niedziela, 12 czerwca 2011

Ja się nie boję !!!!!

Tupcio Chrupcio jest już dużą myszką i zwykle jest bardzo dzielny, ale... czasem każdy może się przestraszyć odgłosów burzy, cieni na ścianie albo wody w basenie.
Czy Tupcio Chrupcio zrozumie, że nie trzeba się bać?






Wydawnictwo: Wilga
Wydano: 2011
stron : 24

Mamo, mamo! Potwór w szafie! Mamo, mamo! Coś jest pod łóżkiem!Tato, Tato! Coś jest na suficie!
Mamo, Tato! Mogę spać z Wami????
Mamo, Tato ! Ja się nie boję ! Chcę tylko się przytulić!
Znacie to skądś??? Osobiście znam, tak to jest jak słucha się o strachach, ogląda bajki typu Scooby Doo, potem dzieci prześladują tajemnicze upiory, duchy, latające i pełzające stworzenia, a na koniec nasze dzieci lądują w u rodziców w sypialni.
Tupcia też spotkał ten los, po strasznej wieczornej lekturze, nasz mały przyjaciel nie potrafił zasnąć, a raczej bał się cieni i ciemności. Jak poradziła sobie mała myszka? Czy Tupcio okazał się dzielną myszką??

"Tupcio Chrupcio. Ja się nie boję!" to książeczka z serii "Wychowanie przez czytanie" , gdzie dodatkowym atutem jest to, ze bajeczka zawiera pytania, które po skończonej lekturze możemy zadać dziecku. Dowiemy się, czy dziecko słucha uważnie i zapamiętuje treść.  Dodatkowo da nam pretekst do ciekawej dyskusji,a przede wszystkim budowanie więzi między dzieckiem, a rodzicami. Świetnie, a przede wszystkim wspólnie spędzony czas.
Eliza Piotrowska w bardzo prosty sposób przekonuje dzieci, że nie należy się bać, że coś czego nie znamy, nie zawsze jest straszne. Warto poznać nowe rzeczy i przekonać się do nich, niż płakać i być strachliwym. Piękne ilustracje Marco Campanella dopełniają całości świetnego opowiadania. Okładka oczywiście bajeczna, ale przede wszystkim bezpieczna dla maluszków. Nie ma ostrych kantów, tylko profilowane, okładka jest sztywna, ale zarazem mięciutka i miła w dotyku.
Polecam starszaczkom, bo to niezwykła okazja, by poznać nowe przygody Tupcia, a jednocześnie poćwiczyć samodzielne czytanie, przedszkolaczkom, którzy uwielbiają małą myszkę, ale także rodzicom maluchów, którzy zmagają się z problemem nocnego krzyku, a także nocnych wędrówek . To świetna historia, która przekona nie jednego brzdąca, że warto odkrywać nowe rzeczy, niż się ich bać, a także nie taka noc straszna, jak się wydaje.

Dziękujemy p. Agatce!

2 komentarze: