sobota, 19 stycznia 2013

Szaleństwo!

Białe szaleństwo, a mnie czeka mała wycieczka!
Póki co pakowanie, prasowanie i nastawianie się psychicznie na pusty dom. Prawie pusty, bo dobre to, że koty nie jeżdżą na ferie.
Mam plan się wyspać do woli... ale jak znam życie...okażę się, że rano zadzwoni telefon, ktoś zadzwoni do drzwi...
Czasem żałuję, że nie mam twardego snu...
Nie mam i czasem mnie to wkurza, że buzi mnie byle puknięcie, kręcenie, czy domownik dwu czy czterołapy, który od wczesnego poranka grasuje...

Zimno, biało, nawet koty na balkon nie chcą iść...




Jak słucham i oglądam teledysk, trochę mi cieplej :)



Jeszcze TYLKO do jutra trwa konkurs z Magdą Witkiewicz

Zapraszam

4 komentarze:

  1. nas, odkąd Okruch odszedł z tego świata, Piniek regularnie budzi miauczeniem około piątej rano, kiedyś oba kocury biegały po prostu od świtu - ale dało się spać, miauczenie nie daje. też się pakujemy na ferie, kot zostaje w domu z sąsiadem, i podobnie jak Ty mam nadzieję, że się wyśpię porządnie. życzę Ci mocnego snu :-), a Miłoszowi wspaniałego zimowego szaleństwa

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie również budzi absolutnie wszystko, przez co już przyzwyczaiłam się do zrywów po kilka/kilkanaście razy w nocy. W Toruniu też bialuchno, a ja dziś emigruję do równie białego Grudziądza. W planie mam naukę do matury pod czujnym okiem babci-byłego-pedagoga. Zobaczymy, ile z moich planów uda mi się zrealizować :)
    Pozdrawiam i życzę udanych ferii i w końcu porządnego snu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze snem mam podobnie - jak zając sypiam i wszystko mnie obudzi. U mnie też biało.Wiko mój lubi śnieżek i troszkę sobie na nim harcuje. Teledysk Edyty jest mega cudny - kocham go.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj ja też nie mam twardego snu ...

    OdpowiedzUsuń