piątek, 7 września 2012

Nazwisko Roberts zobowiązuje...

Emma, Sarah i Jamie, właścicielki małych sklepików, ruszają z szaleńczo ambitną kampanią „Miej serce”. Chcą, by ludzie w ich miasteczku… czynili dobro. Proszą sąsiadów, by każdego dnia zrobili jeden dobry uczynek na rzecz innej osoby. Proste? Niezupełnie. Opis i okładka z wydawnictwa.

Autor: Sheila Roberts
Wydawnictwo: Świat Książki
Wydano: sierpień 2012
stron: 368
Oprawa: miękka

Pierwsza myśl, choć troszkę idiotyczna, to ta, że nazwisko Roberts zobowiązuje. Nora Roberts jest niesamowitą pisarką, na bardzo wysokim poziomie. A jaką pisarką okazala się Sheila Roberts?
 Z ciekawości zabrałam się za najnowszą powieść tej autorki - "Uliczkę aniołów". Okładka bardzo kusząca, opis również, cóż więcej chcieć???No cóż, nie tego się spodziewałam...Spodziewałam się świetnej powieści obyczajowej z miłością w tle, dostałam przeciętna historie okraszoną przyjaźnią...

Heart Lake to urocze i klimatyczne miasteczko. Przy jednej z głównych ulic umieszczone są sklepiki. Trzy z nich należą do kobiet mocno ze sobą zaprzyjaźnionych - Emmy, Sarah i Jamie.
Ich całym życiem jest prowadzenie własnego biznesu, który nie zawsze jest dochodowy. Ludzie nie zawsze korzystają z tego co mają pod nosem. Dla niektórych sklepikarzy to ciężki czas. Szczególnie Emma odczuwa brak klientów, choć jej sklepik oferuje piękne tkaniny, patchworki i inne pasmanteryjne artykuły. Na całe szczęście może liczyć na wsparcie bliskich.
Przyjaciółki wpadają na niesamowity pomysł. Proszą sąsiadów by codziennie zrobili jeden dobry uczynek. Powstaje kampania "Miej serce". Czy w tym małym miasteczku ludzie mają dobre serca?Czy pomysł okażę się być strzałem w 10?

"Uliczka aniołów" to zdecydowanie książka, która namawia do brania przykładu z głównych bohaterek. Powieść dająca nadzieję na lepsze jutro. Pokazuje, że warto pomagać innym, wspierać ich w trudnych chwilach. Co najważniejsze, warto zrobić choć jeden dobry uczynek dziennie, by nam  i innych żyło się lepiej. Niestety bezinteresownych ludzi na świecie, a może w Polsce jest coraz to mniej. Niestety. Większość osób proszona o przysługę, małą pomoc, zastanawia się co będzie z tego mieć... A gdzie zwykła i bezinteresowna pomoc dla bliźniego? Zaginęła! Zniknęła! Została zapomniana!
Należę jednak do szczęśliwców. Moje grono znajomych, choć małe, to zdecydowanie ludzie Ci należą do bezinteresownych, szczerych i uczynnych. Między nami nie ma żadnego pokrewieństwa, nie jesteśmy rodziną, ale wiem, że na nich zawsze mogę liczyć! A oni na mnie. Kiedyś mówiono: umiesz liczyć, licz na siebie. W pewnym sensie jest to prawda, ale warto mieć koło siebie osoby, które ufają nam, a my im... Nie tak dawno mogłam przekonać się o dobroci i bezinteresowności jednej osoby, która pomogła mi bardziej niż myśli...
Mam nadzieję, że dobro powraca z dwojoną siłą...

Sheila Roberts w pewnych momentach zwyczajnie mnie nudziła. Lubię powieści obyczajowe, nawet bardzo. Lubię klimat małych i urokliwych miejsc, podobają mi się w tego typu książkach relacje sąsiedzkie, ale przede wszystkim stawiam na emocje. Ta książka powinna sprawiać, żeby nie chciało się jej odłożyć, by poznawać dalsze losy mieszkańców, poznawać ich problemy, czekać z niecierpliwością na to co się wydarzy, jak potoczą się ich losy... Roberts rozczarowała mnie. Zabrakło właśnie mi emocji i tego zniecierpliwienia i oczekiwania na jeszcze. Szkoda, bo sama historia, pomysł jest bardzo ciekawy. Być może z "Uliczką aniołów" powinno się poczekać do zimy i Bożego Narodzenia, by odebrać ją właściwie i w odpowiednim klimacie, ja go nie poczułam...

Z całą pewnością polecam powieść osobom, które zajmują się robótkami ręcznymi, w szczególności zaś patchworkiem. Miłośnicy kotów również znajdą coś dla siebie.
 "Uliczka aniołów" to powieść z morałem i wyraźnym przesłaniem więc godne i warte polecenia. Osobiście zastanowię się jeszcze czy sięgnę po inną powieść Sheili Roberts, czy pozostanę jednak przy powieściach Roberts Nory...


Dziękuję Agnieszce oraz:

13 komentarzy:

  1. mnie jakoś nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego?
      Czasem nie warto sugerowac się opiniami innych...

      Usuń
  2. Ja bym przeczytała tę książkę chociażby ze względu na samą okładkę :P :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zmartwiłaś mnie trochę, bo Uliczka czeka własnie na mojej półce do przeczytania:( Skusiłam się opisem resztę zrobiła okładka,bo jest cudna. Przeczytam i skonfrontujemy swoje wrażenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A musisz mnie słuchać???
      Czytaj, czytaj szybciorem i pogadamy :)

      Usuń
    2. No muszę muszę, co ja na to poradzę, że słucham cię namiętnie!

      Usuń
    3. Ło matko! Nie słuchaj :P

      Usuń
  4. Mam w planach. A jak mi się nie spodoba to chociaż będzie ładnie wyglądać na półce. ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ogromną ochotę na tę książkę - Twoja recenzja odrobinę ostudziła mój zapał, poza tym nie lubię robótek ręcznych ;) Mimo wszystko będę miała na nią oko.

    OdpowiedzUsuń
  6. A mi się strasznie podobała. Mimo przeciętnej fabuły ma swój urok. Te ciepło z niej płynące mnie otuliło w trakcie czytania i do tej pory trzyma...

    Też na początku myślałam o zbieżności nazwisk, ale już po kilku stronach ta natrętna myśl wyleciała mi z głowy... To dwie zupełnie inne autorki i dla mnie każda pisze rewelacyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Miłośnicy kotów również znajdą coś dla siebie."
    Ja i mój kot Filemon siedzący mi na kolanach mówimy tej książce TAK :)

    OdpowiedzUsuń