piątek, 1 czerwca 2012

Abc...Ewy Stadtmüller - wydanie specjalne

Dziś nietypowo.
Abc...w wydaniu specjalnym. 
Dzisiejsza data jest ważna szczególnie dla dzieci.
 1 czerwca to Święto Dziecka
dlatego postanowiłam zaprosić do udziału w Abc znakomitą autorkę bajek, bajeczek, opowiadań, wierszy i innych cudnych książeczek. Cieszę się, że Pani Ewa zechciała w tak szczególnym dniu być razem z nami :)
 Dziękuję Pani Ewo!


O Autorce: 
Ewa Stadtmüller
Ewa Stadtmuller
ukończyła filologię polską i fakultet dziennikarski na WSP ( dzisiejszy UP) w Krakowie. Przez dziesięć lat pracowała jako nauczyciel języka polskiego, a od 1987 roku także jako asystent w Katedrze Pedagogiki Wczesnoszkolnej AP. Zadebiutowała w 1992 roku bajką "O tym jak robaczek świętojański otrzymał świetlistą szatkę".
Obecnie ma na swym koncie ponad sto książeczek dla dzieci. Są wśród nich zbiory opowiadań, bajki, wiersze, zagadki, scenariusze teatralne oraz opracowania znanych baśni i legend. Ważne miejsce w twórczości autorki zajmują książeczki o charakterze edukacyjnym. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują: napisany wspólnie z Elżbietą Zechenter - Spławińską "Leksykon dla najmłodszych", humorystyczny "Poradnik młodego redaktora" " czy też napisane wspólnie z Anną Chachulską przewodniki: "Kraków i okolice"
oraz ”Zakopane i okolice”.
Nurt religijny w twórczości autorki reprezentują książki takie jak: "Przypalona szarlotka", "Zwierzyniec Pana Boga", czy wierszowana opowieść o Janie Pawle II "Z Wadowic do nieba". W 2003 roku Ewa Stadtmuller została wyróżniona Honorową Wstęgą Przyjaciel Przedszkolaka, a w 2008
za książkę "A - jak anioł" otrzymała wyróżnienie Stowarzyszenia Wydawców Katolickich - Feniks 2008.
Od 2010 roku jest członkiem Polskiej Sekcji IBBY.



MamaO sobie:
Mniej oficjalnie:
Ta poważna i zamyślona osoba to ja, jakieś czterdzieści lat temu. Co się od tego czasu zmieniło? W zasadzie niewiele. Mądrzy ludzie mówią, że w każdym dorosłym gdzieś na dnie jego serca drzemie dziecko z całą swą otwartością, ciekawością świata i nieodpartą potrzebą zabawy.


Zgadzam się! Mało tego - czasem mam wrażenie, że to "moje" wcale nie śpi..





Rodzina jest ważna:

Kuba
Kuba - Przyszły informatyk, z zamiłowania prasłowiański woj z czeredy Raroga.
Kasia
Kasia - klasyczny mól książkowy.
Karol
Karol - początkujący gitarzysta (co staramy się znosić z godnością) .
Marek
Jedyną trzeźwo myślącą osobą w tym towarzystwie jest mój mąż - Marek
Rodzinne
Mój tato – na wystawie swoich obrazów, w otoczeniu córek, które zdecydowanie wolą posługiwać się piórem. 
 
Piesek
Nasza Milusia. Chyba miała w sobie coś z psa pasterskiego, bo strasznie nie lubiła, gdy "stado" jej się rozpraszało. Mam nadzieję, że z zapałem oblizuje sławny pomnik doktora Dolittle w samym sercu psiego raju. 
 
Kochani Czytelnicy!
         Z Okazji Dnia Dziecka życzę Wam wielu fascynujących przygód w cudownej krainie książek. W prezencie przesyłam wierszyk i sto całusów. 
 Ewa Stadtmüller
  
CZARODZIEJSKI DYWAN

Znam taki dywan

zaczarowany,
lepszy niż wszystkie
inne dywany,
no bo ten dywan
potrafi latać.
Może polecieć
na koniec świata :
tam gdzie żyrafa
wyciąga szyję,
tam gdzie niedźwiadek
polarny żyje.
Gdzie jeszcze?
Gdzie wam przyjdzie do głowy!
Następna stacja
- peron bajkowy!
Kto chce z Kopciuszkiem
puścić się  w tany?
A kto popatrzeć
z góry, tej szklanej?
Kto w niebo wzlecieć?
Kto dolinami
wędrować sobie
z dinozaurami?
Wcale z was sobie nie żartuję.
- sama codziennie
gdzieś tam lecę...
A dywan?
Dywan zaczarowany
pożyczyć można ...
w BIBLIOTECE!

Abc...Ewy Stadtmüller
100 - ponad sto książeczek. Jedne malutkie - ot parę strofek i jakiś uśmiechnięty pyszczek narysowany przez Kazia Wasilewskiego, inne okazalsze - długo dopieszczane, oczekiwane… Każda jak dziecko - z ciepłym, kącikiem w sercu. 
  
Anielskość – spokój, bezpieczeństwo, ukojenie, wiersze skrzydlate, obrazy Małgosi Maćkowiak…

Bujanie w obłokach - uwielbiam

Córka – niepostrzeżenie dorosła, trochę wbrew sobie.

Dar – trudno znaleźć coś, co nim nie jest

Edukacja –  praca z misją, marzenie spełniane wciąż na nowo  

Fantazja – bez niej, jak bez soli, nic nie smakuje

Gotuję...- najchętniej zespołowo, najczęściej sama.

Honorowa wstęga...- Przyjaciel Przedszkolaka – ten tytuł zobowiązuje…

Interesuję się... wszystkim, co pomaga piękniej żyć.

Jagódka – skrzat – przyspiesza czas, oswaja zimę, godzi przyjaciół – nigdy się nie nudzi – z każdą nową książeczką coraz bardziej go lubię.

Kraków –  rozświetlony rynek w gorący letni wieczór,  bulwary nad  Wisłą, kawiarenki na Kazimierzu -  magia miejsca.

Literatura religijna – ma sens i dlatego nie szkoda czasu ani na jej czytanie, ani na pisanie

Łzy szczęścia –  klasycznie - ślub, narodziny, świt na progu własnej chatki … zaskakująco – dziecko recytujące ulubioną książeczkę z pamięci

Mąż – reprezentant tej części ludzkości, dzięki której „bujający w obłokach” stają się od czasu do czasu „wracającymi na ziemię”.

Napiszę z całą pewnością...książkę, której bohaterami będą  nieuleczalnie chore dzieci – pracuję z nimi na co dzień i po prostu … jestem im to winna.

Opowiadania – najlepsze tematy podpowiada samo życie.

Przedszkolaki – najmilszy, a jednocześnie najbardziej wymagający odbiorca.

Rodzeństwo – siostra – bibliotekarka, poetka i fotografik w jednej niezwykle interesującej i twórczej osobie

Synowie – dwie „artystyczne dusze” zupełnie niepodobne do siebie.

Tęsknię za...wyprawą w góry

Uwielbiam – patrz: pkt. 2

Wiersze - są jak ludzie - z niektórymi „odbierasz na tych samych falach”, innych nigdy nie uda ci się zrozumieć …
  
Zwierzyniec – Pana Boga – taki tytuł nosi jedna z moich książeczek, w której  prawdziwi bohaterowie, jak na balu karnawałowym chowają twarze za maskami zwierzaków.

Życie – ciągle mnie zachwyca, dziwi, bawi, fascynuje… bywa, że mam go dość, ale już za chwilę jestem gotowa powtórzyć za autorem „Dezyderaty” : „przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach, jest to piękny świat, jest to piękny świat!”



Czerwiec zaczyna się cudnie, bo Dniem Dziecka – najweselszym świętem na świecie. Z tej okazji ściskam serdecznie wszystkie dzieciaki ( a także dorosłych, którzy gdzieś w głębi serca zachowali dziecięcą radość życia i umiejętność cieszenia się światem). Dla jednych i drugich – piosenka                    
 ( melodię każdy układa sobie sam według tego co mu w duszy gra).

PIOSENKA NA DZIEŃ DZIECKA

Kiedy człowiek mały jest jeszcze,
to się cieszy słońcem i deszczem,
to się śmieje nawet do sera,
nieważne jest jutro, lecz TERAZ!

Gdy urośnie, to jest za duży
by okręty puszczać w kałuży,
na łące udawać źrebaka,
a nawet się głośno rozpłakać.

Dlatego wciąż rzednie mu mina
i o czymś wciąż zapomina,
pomysłom pozwala uciekać
i coraz częściej  narzeka.

Na szczęście niektórzy dorośli
z dzieciństwa nie całkiem wyrośli
i światem potrafią się dziwić,
i być jak dzieci szczęśliwi.

Tej dziecięcej radości ( przynajmniej od czasu do czasu) życzę wszystkim odwiedzającym tę stronę.  
Z pozdrowieniami,
Ewa Stadtmüller

 * * * K O N K U R S * * *

W imieniu Autorki zapraszam wszystkich do udziału w konkursach.
Możecie wybrać dla siebie odpowiedni lub skorzystać z obu.
Najlepsze odpowiedzi wybierze pani Ewa. 
Nagrodami będą:
w konkursie Spacerkiem po Krakowie książka "Kraków i okolice" z dedykacją.
W konkursie o Jagódce - komplet bajeczek również z dedykacją.


Konkurs nr 1

 "Spacerkiem po Krakowie"
Zaplanujcie dla swych przyjaciół niezapomniany spacer po Krakowie i napiszcie jakie miejsca wybierzecie. 



Konkurs nr 2
 
"Przygody skrzata Jagódki"

W pierwszej książeczce skrzat Jagódka chciał przyspieszyć czas, w drugiej- oswajał zimę, w trzeciej – godził przyjaciół. Zaproponuj temat kolejnej opowieści.

 




Na komentarze czekamy do 10 czerwca 2012r.
Wyniki ogłoszę 11 czerwca br.
Będzie mi miło jeśli wspomnicie o konkursie na własnych blogach.
Osoby, które nie posiadają bloga proszę o pozostawienia adresu mailowego.

* * *

Pani Ewo serdecznie dziękuję za poświęcony czas. Cieszę się niezmiernie, że mogłam Panią gościć w tym szczególnym dniu. 
Dziś Abc ukazało się w wydaniu specjalnym, a także już po raz dwudziesty!
Dziękuję, że była Pani z nami.

Wam również dziękuję za to, że nadal licznie przybywacie, by czytać to co wypisuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystkim Dzieciom tym dużym i tym małym życzę Spełnienia Marzeń!

Zdjęcia, opisy pochodzą od Autorki.


12 komentarzy:

  1. Piękne, bardzo optymistyczne ABC. Bardzo lubię dzień dziecka, bo w mojej rodzinie obchodzi się je hurtowo :) Dziadkowie dzwonią do moich rodziców, a rodzice składają życzenia mnie i bratu. W dodatku jako starsza siostra, również składam życzenia braciszkowi i tak piramidką, od samej góry, pozytywna energia spływa i kumuluje się na najmłodszym członku rodziny :)

    Co do Jagódki... z racji, że dzień dziecka może obchodzić każdy, nawet dorosły, proponuję rozmyślania przyjemnego skrzata o dorosłości, czyli tytuł "Jak skrzat Jagódka rozmyślał, kim zostanie, gdy dorośnie"

    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piesek jest słodki :)
    "Skrzat Jagódka zastanawia się jak dzieci z innych krajów obchodzą dzień dziecka"

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne ABC... w każdym mam ulubione litery w tym E i F, są mi bardzo bliskie no i piosenka: Jak ktoś urośnie to jest za DUŻY!... Ja proponuję dla skrzata oswojenie ciemności, może głupi i prozaiczny temat ale dla mojej Kornelki zasadniczy, bidulka ma prawie 9 lat i panicznie boi się ciemności:) może Jagódka nam pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dziecka to najcudowniejsze święto, my w tym roku po raz pierwszy obchodziliśmy je w pełni... szczęśliwi z jednym maluszkiem na rękach, czekając na drugiego aż wyjdzie ze szpitala....

    proponuje coś o cierpliwości, miłości, a może coś o narodzinach rodzeństwa (mnie do dziś rodzice przypominają jak z zazdrości o młodszego brata gryzłam go jak tylko rodzice się na moment odwrócili)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieci lubią słoneczko, lubią spędzać dużo czasu na dworze, bawić się na łonie natury. Ach! Ile zabaw można wtedy wymyślać, wiadomo, że dzieci są bardzo kreatywne :)
    Czasem jednak na słoneczko nachodzą ciemne chmurzyska, z których zaczyna padać deszcz. I co teraz? Co zrobić, by się nie nudzić w takie ponure i mokre dni? Myślę, że Skrzat Jagódka będzie wiedział najlepiej! :) Opowie nam o tym w kolejnej książeczce, pt. "Jak Skrzat Jagódka walczył z nudą w deszczowe dni" :)

    Piękne ABC :)
    Pozdrawiam!

    nebbia138@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  6. W Krakowie byłam bardzo, bardzo dawno temu. Mało co pamiętam z tej wycieczki. Z przyjaciółmi chciałabym zwiedzić najbardziej Ogród Doświadczeń S. Lema, w którym na pewno śmiechu byłoby tak dużo, aż rozbolałyby nas brzuchy :) Stalibyśmy się prawdziwymi odkrywcami, a co! :) Przy okazji korzystalibyśmy z pięknej zieleni w Parku Lotników Polskich. No i oczywiście serce Krakowa, czyli Rynek Główny i Mały Rynek, wspinaczka na wieżę Mariacką, a na koniec lody na ławeczce, uśmiechając się do słoneczka, odpoczywając.
    Chętnie zwiedzilibyśmy również Planty i okolice, cudowne, malownicze alejki, fontanny, pomniki. Jest tu ponoć zawsze kolorowo i można czuć się blisko natury. Tak, to idealne miejsce na spacer z przyjaciółmi :)
    Nie wiem, czy byłoby to wykonalne jednego dnia, ale na początek właśnie na tych miejscach najbardziej by mi zależało :)
    Pozdrawiam!

    nebbia138@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Znamy z Emilką skrzata Jagódkę i chętnie weźmiemy udział w konkursie nr 2 :) Nasze propozycje" Jak skrzat Jagódka na jagody poszedł", "O skrzacie Jagódce, co pocztówki w świat wysyłał" i trzecia propozycja " Jak skrzat Jagódka bajki pisał" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O tym jak skrzat Jagódka poznał wartość rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wakacyjna przygoda skrzata Jagódki

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyjaciele to prawdziwy skarb, zatem może skrzat Jagódka przekona się tym razem o sile przyjaźni?

    OdpowiedzUsuń
  11. Proponuję " Wędrówki skrzata Jagódki " , " Jak skrzat Jagódka dzieci dobrych manier uczył... " , " Jak skrzat Jagódka do szkoły wyruszył " , " Nocne skrzata Jagódki bajanie " ... Pomysłów mam całe mnóstwo ,bo w końcu mam w domu 7-latkę . :-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń