Autor: Marcin Pałasz
Wydawnictwo: W.A.B
Wydano: czerwiec 2010
stron : 232
okładka: miękka
seria: z kotem
Po Elfomani czas poznać inne książki Marcina Pałasza. Lubie jego styl, poczucie humoru i to jak zręcznie chowa morały dla dzieci w swoich książkach. Jestem zachwycona tym jak ważne rzeczy przekazuje dzieciom w bardzo umiejętny sposób, do tego wszystko okraszone jest humorem i świetnymi rysunkami. Zastanawiałam się po jaką kolejną książkę Autora sięgnąć. Wybór padł na "Dziwne przypadki Ferdynanda Szkodnika", głównie ze względu na zastanawiający, a zarazem obiecujący dobrą zabawę tytuł, ale także ze względu na serię - serię z kotem.
Seria z kotem gwarantuje dobrą zabawę, zagadkę, tajemnicę, fajnych i wyrazistych bohaterów, ale przede wszystkim miło spędzony czas. Z każdego sprzedanego egzemplarza książki mała kwota przekazywana jest na schronisko dla kotów, co mnie ogromnie cieszy! Powinno być więcej takich akcji i nie tylko dla czterołapych przyjaciół.
Marcin Pałasz stworzył świetnego i jakże realnego głównego bohatera - Ferdynanda zwanego przez najbliższych Szkodnikiem. Na początku można się zastanowić dlaczego rodzice wołają w ten sposób na dziecko, jednak z kartki na kartkę czytelnik na pewno sam zauważy, że nie może być inaczej! Ferdynand jest szkodnikiem, a nawet SZKODNIKIEM. Nikt tak nie przyciąga zainteresowania i życiowego pecha jak ten dziesięcioletni chłopiec.
Szkodnik zostaje odesłany do babci przyjaciela, po tym jak kapitan samolotu lecącego do Tunezji kategorycznie odmówił zabrania chłopca na pokład samolotu...
Co takiego zrobił chłopiec? Czy uda mu się być grzecznym dzieckiem i nie sprawiać kłopotu starszej Pani???
Dlaczego mam wrażenie, że Ferdynand Szkodnik jest bardzo realistycznym chłopcem? Czyżby Autor opisał swojego pecha, wydarzenia z własnego doświadczenia???O to jest pytanie!?
"Dziwne przypadki Ferdynanda Szkodnika" to z całą pewnością kryminał z humorem. Autor opisuje przypadki dziwne i nietypowe, ale jakże zabawnie, czasem okraszone grozą, niepewnością czy choćby podejrzliwością! Nie zabraknie tajemnicy, zagadek kryminalnych i obławy na złodzieja. Pałasz nie zapomina o tym co najważniejsze w życiu czyli szacunku do innych osób i zwierząt, nawet tych najbardziej nietypowych, ale także o przyjaźni i miłości.
"Dziwne przypadki Ferdynanda Szkodnika" to książeczka głównie kierowana dla dzieci, dzieckiem jednak dość dawno przestałam być, a jakże chętnie przeczytałam, dobrze się bawiłam, ale przede wszystkim miałam okazję sprawdzić jak to jest ze stylem Marcina Pałasza? To z całą pewnością nie była ostatnia książka Autora, z którą spędziłam świetnie czas. Polecam dzieciom, młodzieży i dorosłym - "Dziwne przypadki Ferdynanda Szkodnika" to lektura obowiązkowa!
Polecam.
EDYCJA:
Jak tu zostawić na chwilkę książkę bez opieki????
Coraz wygodniej:
Zastanawiam się co takiego mają w sobie książki (prócz treści), że Popiołek uwielbia na nich spać?
Też już od dawna nie jestem dzieckiem, ale coś mi się wydaje, że dobrze bym się bawiła przy tej książce. :)
OdpowiedzUsuńMoja Mysza też uwielbia spać na książkach. Zwłaszcza tedy, gdy próbuję je czytać. =)
Miałam okazję spotkać się z panem Pałaszem. Dostaliśmy dla szkoły kilka jego książek ;)
OdpowiedzUsuńPopiołek po prostu czyta we śnie ;)
OdpowiedzUsuńMimo że mam już trochę więcej lat i do dzieci ciężko mnie zakwalifikować, to bym sięgnęła po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJuż po autorze widze, że na pewno jest ciekawa i zabawna :))
OdpowiedzUsuńSzkodnik istotnie jest dość, hmm, żywy i realistyczny :) I proszę mi wierzyć - ci, którzy mnie znają osobiście, wiedzą dlaczego... :D
OdpowiedzUsuńPopiołek przytulił się do książki z serii "z kotem" - ma rację!! Przytul go proszę i ode mnie :)
Dziękuję za podpowiedź - będzie to fajny prezent pod choinkę dla moich chłopaków. A Popiołek jest super i wie co to dobra literatura.
OdpowiedzUsuńTwórczości Marcina Pałasza jeszcze nie znam, ale wydaje mi się, że książka, o której piszesz zainteresowałaby moją dziewięciolatkę.
OdpowiedzUsuń