawie z przyjaciółką. Izabella jest ambitną i inteligentną dziennikarką, która piszę dla "Oka".
W pracy przekonuje się jednak jak wygląda "wyścig szczurów" i nieczysta walka o awans. Jednak ona uczciwie i uparcie dąży do celu.
W domu Iza zostaje sama i co raz bardziej staje się samotna, gdyż przyjaciółka postanowiła rzucić wszystko i wyjechać do Europy. Jedyną odskocznią dla kobiety są wyjazdy do ukochanej babci na wieś. Starsza kobieta jest wielkim oparciem, pociechą i najukochańszą osobą na świecie dla Izabeli. Przy kolejnym wyjeździe Izabela dowiaduje się, że babcia musi opuścić ich ukochany pałacyk, który kupił pewien biznesmen z Warszawy. Iza czuje jak wali jej się świat, jest załamana i samotna....
Dopiero gdy poznaje sąsiadkę, zaprzyjaźnia się z nią i jej chorą córeczką, jej problemy zaczynają być błahe i bezsensowne...los pomału odwraca kartę ...
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem!!!! Powieść napisana prostym i dostępnym językiem, z nutą miłości i dawką humoru!!
Uwielbiam takie klimaty, a dodatkowo jeszcze pałacyki, ogrody, zwierzaki połączone z dawką poczucia humoru to już szczyt marzeń w literaturze, którą lubię.
To jest typ książek jaki cenię najbardziej. Literatura kobieca, która zawiera wszystko co być powinno: miłość, zdradę, przeznaczenie, ale przede wszystkim ukazuje realne problemy. W tej powieści autorka zawarła bardzo ważny problem z jakim boryka się bardzo wiele osób. Wiele dzieci rodzi się z wadami serca, rodziców zwyczajnie nie stać by przeprowadzić operację, mogą czekać w kolejkach,tylko niestety nie wiadomo czy takie dziecko dożyje terminu, albo robić wszystko by zdobyć pieniądze na prywatne operacje. Niestety to są bardzo duże kwoty...ciężko je uzbierać.
Takich dzieci w Polsce jest bardzo dużo, pani Tyl oparła się na przykładzie małej Oliwki. Mama Oliwki to niesamowita, ciepła i serdeczna osoba, która odkładała grosik do grosika by uratować córkę. Niestety wątek niezbyt przyjemny to ten, gdy rodzina i przyjaciele odwracają się, gdy są najbardziej potrzebni. Smutne, ale niestety prawdziwe....
Jestem wręcz przekonana, że pani Ola przedstawiła nam realny problem i realne osoby. Warto pomagać i dać coś od siebie. Czasem nie zauważamy, że są takie osoby blisko nas. Rozejrzyjmy się, pomagajmy i dawajmy tyle ile możemy, pamiętając, że problem zawsze może zacząć i nas dotyczyć.
Pani Aleksandra Tyl idealnie trafiła z premierą książki. Już teraz możemy przekazać 1% podatku na wybrane organizacje, fundacje czy tez konkretne osoby. Nas to nic nie kosztuje, a tak wiele możemy pomóc.
"Aleję Bzów" polecam z czystym sumieniem, ta książka warta jest tego by ją mieć i przeczytać!!!!
Osobiście mam nadzieję, że powstanie kontynuacja tej powieści. Zresztą, z zamkniętymi oczami sięgam po kolejną powieść Aleksandry Tyl !!!!
Książkę otrzymałam od WYDAWNICTWA PROZAMI - dziękuję !!!
Wydawnictwo: Prozami
Wydano: 2011
stron : 310
"Aleję Bzów" otrzymałam niespodziewanie, z zaskoczenia, jakie było moje zdziwienie i radość gdy okazało się, że jest z dedykacją. Pani Aleksandrze bardzo dziękuję!
Postanowiłam sobie, że zostawię ją na później. Niestety nie dotrzymałam postanowienia...po tym jak przeczytałam " Miłość wyczytaną z nut", która bardzo mi się podobała, nie mogłam się opanować. Miałam wrażenie, że ona się z półki do mnie uśmiecha i zachęca by rzucić wszystkie inne i przeczytać właśnie ją.... tak też się stało.....
Okładka jest śliczna i zachęcająca, a gdy okładka i tytuł zachęcają na samym początku to nie idzie się takim książkom oprzeć... U mnie przeważył tytuł...tęsknie za wiosną...za zapachem bzu w maju....
Wracając do powieści.
"Aleja Bzów" to powieść typowo kobieca. Opowiada o młodej niespełna 30 letniej kobiecie, mieszkającej w Warszawie z przyjaciółką. Izabella jest ambitną i inteligentną dziennikarką, która piszę dla "Oka".
W pracy przekonuje się jednak jak wygląda "wyścig szczurów" i nieczysta walka o awans. Jednak ona uczciwie i uparcie dąży do celu.
W domu Iza zostaje sama i co raz bardziej staje się samotna, gdyż przyjaciółka postanowiła rzucić wszystko i wyjechać do Europy. Jedyną odskocznią dla kobiety są wyjazdy do ukochanej babci na wieś. Starsza kobieta jest wielkim oparciem, pociechą i najukochańszą osobą na świecie dla Izabeli. Przy kolejnym wyjeździe Izabela dowiaduje się, że babcia musi opuścić ich ukochany pałacyk, który kupił pewien biznesmen z Warszawy. Iza czuje jak wali jej się świat, jest załamana i samotna....
Dopiero gdy poznaje sąsiadkę, zaprzyjaźnia się z nią i jej chorą córeczką, jej problemy zaczynają być błahe i bezsensowne...los pomału odwraca kartę ...
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem!!!! Powieść napisana prostym i dostępnym językiem, z nutą miłości i dawką humoru!!
Uwielbiam takie klimaty, a dodatkowo jeszcze pałacyki, ogrody, zwierzaki połączone z dawką poczucia humoru to już szczyt marzeń w literaturze, którą lubię.
To jest typ książek jaki cenię najbardziej. Literatura kobieca, która zawiera wszystko co być powinno: miłość, zdradę, przeznaczenie, ale przede wszystkim ukazuje realne problemy. W tej powieści autorka zawarła bardzo ważny problem z jakim boryka się bardzo wiele osób. Wiele dzieci rodzi się z wadami serca, rodziców zwyczajnie nie stać by przeprowadzić operację, mogą czekać w kolejkach,tylko niestety nie wiadomo czy takie dziecko dożyje terminu, albo robić wszystko by zdobyć pieniądze na prywatne operacje. Niestety to są bardzo duże kwoty...ciężko je uzbierać.
Takich dzieci w Polsce jest bardzo dużo, pani Tyl oparła się na przykładzie małej Oliwki. Mama Oliwki to niesamowita, ciepła i serdeczna osoba, która odkładała grosik do grosika by uratować córkę. Niestety wątek niezbyt przyjemny to ten, gdy rodzina i przyjaciele odwracają się, gdy są najbardziej potrzebni. Smutne, ale niestety prawdziwe....
Jestem wręcz przekonana, że pani Ola przedstawiła nam realny problem i realne osoby. Warto pomagać i dać coś od siebie. Czasem nie zauważamy, że są takie osoby blisko nas. Rozejrzyjmy się, pomagajmy i dawajmy tyle ile możemy, pamiętając, że problem zawsze może zacząć i nas dotyczyć.
Pani Aleksandra Tyl idealnie trafiła z premierą książki. Już teraz możemy przekazać 1% podatku na wybrane organizacje, fundacje czy tez konkretne osoby. Nas to nic nie kosztuje, a tak wiele możemy pomóc.
"Aleję Bzów" polecam z czystym sumieniem, ta książka warta jest tego by ją mieć i przeczytać!!!!
Osobiście mam nadzieję, że powstanie kontynuacja tej powieści. Zresztą, z zamkniętymi oczami sięgam po kolejną powieść Aleksandry Tyl !!!!
Książkę otrzymałam od WYDAWNICTWA PROZAMI - dziękuję !!!
sobota, 29 stycznia 2011
"Miłość wyczytana z nut" Aleksandra Tyl
28-letnia Eliza pracuje jako świetliczanka, prowadząc spokojne, ustabilizowane życie. Nagle na jej drodze pojawia się dwóch mężczyzn: romantyczny skrzypek Bruno i pragmatyczny lekarz Adam. Obydwaj starają się o względy Elizy. Wybór tylko pozornie jest prosty, bo choć serce Elizy pragnie namiętności i pod tym względem skłania się ona ku skrzypkowi, to z drugiej strony rozum podpowiada, że życie z przebojowym, przedsiębiorczym Adamem może okazać się równie udane, a przede wszystkim dające gwarancję spokoju i bezpieczeństwa bez trosk o potrzeby materialne. Podjęcie decyzji dodatkowo komplikuje fakt, iż Eliza spodziewa się dziecka. Jakie będą konsekwencje jej wyborów? Czy decyzja okaże się słuszna? Czy serce może wygrać z rozumem lub odwrotnie? „Miłość wyczytana z nut” to wzruszająca,ale i zabawna powieść o miłości, przeznaczeniu i dokonywaniu trudnych życiowych wyborów. Wciągająca lektura dla wszystkich kobiet.
Wydawnictwo: Prozami
Wydano: 2010
stron : 302
Moje pierwsze spotkanie z p. Aleksandrą Tyl i z pewnością nieostatnie. Spotkanie poprzez debiutancką książkę "Miłość wyczytana z nut", którą określiłam jako babskie czytadło, ale w pozytywnym tego znaczeniu....
W powieści spotykamy wielu fantastycznych bohaterów, raczej tych dobrych i pozytywnych....
Ona - Eliza- kobieta przed 30-stką, singielka z głową pełną marzeń, pragnień i fantazji, w których spiera ją wierna przyjaciółka od lat - Magda.
Eliza mieszka z rodzicami, dojeżdża do świetlicy dla dzieci, którym pomaga i opiekuje się całymi dniami, praca daje jej wiele satysfakcji, choć niewiele gotówki...
Marzy, a któż nie marzy lub marzył o dobrym mężu, ładnym domu i szczęśliwym życiu???? Podczas spaceru na Starówce spotyka dawnego znajomego.... który poznaje ją od razu choć minęło wiele lat....Janko Muzykant - tak na niego mówiła gdy biegał za nią ze skrzypcami i grał serenady pod oknami jej cioci gdzie spędzała wakacje....
On -Adam- młody lekarz, przystojny, robiący wrażenie na płci przeciwnej, poznaje Elizę podczas udzielania pomocy jej wychowankowi... Po bliższym poznaniu okazuje się facetem zadufanym w sobie , egoistycznym i pragmatycznym. Pracoholik, dla którego bardzo ważna jest praca i pieniądze z tego płynące....
Inne osoby dla niego schodzą na dalszy plan...
Janko Muzykant - Bruno- przystojny muzyk, kochający się od lat w Elizie, wykształcony romantyk, pełen ciepła i uczuć ...przeciwieństwo Adama
Co łączy tych troje???? Łączy, więcej niż na pierwszy rzut oka się wydaje, Eliza musi dokonać wyboru, wyboru który zmieni jej życie .... Czy wybierze Adama, który jest egoistą i mówi ciągle o swojej pracy??? czy też Bruna romantyka ze skrzypcami???? Jakiego dokona wyboru???? Koniecznie sięgnijcie po książkę ...
Autorka mnie zaskoczyła....choć na początku książka wydawała się banalna i przewidywalna... nie całkiem się taka okazała, co mnie ogromnie cieszy!!!!! Mnie się bardzo podobała.
Lekka lektura przy której udało mi się odprężyć, pośmiać, ale też fajnie i miło spędzić czas. Zastanowić się nad tym jak wysokie koszty i konsekwencje można ponieść gdy dokona się złych wyborów. Przede wszystkim jednak przekazuje nam to, że miłość jest podstawą związku, bez miłości nie ma szczęścia...Z przymusu i obowiązku nie stworzy się szczęśliwej rodziny.
Świetna powieść pani Aleksandry!!! Chętnie sięgnę po następne książki tej autorki.
Oczywiście polecam jak najbardziej tym, którzy lubią się odprężyć przy lekkiej lekturze z nutą miłości....
Książka na bardzo dobry!!!
Jako,że zróżnicowane są gwiazdki na różnych portalach , będę dawała swoje oceny by to trochę uporządkować :O)
Książkę otrzymałam od WYDAWNICTWA PROZAMI za co serdecznie dziękuje !!!
Wydawnictwo: Prozami
Wydano: 2010
stron : 302
Moje pierwsze spotkanie z p. Aleksandrą Tyl i z pewnością nieostatnie. Spotkanie poprzez debiutancką książkę "Miłość wyczytana z nut", którą określiłam jako babskie czytadło, ale w pozytywnym tego znaczeniu....
W powieści spotykamy wielu fantastycznych bohaterów, raczej tych dobrych i pozytywnych....
Ona - Eliza- kobieta przed 30-stką, singielka z głową pełną marzeń, pragnień i fantazji, w których spiera ją wierna przyjaciółka od lat - Magda.
Eliza mieszka z rodzicami, dojeżdża do świetlicy dla dzieci, którym pomaga i opiekuje się całymi dniami, praca daje jej wiele satysfakcji, choć niewiele gotówki...
Marzy, a któż nie marzy lub marzył o dobrym mężu, ładnym domu i szczęśliwym życiu???? Podczas spaceru na Starówce spotyka dawnego znajomego.... który poznaje ją od razu choć minęło wiele lat....Janko Muzykant - tak na niego mówiła gdy biegał za nią ze skrzypcami i grał serenady pod oknami jej cioci gdzie spędzała wakacje....
On -Adam- młody lekarz, przystojny, robiący wrażenie na płci przeciwnej, poznaje Elizę podczas udzielania pomocy jej wychowankowi... Po bliższym poznaniu okazuje się facetem zadufanym w sobie , egoistycznym i pragmatycznym. Pracoholik, dla którego bardzo ważna jest praca i pieniądze z tego płynące....
Inne osoby dla niego schodzą na dalszy plan...
Janko Muzykant - Bruno- przystojny muzyk, kochający się od lat w Elizie, wykształcony romantyk, pełen ciepła i uczuć ...przeciwieństwo Adama
Co łączy tych troje???? Łączy, więcej niż na pierwszy rzut oka się wydaje, Eliza musi dokonać wyboru, wyboru który zmieni jej życie .... Czy wybierze Adama, który jest egoistą i mówi ciągle o swojej pracy??? czy też Bruna romantyka ze skrzypcami???? Jakiego dokona wyboru???? Koniecznie sięgnijcie po książkę ...
Autorka mnie zaskoczyła....choć na początku książka wydawała się banalna i przewidywalna... nie całkiem się taka okazała, co mnie ogromnie cieszy!!!!! Mnie się bardzo podobała.
Lekka lektura przy której udało mi się odprężyć, pośmiać, ale też fajnie i miło spędzić czas. Zastanowić się nad tym jak wysokie koszty i konsekwencje można ponieść gdy dokona się złych wyborów. Przede wszystkim jednak przekazuje nam to, że miłość jest podstawą związku, bez miłości nie ma szczęścia...Z przymusu i obowiązku nie stworzy się szczęśliwej rodziny.
Świetna powieść pani Aleksandry!!! Chętnie sięgnę po następne książki tej autorki.
Oczywiście polecam jak najbardziej tym, którzy lubią się odprężyć przy lekkiej lekturze z nutą miłości....
Książka na bardzo dobry!!!
Jako,że zróżnicowane są gwiazdki na różnych portalach , będę dawała swoje oceny by to trochę uporządkować :O)
Książkę otrzymałam od WYDAWNICTWA PROZAMI za co serdecznie dziękuje !!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)