środa, 29 sierpnia 2012

Jedno wydarzenie mające wpływ na całe życie...

Czteroletnia Olivia Tanner jest świadkiem zabójstwa matki, hollywoodzkiej gwiazdy filmowej. Po tej tragedii dziewczynką opiekują się dziadkowie, którzy prowadzą górskie schronisko w pięknym zakątku Kalifornii. Ze wszystkich sił starają się, żeby Olivia zapomniała o wydarzeniach z dzieciństwa. Opis i okładka z wydawnictwa.

Autor: Nora Roberts
Wydawnictwo: Książnica - Grupa Publicat
Wydano: 1999/ wznowienie 2012
stron : 504
oprawa: miękka 
seria: koronkowa

Od jakiegoś czasu Grupa Publicat wznawia jedne z lepszych powieści Nory Roberts. Ukazują się one w nowej szacie, a także w nowej serii - "Serii Koronkowej".
Seria ta gwarantuje przede wszystkim dobre powieści Roberts, szczególnie te z dreszczykiem. Nie zabraknie ani sensacji, ani grozy i oczywiście miłości! 
"Koniec Rzeki" miałam przyjemność czytać po raz pierwszy, ale na pewno kiedyś do niej powrócę. Do książek Roberts się wraca, wcześniej czy później, jednak wraca...


Czteroletnia dziewczynka - Oliwia Tanner słysząc hałas w domu, postanawia sprawdzić co dzieje się na parterze. Tym samym jest świadkiem sceny jak z filmu... Matka, która leży cała we krwi, a także zakrwawiony ojciec trzymające narzędzie zbrodni. Dzięki zeznaniom dziecka i jednego z policjantów, mężczyzna zostaje skazany na 20 lat pozbawienia wolności...
Tym samym dziewczynka trafia pod opiekuńcze ( nadopiekuńcze) skrzydła dziadków. Robią co mogą by dziewczynka, a potem dorastająca kobieta jak najmniej odczuła brak rodziców, a także zapomniała o wydarzeniach sprzed lat. Nie doceniają jednak inteligencji Olivii. Postanawia dowiedzieć się prawdy na własną rękę. Kiedy w jej życiu pojawia się młody dziennikarz, wspomnienia i niebezpieczeństwo powracają...


Miłość. Miłość otacza nas dookoła. Gdzie się nie spojrzymy zobaczymy otaczającą nas miłość. A to spacerującą mamę z dzieckiem w wózku, jej uśmiech na widok swojego maleństwa. A to rodzinę, która miło spędza czas na rozłożonym kocyku, gdzieś na trawniku i otulającym ich cieniu...
Spacer po parku sprzyja też romantycznym spacerom. Nie zabraknie trzymających się za rękę par, przytulających się, czy odważniejszą młodzież całującą się na ławkach. Piękne widoki, których nie brakuje, a to wszystko promieniuje zakochaniem, sympatią i miłością!  
Lecz miłość potrafi być nie tylko miła i przyjemna, ale niebezpieczna. Kiedy do miłości dołączy zazdrość, zaborczość robi się niebezpiecznie i mroczno. Wieje już nie lekkim i przyjemnym wiaterkiem, ale zimnym i nieprzyjemnym wiatrem. Zapominamy o przyjemnościach, przyjaźni i miłości. Zaczynamy się bać... Zaborczość i zazdrość potrafi zniszczyć wszelakie uczucie. Najgorsze jest jednak to kiedy do związku dostaje się strach i agresja... nie wspominając już o tragedii i morderstwach, bo i do tego może doprowadzić miłość... Czy można kochać za mocno????
Właśnie w powieści "Koniec Rzeki" Roberts zmusza nas do refleksji na temat zakochania, miłości czy zazdrości i zaborczości... Na nieszczęściach i cudzej krzywdzie ukazuje nam niebezpieczeństwa jakie niesie za sobą "chora" miłość...

Roberts stworzyła dobrą historię, której akcja dzieje się w Beverly Hills. Znani i lubiani aktorzy, ale jednocześnie ich kroki śledzone są przez czujnych paparazzich. Wydaje się, że życie znanych i bogatych jest łatwe i przyjemne. Nic bardziej mylnego. Wybuchające skandale, afery, wymyślone romanse to chleb powszedni. Szkoda tylko, że dziennikarze z brukowców nigdy nie biorą pod uwagę ludzi i ich uczuć, ale przede wszystkim dzieci, które są niczemu winne prócz tego, że urodziły się znanej gwieździe...

Jednak mnie Roberts ujęła opisami przyrody. Wiem, że Autorka wysoko ceni różne schroniska, Parki Narodowe i inne rezerwaty. Często w jej książkach pojawiają się niezwykle klimatyczne miejsca. Tym razem Roberts zabiera nas do górskiego schroniska gdzieś w pięknym zakątku Kalifornii."Koniec Rzeki" nie należy do miłych i przyjemnych, więc autorka postanowiła nam osłodzić brutalną zbrodnie pięknymi i klimatycznymi widokami, które potrafi opisywać jak mało  kto. 

"Koniec Rzeki" to powieść, którą warto przeczytać. Przyznaję się jednak, że nie wywarła na mnie aż takiego wrażenia jak inne powieści Autorki. Roberts potrafi pisać i do tego nie mam najmniejszej wątpliwości. Generalnie nie jest to jej najlepsza powieść, ale nie można też powiedzieć, że jest tą najgorszą. Nie jest! Nie był to stracony czas! Z całą pewnością, kiedyś, powrócę do tej powieści, bo warto!



Dziękuję Pani Małgosi i całej Grupie:


25 komentarzy:

  1. Po pierwsze jakoś z Roberts jest mi ciągle nie po drodze. Kiedyś tam miałam jedno podejście do tej autorki-ale niespecjalnie udane. I przyznam, że od tamtej pory omijam ją.Może kiedyś skuszę się i dam jej jeszcze jedną szansę. Podoba mi się bardzo okładka tej książki- taka sybtelna i eteryczna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno nieudane podejście nie powinno Cię zniechęcać :) Spróbuj. Jest wiele powieści, które są niesamowite :)

      Tak, seria koronkowa ma piękne okładki :)

      Usuń
    2. Może kiedyś jeśli nadarzy się okazja.

      Usuń
  2. Czytałam książkę już jakiś czas temu. Udało mi się przewidzieć "kto", ale bardzo mnie wciągnęła sama historia i musiałam bardzo szybko ją czytać żeby przekonać się czy miałam rację.
    Ja polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama historia jest ciekawa, ale u mnie Roberts ma wysoką poprzeczkę, więc stąd niższa ocena :)

      Usuń
  3. Jeszcze nie poznałam książek Nory Roberts, ale ta wydaje się być dobra. Zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdyy Nory nie czytałam, nigdy nie miałam okazji i nigdy mnie do niej nie ciągnęło, ale po Twojej recenzji stwierdzam, że chyba jednak warto;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam książek tej autorki, jednak teraz będę się rozglądać :)

    pozdrawiam
    ps. Zapraszam na Minirozdawajkę:) :
    http://prywatna-poczytajka.blogspot.com/2012/08/mini-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj na moim blogu :)

      Rozejrzyj, bo warto :)
      Dziękuję za zaproszenie :)

      Usuń
  6. dokładnie to wydanie czeka na mojej półce od stycznia na swoje pięć minut... Wkrótce się doczeka bo ja również lubię i cenię sobię twórczość N.R. A, i bardzo podoba mi się to koronkowe wydanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koronkowe wydanie jest piękne i ciekawe :) Wiem Anetko, że lubisz NR :)

      Usuń
  7. Czytałam ta książka i okładka bardzo mi się podobały.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie do tej pory najgorszą powieścią Nory okazała się "Noc na bagnach Luizjany". Czytałaś? Spodziewałam się po niej większych emocji, strachu, a dostałam komedię. Znacznie lepiej prezentuje się jej ekranizacja. Natomiast powieść "Koniec rzeki" mnie zachwyciła :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytała, póki co czeka na półce :) Nie powiem, że mnie nie zaciekawiłaś, teraz będę chciała jak najszybciej się przekonać :P

      Usuń
  9. Nie czytałam jeszcze nic Nory Roberts, ale się przymierzam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Też nigdy nie czytałem książki Nory. Ale może kiedyś nastąpi ten pierwszy raz...
    A tak przy okazji zapraszam na konkurs: http://pisarzyna.blogspot.com/p/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm
      Mój mąż chyba też nie sięga po Norę Roberts, ale on to ma swoją ulubioną pisarkę - ALŁ :)

      Usuń
  11. Po raz kolejny czytam pochwały pod adresem Nory Roberts. Chyba rozejrzę się za jej powieściami w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro czytasz same pochwały, to powinnaś spróbować i przekonać się sama :)

      Usuń
    2. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Mam w domu "Życie na sprzedaż" tej autorki i jak tylko uporam się z ostatnim egzaminem to zabiorę się do tej książki :)

      Usuń
  12. jeśli ktoś raz przeczytał książkę autorstwa Nory Roberts to przepadł z kretesem :):) w sensie pozytywnym. Ja właśnie skończyłam Trylogię o Wyspię Trzech Siótr...a "Koniec rzeki" czytałam dawno dawno w innym wydaniu. Ale ta szata graficzna jest o niebo lepsza.

    OdpowiedzUsuń