Ona od zawsze biedna, poniżana i doświadczona przez los.
Nic nieznacząca.
On bogaty i pożądany, krętacz, kobieciarz. Drań.
Nienawidzą się.
Czy żyjąc pod jednym dachem, w mrocznym domu
i czarnej przestrzeni, pomimo przeciwności losu
I niebezpieczeństwa, uda im się…
Uwierzyć w miłość?
Autor: Anna Walczak
Wydawnictwo: Novae Res
Wydano: 2010
stron :352
okładka: miękka
"Spalona róża" przywędrowała do mnie dzięki akcji Włóczykijki promującej pisarki i pisarzy polskich. Byłam ogromnie ciekawa tej powieści. Moja ciekawość głównie wywodziła się z tego, iż chciałam zobaczyć na własne oczy co napisała nastolatka. Czyżby najmłodsza autorka w Polsce? Nie wiem, czy najmłodsza, ale z pewnością bardzo zdolna i pomysłowa.
Choć historia na pozór banalna i przewidywalna to i tak godna polecenia. Typowy schemat, kobieta i mężczyzna, dwa odmienne charaktery, które jednak z czasem się przełamują. Czy wrogowie potrafią kochać?Czy dwa odmienne charaktery mają szansę na wspólne i szczęśliwe życie?
Dodatkowym atutem książki był wątek kryminalny, jednak bardzo prosty i bardzo mało rozwinięty, nie uważam tego za minus. Myślę, że z czasem, z wiekiem pisarki, spojrzy ona na świat nieco inaczej, być może już z większym bagażem życiowym, innym punktem widzenia, wiadomo, że czym człowiek starszy tym więcej dostrzega, ma więcej do powiedzenia...
Anna Walczak postarała się by w książce nie zabrakło emocji, lubię książki emocjonalne, ciekawe, wciągające, taka jest właśnie "Spalona róża". Zdecydowanie autorka zasługuje na uwagę, mam nadzieję, że nie zaniechała pisania i zaskoczy nas jeszcze nie jedną powieścią. Przy "Spalonej róży" spędziłam miło czas, czytałam ją z zainteresowaniem i ciekawością co jeszcze się wydarzy...
Czy powinna wędrować dalej?
Oczywiście, myślę, że to dobra lektura, z którą warto się zapoznać, choć jej problematyka nie należy do łatwych, warto poświecić jej swój czas. Z niecierpliwością czekam na kolejną powieść Anny Walczak, mam nadzieję, że jej warsztat z czasem zrobi się jeszcze bardziej dojrzały i emocjonalny. Czy zaskoczy nas jeszcze? To się okaże. Póki co polecam "Spaloną różę"
Za możliwość zapoznania się z twórczością Anny Walczak dziękuje Włóczykijce i Wydawnictwu Novae Res
Mogłaby i do mnie dotrzeć ta książka :)
OdpowiedzUsuńOk jestem zaciekawiona, ale wolę nie znać wieku autora, podświadomie doszukuje się znaków pokolenia między wierszami ... Taki zryty mózg :)
OdpowiedzUsuńChciałabym też sama poznać ,,Spaloną różę''. Może kiedyś uda mi się ją okazyjnie nabyć, bo widzę, że książka zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńNie lubię książek autorstwa nastolatków :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńNa mnie zrobiła raczej średnie wrażenie, ale fajnie, że młodzi się rozwijają :)
OdpowiedzUsuńprzeczytam głównie z ciekawości co do tak młodej autorki :)
OdpowiedzUsuńHistoria ciekawa
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej książce na wielu blogach.Muszę ją w końcu przeczytać.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce ;)
OdpowiedzUsuńMnie nie zachwyciła. Nie mam specjalnie ochoty na kolejne książki tej autorki, ale życzę jej powodzenia.
OdpowiedzUsuńNie pogardziłabym tą książką w mojej domowej bibliotece!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem w jaki sposób pisze tak młoda autorka.:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o niej słyszę. Chciałabym zobaczyć jak ta nastolatka to napisała.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji. Wszystkie mniej lub bardziej przychylne. Pozostaje tylko trzymać kciuki za autorkę. :)
OdpowiedzUsuńMłodzi autorzy zawsze mnie intrygują :)
OdpowiedzUsuńchętnie i ja bym książkę przygarnęła.
OdpowiedzUsuń