Można by powiedzieć, że Kod emocji to historia czterech zwyczajnych dwudziestoparolatek, którym los kazał się spotkać w jakimś nieistotnym momencie. Można by tak powiedzieć, gdyby nie było to oczywistą nieprawdą. Bowiem nie ma zwyczajnych ludzi – i dlatego też każda z bohaterek tej książki jest na swój sposób nieprzeciętna.
Wydawnictwo: MG
Wydano: 2010
stron :246
Pytajnik, wykrzyknik czy kropka, który z tych znaków preferujecie????
Staram się jak najwięcej używać kropek, jednak czasem korzystam z pytajnika, staram się omijać wykrzyknik, choć niestety nie zawsze mnie to wychodzi. Nasze emocje są różne, w różnych okolicznościach... Nasuwa się pytanie czy można przestać? Czy są ludzie nie okazujący własnych emocji????
Los czasem stawia nam na swojej drodze ludzi, którzy z pozoru do nas nie pasują, ale to tylko pozory. Najwidoczniej stawia je po coś...ma jakieś konkretne plany, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy.
(...) wszystko w życiu człowieka ma cel i sens. Tylko czasami odkrywamy go dużo później"
Tak też było z głównymi bohaterkami książki "Kod emocji". Poznały się, polubiły, ba zaprzyjaźniły, by za jakiś czas odkryć, że los miał w stosunku do nich konkretne plany...
Jolanta Kwiatkowska zaskoczyła mnie swoim stylem, niby książka naiwna, zakręcona, jakoś mało wiarygodna, ale jednak po coś... Może by zrozumieć wiele spraw???? By się przekonać, że życie czasem bywa okrutne??? Może dlatego, by zauważyć, że los nie zawsze rzuca nam róże pod nogi, czasem układa je kolcem do góry!!! Jednak często daje nauczkę, uczy nas pokory, wytrwałości, zrozumienia drugiego człowieka, czasem namawia do kłamstwa, ale generalnie los wyznacza nam ścieżkę, po której dążymy lub z niej zbaczamy. Wybór należy do nas...choć może tak tylko uważamy???
"Kod emocji" to powieść pouczająca, niby nie skomplikowana, ale jednak na tyle ciekawa, że ciężko z nią się rozstać. Porusza wiele ciekawych tematów, od różnic pokoleniowych, poprzez "chore" związki, po problemy życia codziennego. Mnie Jolanta Kwiatkowska zdecydowanie przekonała do siebie. Ta powieść była moją pierwszą, z pewnością nie ostatnią powieścią jaką przeczytałam. Książka godna polecenia, idealna na jesienne pochmurne dni ...Polecam!
Strony
- Strona główna
- Słówko o mnie ...
- Zaufali mi ...
- ABC... 2011/2012
- ABC... 2013
- ABC...2014
- ABC...2015
- Przeczytane w 2010 roku
- Przeczytane w 2011 roku
- Przeczytane w 2012 roku
- Przeczytane w 2013 roku
- Przeczytane w 2014roku
- Przeczytane w 2015 roku
- Przeczytane w 2016 roku
- Przeczytane w 2017 roku
- Przeczytane w 2018 roku
- Spotkania autorskie:
- W królestwie Nory Roberts
- Moje podróże - miejsca, które polecam
- Moje podróże 2016-2018
Ja szczerze mówiąc zraziłam się trochę do stylu pani Jolanty a to za sprawą książki ,,Tak mi dobrze, że aż źle''. Jakoś po prostu nie podchodzi mi ten styl. ,,Kody emocji'' mam , lecz jeszcze nie czytałam z wiadomych względów. Może jednak kiedyś się po nią skusze.
OdpowiedzUsuńSzanuję Jolę za to że pisze i że pisze na temat, a przy tym zabawnie. Lubię jej książki i cenię nasze rozmowy. "Kod emocji" to książka mądra, a styl pisania jest wspaniały. Mam wrażenie że płynie nad czytelnikiem.
OdpowiedzUsuńKsiążka dopiero przede mną, ale na pewno ędzie przeczytana
OdpowiedzUsuńNic tylko przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSama często się zastanawiam jak to jest i czy w innych okolicznościach nie spotkałabym przyjaciół, którzy wiele dla mnie znaczą. Całkiem ciekawe i chętnie kiedyś sięgnę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAż się chyba skuszę na nią ;)
OdpowiedzUsuń