niedziela, 4 grudnia 2011

Pustynna gorączka


Tyler Jacobs traci cały rodzinny majątek w Teksasie i podejmuje pracę jako zarządca na ranczu w Arizonie. Trudno mu przywyknąć do pustynnego upału i niemal bezludnej okolicy. Na domiar złego jego szefową jest młoda i naiwna dziewczyna, Nell, która się w nim podkochuje. Tyler zaczyna jej unikać, co Nell odbiera jako lekceważenie jej urody. Powoli, ale konsekwentnie zmienia swój wizerunek. 

Autor: Diana Palmer
Wydawnictwo: Harlequin / Mira
Wydano: marzec 2011
Pierwsze wydanie: 1988
stron : 224
seria: Satine
oprawa: miękka


Coś mi się wydaje, że "palmeromania" dopiero się zaczęła na dobre. Odpowiada mi styl Diany Palmer. Książki wydane w serii Satine są idealne na samotne wieczory. Powieść o miłości jest idealna przed snem. Zaczynam zauważać pewien schemat, choć może się mylę??? Muszę się sama jeszcze upewnić. Nic prostszego, nadal będę czytać powieści tej pisarki. Okładki i opisy aż kuszą, by zagłębić się w treść.
"Pustynna gorączka" okazała się być faktycznie całkiem ciepłą i wzruszającą powieścią. Autorka przenosi nas do upalnej Arizony. Tam też trafia Tyler Jacobs, który zostaje zarządcą rancza. Jego pracodawcą jest młodziutka i całkiem naiwna Nell. Kobieta choć na co dzień radzi sobie z podwładnymi, to już z własnymi uczuciami do zarządcy rancza nie. Na początku przyszła przyjaźń, by zamienić się nagle w miłość. Wystarczyło kilka gorzkich słów, by wszystko przepadło. Pojawienie się szwagierki i mężczyzny, który ją skrzywdził nie ułatwia jej zbliżenia się do Tylera. Jacobs choć świadomy urody Nell, robi wszystko, by nie okazać słabości do niej. Czy ich drogi się kiedyś skrzyżują? Czy znajdą miłość? 
"Pustynna gorączka" to wzruszająca historia dwojga ludzi, którzy boją się zaufać. Autorka świetnie opisała uczucia Nell, a także jej ogromny brak wiary w siebie. Jedno wydarzenie sprzed lat dało cień na dalsze losy kobiety. Strach, brak doświadczenia, a przede wszystkim brak zaufania to to co przeszkadza jej w życiu. Na całe szczęście znalazł się ktoś, kto chce i potrafi ją tego wszystkiego nauczyć. Autorka używa prostego i zrozumiałego języka. Zawiera fajne opisy, które zdecydowanie działają na wyobraźnię. Nie zapomina o wielu ważnych życiowych sprawach, które generalnie ujmuje w swoich książkach. Powieści Diany Palmer zdecydowanie warto czytać. Dają wiarę i nadzieję na lepsze jutro jak i na tę jedyną prawdziwą miłość. Tchnie optymizmem. Po ciężkim dniu potrzebne są takie książki jak "Pustynna gorączka". Polecam. 


Palmeromania trwa dzięki pani Monice. 



10 komentarzy:

  1. Ta książka wydaje mi się interesująca, może w końcu dam się przekonać pani Palmer...:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale podziękowania ;)

    Z pewnością kiedyś przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od jakiegoś czasu "podczytuję' książki tej autorki w przerwcah pomiędzy sensacją i grozą ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taak,zdecydowanie czasami trzba po takie książki sięgnąć,aby wypocząć. Poszukam jej i może przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja do tej pory jedna książkę tej autorki czytałam ale czas najwyższy to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie podoba mi się okładka *.* Z chęcią przeczytam i książkę ale chyba przez większoś czasu będe się gapiła właśnie na okładkę ;DD

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to mam z takimi książkami tak, że się ich boję jak ognia i zawsze znajduję coś ciekawszego; a to kryminał, a to horror, coś psychologicznego, a jak już siadam, to się oderwać nie mogę. Echh...cała ja.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdaje się być całkiem niezła. Nic nie czytałam jeszcze tej autorki więc może czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. masz rację seria "Satine" jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja lubię jej książki, więc sądze że i po tą sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń