Autor: Eva Völler
Wydawnictwo: Egmont
Wydano: 2012
stron : 368
oprawa: miękka
seria: Poza czasem
Skusiłam się Wenecją!
No ba! Któż nie marzy, by raz w życiu zobaczyć cudowne miasto na wodzie, płynąć gondolą i obejrzeć dobrze zachowane historyczne zabytki? Miasto świętego Marka jest wręcz magiczne. Do tego karnawał, o którym słyszał każdy - istne szaleństwo w cudownych maskach. Ach się rozmarzyłam! A miało być o najnowszej powieści Evy Völler - "Magiczna gondola".
Przyznaję się absolutnie, nie wiedziałam czego się spodziewać!? Zachwyciła mnie okładka, zaintrygował opis, skusiłam się. Nie żałuję. Tego było mi trzeba. Odskoczni. Idealnej odskoczni od tematyki, którą czytam na co dzień. Już nie mogę doczekać się kolejnej powieści z serii: Poza czasem.
"Magiczna gondola" to historia Anny. Młoda Niemka przebywa wraz z rodzicami w Wenecji. Nie jest tym faktem zachwycona. Jednak wakacje to czas, który trzeba wykorzystać. Spacerując z kolegą z hotelu zauważa dziwnie wyróżniającą się gondolę. Po kanałach pływają czarne gondole, jedna jedyna jest czerwona. Może nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie wydarzenie podczas parady historycznych łodzi. Anna wpada do kanału, ratuje ją przystojny młody mężczyzna. Jednak dziewczyna nie dociera do rodziców, budzi się naga w piętnastowiecznej Wenecji...
Eva Völler jest znawczynią Wenecji. To widać. Na kartach jej pierwszej powieści dla młodzieży odczuwa się miłość i fascynację Autorki miastem świętego Marka. Ma się wrażenie, że kroczy przy głównych bohaterach i słucha pięknej historii... Wyobraźnia nawet najbardziej wymagającej osoby podziała w 100%!
A gdyby tak...
Czytając powieść zastanawiałam się, jakby to było? Nagle wpadamy do wody, słyszymy huk, wszystko zaczyna drżeć i cyk budzimy się w XV wieku. Nikt nas nie poznaje, nikt nas nie zna, my nie znamy nikogo. Obcy świat. Świat bez internetu, telefonu, Ipodów i innych udogodnień. Ba! Bez łazienek, smacznego jedzenia i innych podstawowych dla nas udogodnień.
Czy dalibyśmy radę? Czy fajnie byłoby się przekonać jak to było w XV wieku? Czy jesteśmy już tak przyzwyczajeni do wygód, że nie byłoby to możliwe by wytrzymać w warunkach godnych pożałowania nawet jednego dnia? Jednak kiedyś ludzie tak żyli i dawali sobie radę...
Anna - świetnie wykreowana postać. Zdobyła moje serce swoją inteligencją o odwagą. Dopracowana do perfekcji. Twarda, a zarazem delikatna. Odważna, ale niepewna tego co czyni... Przyjacielska, ale ostrożna. Trudne warunki uczą pokory. To na pewno. Fascynująca postać!
Eva Völler stworzyła świetną przygodową powieść dla młodzieży, ale nie tylko. Nie należę już do tej młodszej grupy, ale książka mnie zafascynowała. To była piękna i niesamowita podróż do współczesnej Wenecji, ale także tej historycznej. Do tego bardzo dobrze wpleciona i pełna uroku romantyczna historia. Delikatna i taka niewinna...
"Magiczna gondola" to powieść, którą pochłonęłam. Czytało się jednym tchem. Piękna, romantyczna i zaskakująca książka, którą warto przeczytać! Seria Poza czasem jest niezwykle ciekawa i z całą pewnością nie tylko dla młodzieży!
Eva Völler ma świetne pióro, ogromną wiedzę i niezwykle fajne pomysły, które potrafi umiejętnie wykorzystać! Polecam.
Dziękuję Pani Kasi i Wydawnictwu Egmont :)
Zainteresowało mnie! Przeczytam, tam mnie jeszcze nie było :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńKsiążki są fajne, ale brakuje mi Twoich krzyżykowych prac :(
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Aniu mnie chyba już też :):):) Miałam jakiś przestój i antyxxxxx...
UsuńNiestety.
Czas chyba odkurzyć kufer ;)
Chciał nie chciał, kasę trzeba będzie wydać na koleją książkę ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie;)
OdpowiedzUsuńJest ciekawa :)
UsuńMam coraz większą ochotę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńja, ja, ja chcę tę książkę!!
OdpowiedzUsuńwpisana na mą listę, więc prędzej czy później przeczytam :)
ha! A ja mogę się pochwalić, że byłam w Wenecji. Jak fajnie jest to napisać! Sama się cieszę, wspominając tę podróż. To prawda, jest tam pięknie, klimatycznie, tak inaczej niż u nas. W ogóle polecam Włochy, dużo bardziej niż Chorwację, do której jeżdżą wszyscy Polacy, mnie ona aż tak nie zachwyciła, chociaż ma mnóstwo podobieństw z Italią. Ale nie o tym miałam... jak zawsze, zbaczam z tematu... muszę zapisać sobie ten tytuł, bo bardzo zaciekawiła mnie ta historia na razie nabyłam Nadzieję Kasi Michalak, z której cieszę się, jak dziecko, bo tyle pochlebnych słów wyczytałam na temat tej książki pozdrawiam bardzo serdecznie Anna
OdpowiedzUsuńO widzisz :) Tym bardziej sięgnij :)
Usuń