Oto nowe przygody jednego z waszych największych dobranockowych
przyjaciół !
Kot Filemon, Bonifacy, Szczeniak, Babcia i Dziadek znów bawią i uczą.
Czego uczą...?
Wydawnictwo: Wilga
Wydano: 2010
stron : 24
Bardzo kolorowa i zachęcająca okładka z grzybkami zachęciła Miłosza do wyboru lektury na wczorajszy wieczór. Stwierdził ,że lubi bajkę o Czerwonym Kapturku i jest ciekawy co też wymyślił Bonifacy z Filemonem, jaka przygoda dziś ich spotka??? Czy będzie Szczeniak i tym razem??? Czy pójdą na grzybki skoro są na okładce???? mnóstwo pytań zadał Miłosz przed otwarciem książeczki.
"Kot Filemon i Czerwony Kapturek" to opowiadanie z humorem. Babcia wybiera się do lasu po grzyby, piękna pogoda, kolorowa jesień aż zachęca by wybrać się do lasu z koszykiem. Dziadek patrząc na Babcię i jej czerwony kapelusik, przypomina Babci by uważała na wilki... nagle przypomina im się ich pierwszy kocur Maurycy leżący na zapiecku ....wielki i rudy.
A co u Bonifacego???? Bonifacy opowiada Filemonowi o Maurycym, tworząc drzewo genealogiczne, opowiada o powiązaniach i rodzinie, jakie ważne są w życiu ...nie tylko kocim...
Czy Babcia spotkała wilka???? Czy Filemon zrozumiał słowa Bonifacego ???? musicie koniecznie przeczytać bajeczkę ...
Zauważyłam, że mój syn nie może się doczekać wieczora by sięgnąć po nową przygodę Filemona i Bonifacego. Książeczki, które już zna przynosi by czytać je powtórnie, choć zna treść słucha z uwagą i w skupieniu. Bierze sam i ogląda kolorowe ilustracje i sam "czyta" .
Książeczki są całkowicie bezpieczne dla najmłodszych i młodszych dzieci, Wojciech Stachyra postarał się o to by ilustracje rozwijały wyobraźnie naszych pociech. Obrazki sprawdzają się doskonale, są piękne, dokładne, kolorowe i zachęcające do tego by zagłębić się i poznać treść bajeczki.
Bajeczkę polecam rodzicom, którzy tak jak ja uwielbiają czytać swoim małym pociechom, które zadają mnóstwo pytań, które są ciekawe świata. Rozwijajmy im wyobraźnie i czytajmy choć 20 minut wieczorem.
"Zarażajmy" nasze dzieci czytaniem....
Książeczkę otrzymaliśmy od WYDAWNICTWA WILGA - za co serdecznie dziękujemy !!!
Strony
- Strona główna
- Słówko o mnie ...
- Zaufali mi ...
- ABC... 2011/2012
- ABC... 2013
- ABC...2014
- ABC...2015
- Przeczytane w 2010 roku
- Przeczytane w 2011 roku
- Przeczytane w 2012 roku
- Przeczytane w 2013 roku
- Przeczytane w 2014roku
- Przeczytane w 2015 roku
- Przeczytane w 2016 roku
- Przeczytane w 2017 roku
- Przeczytane w 2018 roku
- Spotkania autorskie:
- W królestwie Nory Roberts
- Moje podróże - miejsca, które polecam
- Moje podróże 2016-2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ponownie kociaki i bardzo dobrze:D. Chyba będę musiała kupić Patryczkowi te bajeczki, choć sama też jestem ich ciekawa:)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Patryczek na pewno się ucieszy!!!
OdpowiedzUsuńJakieś 10 lat temu to bym jeszcze przeczytała :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za Filemonem i chyba nigdy się to nie zmieni ;)
OdpowiedzUsuńW każdym razie kot z okładki nie przypomina mi za bardzo tego "prawdziwego" Filemona ;)
szfagree - zawsze można jakiemuś dziecku, chętne na pewno się jakieś znajdzie :O)
OdpowiedzUsuńPenny Lane - jest inny z wyglądu, ale charakterek ten sam :O)