niedziela, 21 listopada 2010

"List w butelce" Nicholas Sparks

Wyrzucona za burtę butelka, zdana na kaprys losu, mogła trafić w najodleglejszy zakątek świata. Zamiast tego, po niecałym miesiącu podróży, wypłynęła na plaży nad zatoką Cape Cod, gdzie znalazła ją spędzająca nadmorskie wakacje Theresa Osborne, dziennikarka z Bostonu, samotnie wychowująca dwunastoletniego syna. W środku był list miłosny napisany do zmarłej żony i zaczynający się od słów: "Moja najdroższa Catherine, tęsknię za Tobą, ukochana, tak jak zawsze, ale dzisiaj było mi bardzo ciężko, bo ocean śpiewał o naszym wspólnym życiu." Zaintrygowana i przejęta do głębi historią pary kochanków, Theresa rozpoczyna poszukiwania człowieka, który potrafił tak mocno i wiernie kochać. Kim był mężczyzna? Gdzie się teraz znajduje? Jej spotkanie z tajemniczym Garrettem zaowocuje wielką miłością...

Wydawnictwo: Albatros
Wydano: 2008
stron : 328

Przyznaje się bez bicia!!!!! UWIELBIAM Nicholasa Sparksa, nie za to ,ze jest przystojnym, inteligentnym facetem, ale za to,ze pisze niesamowite, piękne, cudowne, życiowe, zaje..fajne ......książki. Mogłabym tak bez końca ktoś, kto nie lubi tego typu powieści powie ze zwariowałam ...zwariowałam owszem na punkcie jego książek. To nie są jakieś zwykłe romanse , o nie one mają to coś w sobie...


Ci, którzy mnie odwiedzają dość regularnie zauważyli, iż w tym miesiącu odrzuciwszy dwie książki..... może to egoistyczne, może zrobiłam się wybredna, ale wole swój cenny czas poświecić na książki, które maja w sobie coś! ! ! taka właśnie książką jest "List w butelce"


"List w butelce" to piękna historia zdradzonej, rozwiedzionej,samotnej kobiety, która samotnie wychowuje nastoletniego syna. Na co dzień pracuje w jednej z większych gazet w Bostonie.
Kiedy chłopiec przebywa u swego ojca na wakacjach Theresa wybiera się z przyjaciółmi nad morze. podczas rannego biegania na nad zatoką Cape Cod odnajduje butelkę.
W butelce był list miłosny napisany do zmarłej żony i zaczynający się od słów: "Moja najdroższa Catherine, tęsknię za Tobą, ukochana, tak jak zawsze, ale dzisiaj było mi bardzo ciężko, bo ocean śpiewał o naszym wspólnym życiu."

Razem z przyjaciółką postanawiają go opublikować, gdy się pojawia w prasie Theresa zostaje zarzucona listami, odzywa się także kobieta, która kilka lat wcześniej znalazła podobny list. 
Theresa postanawia odnaleźć mężczyznę, który napisał listy. Z pomocą przyjaciółki udaje się to jej, i już po kilku dniach ląduje w malowniczym miasteczku 1000mil od domu.

Kiedy poznaje tajemniczego autora, on niespodziewanie proponuje jej wspólną wycieczkę po oceanie.....
Wyprawa kobiety do innego stanu, poznanie Garetta zmienia ich życie. Zakochują się w sobie, choć Garett długo nie potrafi dopuścić tej myśli do siebie,tęskni za zmarła zona.... czy uda się to zmienić,czy przetrwa ta dojrzała późna miłość??? myślę, że to już sami powinniście przeczytać


Niestety, ostatnie kartki powieści zmieniają wszystko, strasznie się popłakałam .... nie wiem chyba z wiekiem staje się bardziej miękka ??? Czy Sparks dołączy do K. Michalak , która notorycznie wyciska ze mnie łzy !


Sparks mnie zaskoczył , śmiem twierdzić ,ze jest niesamowitym pisarzem , po którego zawsze chętnie sięgnę !!! mało tego zrobię to jak najszybciej się da, chce przeczytać wszystkie jego książki.


Powracając do tej powieści polecam wam gorąco ! przede wszystkim nie idzie wpaść w depresje , autor przenosi nas na gorące słońce, piękne plaże, aż robi się ciepło na sercu. Polecam tym , którzy maj chęć oderwać się od szarej rzeczywistości ....


******
Przeczytałam , ze na podstawie książki powstał film, więc robię wszystko by dostać go w swoje ręce!!!!!



7 komentarzy:

  1. Tego Sparksa odkładam i odkładam... Ciekawe kiedy wreszcie przeczytam coś jego autorstwa? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tak... film też niesamowity :) i Kevin Costner...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Eta przestań odkładać :O)
    Iza właśnie już obcykałam :o) i jestem zadowolona z taaakiej obsady :o)

    OdpowiedzUsuń
  4. No ja własnie tez odkładam ale to dlatego, ze uwielbiam miec tego typu ksiązki na swojej półce. W końcu musze sie wziąć za kolekcjonowanie dzieł Sparksa. Jak dobrze, że za miesiąc mam urodziny

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie Sparks przegrał z "Zielonymi drzwiami" Grocholi (w wiejskiej bibliotece też są fajne pozycje), ale westchnęłam przy półce. Czytałam skróty tej książki wydane przez "Reader's Digest". Wywarły na mnie ogromne wrażenie. Piękna książka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lena oj warto , fajnie pisze :)
    Grażynko też wypożyczam w wiejskiej bibliotece i to bardzo dobrze zaopatrzonej :O)
    Czytałam tę powieść Grocholi i stwierdzam ,ze Sparks lepszy :O)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też od jakiegoś czasu jestem jego fanką.Pierwsze kroki po wejściu do biblioteki kieruję pod literkę "S".A,że ostatnio nie mam czasu na czytanie to juz inna bajka.Mam nadzieje nadrobic to w okresie światecznym.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń