Autor: Barbara Wood
Wydawnictwo: Książnica - Grupa Publicat
Wydano: 2010
stron :493
oprawa: twarda
Barbara Wood jest bardzo znaną i ceniona pisarką. Z przyjemnością przeczytałam i wspominam „Dominę”, która wywarła na mnie wspaniałe wrażenie. Właśnie po tej lekturze stwierdziłam, że sięgnę inne powieści autorki. Tak też zrobiłam. Okładki, które towarzyszą jej książką są magiczne, jak i treść, która zaskakuje i wzrusza. Daje także sporo do myślenia i sprawia, ze nie zapomina się o książce szybko. Miło spędziłam czas czytając „Kamień przeznaczenia”, choć nie była to lekka i szybka lektura.
Barbara Wood stworzyła niecodzienną, skomplikowaną, a przede wszystkim wielopokoleniową historię pewnego pięknego, a zarazem nietypowego kamienia. Przebył on długą i niesamowitą drogę przez miliony, setki, tysiące lat. Często zmieniał miejsce, a także właściciela, ale jego moc nie zmalała, nie przestał być też magicznym. Czy to wiara? Czy faktycznie miał w sobie magię? Pozostawiam do osądu czytającym. Myślę, że miał w sobie to COŚ, które pozwalało przetrwać, przeżyć, czy też Wierzyc w lepsze jutro.
Autorka „Kamień przeznaczenia” podzieliła na osiem ksiąg, a zarazem osiem wspaniałych i zawiłych historii. Zaczynając od jego powstania wiele milionów lat temu, poprzez jego losy kilkadziesiąt lat temu, aż po XIX wiek. Barbara Wood naświetliła dość dokładnie losy pierwszych ludzi, ich wędrówkę, walkę o byt, aż do pierwszych emigracji, które nie były tak kolorowe jak niegdyś uważano. Poznałam losy wielu ludzi. Niektóre okazały się być mało ciekawe, inne niezwykłe, by jeszcze inne niesamowite. Ciężko było oderwać się od powieści jak i dalszych wędrówek kamienia, który był przeznaczony… „I tak niebieski kamień, szybujący przez galaktyki i mgławice, by wylądować na pierwotnej Ziemi – kosmiczny kryształ, który dał mądrość prakobiecie o imieniu Wysoka i pomógł jej uratować swoje plemię, który pocieszył Laliari, oświecił Awrama i obdarzył panią Amelię wiarą, a matkę Winifredę odwagą, Katharinę zaś nadzieją na odszukanie ojca; dzięki któremu ziściło się pragnienie Brigitte Bellefontaine, a Mathew Lively stał się panem swojego przeznaczenia – spoczął w małym sklepie w Kalifornii.”
Przepiękna i fantastyczna powieść o maleńkim kamieniu, który zmienił losy innych, który dał więcej niż oczekiwano. Polecam, to historia, która z pewnością nie znudzi, a wiele da…
Dziękuję Panu Marcinowi :) za możliwość przeczytania :)
Uwielbiam Wood.Przeczytałam wszystkie jej książki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWow, a ja nie znam tej autorki w ogóle... Moje niedopatrzenie...
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nie znam ale mam nadzieję, że uda mi się to szybko zmienić :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja i zachęca do przeczytania książki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tej autorki "Szamankę z nawiedzonego kanionu" kilka lat temu - trzeba by sobie ją przypomnieć...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Lubię Wood - tworzy klimat w swoich książkach. Chętnie sięgnę po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji poznać pani Wood, ale widzę ze książka by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńOj, oj. :D Musze koniecznie przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Czytałam i bardzo mi się podobała :) Zresztą jak wszystkie książki Wood. Bo one mają w sobie to coś, co porusza duszę :)
OdpowiedzUsuńO jak ja dawno nie czytałam nic Barbary Wood. Na półce czeka z trzy książki, od dawien dawna poluję na promocję "Ulicę Rajskich Dziewic" a teraz Ty swą recenzją dodałaś do mej dłuuugiej listy "must have" kolejny tytuł. Kupię :)
OdpowiedzUsuńP.S. Mogłabyś szepnąć Panu Marcinowi i całemu wydawnictwu o jakichś ciekawych promocjach świątecznych? :)
Pozdrowienia :)