Sierpień niestety kojarzy mi się z końcem wakacji...
Któż z nas nie lubi słonecznej pogody, luzu, urlopu czy innych przyjemności sierpniowych.
Wrzesień też jest piękny. Tym razem kojarzy mi się ze złotą jesienią, kolorowymi liśćmi i...
Sierpień był dobrym miesiącem. Miło spędzonym...
Przeczytałam 9 powieści, fantastycznych zresztą!
Po raz pierwszy miałam przyjemność zapoznać się z piórami pań: Katarzyny Enerlich i Anny Ficner Ogonowskiej, która napisała genialny debiut!
Miło mi też było powrócić do Malowniczego...
A no i stara dobra Roberts też mnie nie zawiodła!
Książką lipca okazuje się być (jakoś nie jestem zaskoczona...)
Nie jesteście zaskoczeni co?
We wrześniu...
Zobaczymy...
Sama nie wiem, póki co mam bardzo mało czasu na czytanie, ledwie wszystko ogarniam, ale to wina mojego braku dobrej organizacji.
***
10 września rusza Abc...
Gościem będzie...
***
Pod koniec sierpnia ukazało się moje Abc...
Oczywiście z konkursem
Oczywiście z konkursem
***
faktycznie, nie jestem zaskoczona co do wyboru książki pani Michalak :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę lepszej organizacji ;]
:)dzięki
UsuńFajnie, że ABC wraca.
OdpowiedzUsuńPewnie, że wraca :)
UsuńDużo dobrego słyszałam o Pani Michalak, ale jakoś mnie nie ciągnie do jej książek :) taki ze mnie uprzedzony typ :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDlaczego?
Usuńja czytałam do tej pory tylko dwie K. Michalak, ale będzie ciąg dalszy :) super pisze
OdpowiedzUsuńPolecam pozostałe :)
UsuńKsiążka świetna, właśnie skończyłąm ją :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż bardzo lubię wrzesień, byle ciepły, słoneczny i z grzybami w lasach ;-)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! Póki co jest cudny!
UsuńStrasznie, strasznie chciałabym zabrać się za "Sklepik z niespodzianką. Adela". Wpierw czeka na mnie jednak jeszcze lektura pierwszej części. Ale może to i lepiej? Wszystko co najlepsze wciąż przede mną, czyż nie?
OdpowiedzUsuńKala to zabieraj się szybciutko :)
UsuńMnie też nie dziwi, że Adelcia wygrała.
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio mam jakoś mniej czasu na czytanie, co niestety widać na blogu.
Jeszcze się nie zdarzyło, odkąd prowadzę tego bloga, żeby książka Kasi Michalak przegrała :)
UsuńJaaaa... 9 powieści, ja przy dobrych wiatrach jedną, góra dwie na miesiąc, przez wakacje więcej, ale to tylko trochę więcej, daleko mi do Ciebie oj daleko... ale od czegoś trzeba zacząć :)
OdpowiedzUsuńJa czytam głównie nocami, albo przy porannej kawie :)
UsuńSama przyjemność, choć czasem bywa dużo lepiej :):):) Sierpień był skromny :)
No właśnie, ja nie potrafię nocą, jestem śpiochem i tyle, min 7 h snu bo inaczej jestem nie"tomna"... ale przy kawie to i owszem... też chętnie... no i sama przyjemność:)
OdpowiedzUsuń