Cieszę się ogromnie, że Monika A. Oleksa gości na moim blogu.
Dziękuję, że przyjęła zaproszenie i zgodziła się na udział w ABC, choć nie ukazuje się już tak regularnie jak kiedyś...
No cóż...
Czas...
Mam nadzieję, że wystarczy Wam od czasu do czasu mój gość - ale postaram się, by był zawsze zacny, znany, lub mniej znany, ale piszący bardzo dobrze.
Monika A. Oleksa.
Bardzo przeze mnie lubiana za jej magiczne miejsce, do którego chętnie wracam i czuję się wyjątkowo. To zasługa Moniki, ale również jej męża, bo jest niesamowitym fotografem - dostrzega to czego na co dzień nie dostrzegamy...
Kto nie zna bloga Moniki serdecznie zapraszam, wierzcie mi naprawdę warto!
Polubiłam to miejsce, chętnie tu powracam, jednak całkowicie mnie do siebie przekonała swoją powieścią - "Miłość w kasztanie zaklęta". Długo nie potrafiłam się pozbierać, ba, ja nie potrafiłam opisać tej pięknej, wzruszającej, ale przede wszystkim niesamowicie napisanej historii...
Mogłabym tak długo na temat Moniki, osobiście się nie znamy (żałuję), ale jej ciepło mnie ujęło...
Jej książka, maile, sms są pełne... są optymistyczne i emocjonalne - jak ich Autorka...
Na co dzień żona Marcina i mama Michała i Miłosza :)
Autorka książek i opowiadań:
* "Uśmiech mima" 2002
* "Miłość w kasztanie zaklęta" 2011
* "Ciemna strona miłości" 2012
Miejmy nadzieję, że pojawią się kolejne i kolejne, i kolejne...
ABC Moniki A. Oleksa (nie odmienia się :D)
Autor polski: Hanna Kowalewska. W 1999r
przeczytałam „Tego lata w Zawrociu” i wtedy wszystko się zaczęło – moja
przygoda z Panią Kowalewską, która na dobre zadomowiła się na moich półkach i w
moim sercu. Do dziś nikt jej nie zdetronizował:)
Brawura: za kierownicą jest głupotą i zagrożeniem
dla innych, ale niestety zbyt często towarzyszy młodym ludziom bez wyobraźni;
Chwila: lubię ją celebrować i zatrzymywać; lubię
się nią zachwycić, bo zdaję sobie sprawę z tego, że druga identyczna już się
nie powtórzy;
Dobroć: potrafię dostrzec ją w każdym Człowieku
Euforia: uczucie, które towarzyszy mi, gdy po raz
pierwszy trzymam w rękach swoją nowo wydaną książkę:)
Fikcja czy obserwacja? W mojej twórczości fikcja,
która rodzi się z obserwacji życia. Bardzo lubię przyglądać się ludziom i ich
zachowaniom w zwyczajnej codzienności. Ich twarze tyle mają do opowiedzenia...
Lubię ich „słuchać”. W ogóle lubię słuchać ludzi.
Gotowanie: Coś, co zupełnie mi nie wychodzi! Nie
mam do tego ani serca, ani cierpliwości. Za to uwielbiam piec i robię to z
największą przyjemnością:)
Herbata czy kawa? Jedno i drugie. Filiżanka kawy to
czas tylko dla mnie. Chwila zatrzymania w pośpiechu codzienności; magiczny
moment, który jest czymś więcej niż tylko kofeinowym napojem, którego
potrzebuję na podwyższenie strasznie niskiego ciśnienia. Ale herbata to
podstawa mojego dnia. Od niej zaczynam poranek i nią kończę wieczór. Lubię
poszukiwać nowych smaków i pijam ją w delikatnych kubkach. Jestem estetką,
lubię piękno małych rzeczy wokół siebie. Ale jedno i drugie najlepiej mi
smakuje w dobrym towarzystwie – człowieka lub książki.
Ignorancja: zbyt wiele jej w dzisiejszym świecie.
Najsmutniejsze jest to, gdy człowiek ignoruje człowieka...
Jestem... uparta i ambitna. Marzycielką, która
wierzy w siłę pragnień zapisanych w sercu.
Książki: Były w moim życiu od zawsze. Jestem od
nich uzależniona i po wielu latach dojrzałam do tego, aby się nimi dzielić i
nie zatrzymywać dla siebie, szczególnie jeśli coś we mnie poruszyły.
Listy: Piszę i dostaję je do dziś. Papierowe,
napisane ręcznie od ludzi, którzy w jakiś sposób zapisali się w moim sercu.
Mają swój charakter i szeleszczący urok papieru, którego nie odda żaden e-mail.
Łzy: Pomagają mi oczyścić się ze złych emocji lub
nagromadzonego żalu, który chcę z siebie wyrzucić. Pojawiają się w samotności;
a publicznie – tylko te, towarzyszące wzruszeniu.
Miłość: Jest ogromnie ważna w moim życiu. Zawsze
pojawia się z drugim człowiekiem; czasami bez zapowiedzi i nieoczekiwanie.
Pielęgnuję ją, aby nie czuła się zaniedbana. Piszę o niej, bo w nią wierzę.
Na wakacje... tylko do Dąbek! Do Marysi i Franciszka
Sawickich, do których wracam jak do DOMU.
Oryginalność: Jeśli już się pojawia, musi mieć
charakter. Zdecydowanie bardziej wolę klasykę.
Pasja: Nadaje smak życiu, które bez niej byłoby
bezbarwne. Warto ją w sobie odkryć, bo dzięki niej w naszej codzienności dzieją
się niezwykłe rzeczy...
Recenzje: nauczyłam się podchodzić do nich ze
zdrowym rozsądkiem. Uskrzydlają; czasami złoszczą, motywują i pozwalają
spojrzeć na swoją książkę oczami drugiego człowieka, co jest cenne.
Spotkania autorskie: są dla mnie wielką
przyjemnością. Dają możliwość żywego kontaktu z Czytelnikiem, dzięki któremu
ubogacam się i stawiam sobie jeszcze większe wymagania.
Towarzystwo: lubię towarzystwo starszych i bogatych
doświadczeniem przeżytych lat ludzi. Lubię zatrzymywać się przy nich i
rozmawiać o świecie – tym, który oni pamiętają inaczej, a który zmienia się, bo
taka jest naturalna kolej rzeczy. Lubię towarzystwo moich przyjaciół i rodziny;
lubię celebrować z nimi zwyczajne chwile i przemieniać je w wyjątkowe. Lubię,
gdy towarzyszą mi psy; dobrze się czuję w towarzystwie czterech łap i zimnego
nosa:)
Ulubiony cytat: „Wszystko mogę w Tym, który mnie
umacnia.” FP 4,13 – moje życiowe motto.
Wyjazdy: najbardziej lubię te kilkudniowe, tylko z
mężem; gdy mamy czas dla siebie i odkrywamy się na nowo...
Z rodziną... dzielę wszystkie ważne dla mnie
chwile; celebruję codzienność i uwielbiam spędzać czas, którego wciąż brakuje.
Żal: staram się nie przechowywać go w sobie i nie
rozpamiętywać, bo to i tak niczego nie zmieni; a tylko zatruwa mnie i moje
życie.
Kochani!
Serdecznie dziękuję Tobie
Sabinko za zaproszenie mnie do tej refleksyjnej rozmowy, dzięki której mogłam
wsłuchać się sama w siebie, na co zazwyczaj brakuje mi czasu; i dziękuję
wszystkim Twoim Czytelnikom, za czas poświęcony na przeczytanie mojego
osobistego ABC...
Każde spotkanie z Czytelnikiem
– nawet takie po obu stronach monitora; jest dla mnie ważne i każde ogromnie
cenię. Lubię rozmawiać z ludźmi; lubię ich słuchać i obserwować; z tych
obserwacji rodzą się spostrzeżenia, które wplatam w swoje książki pisane przede
wszystkim sercem. Wiem, że moje pisanie jest darem, który otrzymałam, za który
codziennie dziękuję i którym się dzielę. Wiem też, że każdy z nas otrzymał coś,
w czym jest wyjątkowy i wiem, że nie ma ludzi zwyczajnych, bezbarwnych; bo
każdy ma w sobie tak wielką różnorodność cech, uczuć, zdolności, talentów i
pasji, dzięki której tworzymy niesamowity wzór, którym ozdabiamy świat. Dlatego
jest taki piękny! Dzięki Tobie. I dzięki Niej. I dzięki Niemu. Dzięki Nam.
Właśnie dlatego fascynuje mnie Człowiek i historia, którą każdy z nas nosi w
sobie.
Kochani, czuję się wyróżniona
otwierając tegoroczny, bardzo ciekawy cykl Sabinki ABC... Chciałabym życzyć
każdej i każdemu z Was, aby ten rok przyniósł Wam wiele dobrych chwil i aby
każdy z Was potrafił odkryć w sobie tę wyjątkowość, która jest w nas. W każdym
z nas bez wyjątku. Pamiętaj, że możesz zrobić wiele, aby Twoje życie było
piękne i aby zajaśniało w nim światło, którym będziesz mógł ogrzać tych, którzy
jeszcze tego światła w sobie nie odkryli. Pamiętaj też, że warto wierzyć w
marzenia, głęboko zapisane w Twoim sercu, bo one naprawdę się spełniają! Jeśli
tylko damy im szansę... I nigdy nie
zapomnij o tym, że jesteś Wyjątkowa i Wyjątkowy, bez względu na to, co będzie
odpowiadał Ci świat.
Na chwilę zatrzymania przy
kawie lub herbacie zapraszam zawsze na: Magia liter, czar słów – blog
literacki; a do rozmowy ze mną na: monicao.jesienna@gmail.com
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Autorkę bloga i miłych Czytelników, którzy tutaj się zatrzymali na chwilę
refleksji
Monika A. Oleksa
*** K O N K U R S ***
Wraz z Autorką oraz z Wydawnictwem Zysk i spółka zapraszamy do udziału w konkursie.
REGULAMIN:
1. Organizator: organizatorem konkursu jest właścicielka bloga "Sabinkowe czytanie..." czyli sabinka.t1
2. Czas trwania konkursu: konkurs trwa od dziś tj. 18 marca 2014 roku do 31 marca 2014.
Wyniki pojawią się w ciągu trzech dni roboczych od zakończenia konkursu.
3.Nagrody: Nagrodą w konkursie są książki z dedykacją Moniki A. Oleksa "Miłość w kasztanie zaklęta" oraz "Ciemna strona miłości".
4. Sponsorem nagrody jest wydawca czyli Zysk i spółka
5. W konkursie może wziąć udział każda chętna osoba, która odpowie na pytanie i pozostawi swój adres mailowy.
6. Aby wziąć udział w konkursie wystarczy dokończyć zdanie: To, co nadaje sens mojemu Życiu to...
7. Swoje odpowiedzi proszę umieszczać w komentarzu pod tym postem.
8. Jury: czyli Monika A. Oleksa - pisarka, a zarazem gość ABC wybierze najlepszą, a jednocześnie najciekawszą odpowiedź.
9. Zwycięzca zostanie powiadomiony poprzez wiadomość e-mailową.
10. Reklamacje: będą uwzględniane tylko w ciągu trzech dni od ogłoszenia wyników.
Mam nadzieję, że mój gość spełnił Wasze oczekiwania.
Mnie pozostaje bardzo serdecznie podziękować Monice za to, że zgodziła się na udział w zabawie.
Moniko bardzo gorąco dziękuję!
Jest mi niezmiernie miło, że zechciałaś poświęcić mi swój czas, i że znosiłaś moje spóźnialstwa!
Wydawnictwu Zysk i Spółka dziękuję za ufundowanie nagród!
Zdjęcia są własnością Autorki - zakaz kopiowania.
To, co nadaje sens mojemu Życiu to... wspomnienia dobrych chwil i nadzieja, że ich limit nie został jeszcze wyczerpany.
OdpowiedzUsuńMój e-mail: spokowap@o2.pl
To życie, które ma swój sens...
OdpowiedzUsuńSens życia to możliwość działania :-)
OdpowiedzUsuńTo, co nadaje sens mojemu Życiu to... rodzina, książki i mój pies:)
OdpowiedzUsuńNie ma innej odpowiedzi:)
Katarzyna
katarzynaiwanczak@interia.pl
Sens mojemu życiu nadają marzenia, do których nieustannie dążę, wierzę, że pewnego dnia stanę tam gdzie chcę. Sens mojemu życiu nadają zwierzęta, które staram się zrozumieć. Sens mojemu życiu nadaje miłość i rodzina. Sens mojemu życiu nadaje poznawanie każdego dnia tego świata.
OdpowiedzUsuńE:mail: aneczka1986lbn@gmail.com
Po pierwsze- świetny wywiad:) Po drugie- byłam zachwycona książką "Miłość w kasztanie zaklęta" i mam nadzieję kiedyś przeczytać inną książkę pani Moniki.
OdpowiedzUsuńI dlatego wezmę udział w tym konkursie:) A móż się uda zdobyć tą nieprzeczytaną.
Mail: malczes88@wp.pl
To, co nadaje sens mojemu życiu to... chwile spędzone z moimi dziećmi. Uwielbiam je obserwować, gdy nie widzą, że patrzę. Kiedy synek zaśnie potrafię leżeć i po prostu się na niego patrzeć. Kiedy córka przychodzi do mnie, bym nauczyła ją,jak się malować, modlę się, by nikt jej nigdy nie skrzywdził.Dzieci tak strasznie szybko rosną. Czasami chciałabym zatrzymać czas w danej chwili, gdy są szczęśliwe, roześmiane i jeszcze chcą mojej czułości.
Bardzo ciekawe ABC :)
OdpowiedzUsuńCzytałam obie książki (jedna stoi na mojej półeczce :)). Obie historie mnie urzekły.
Życzę wszystkim powodzenia, bo nagrody świetne. :)
ABC ja zwykle ciekawe. :) Gratuluję. Książkę z przyjemnością przeczytam. Oczywiście zawalczę o nią w konkursie, ale muszę chwilkę pomyśleć. :)
OdpowiedzUsuńTo, co nadaje sens mojemu Życiu to... codzienna cudowna rutyna, zdobywanie nowej wiedzy i umiejętności w moim zawodzie, czekanie na kolejne książki moich ulubionych Autorów (oczywiście Moniki O. także..). Sens mojemu życiu nadaje także ciągłe pokonywanie trudności i walka z "wiatrakami" i nadzieja,że kiedyś je pokonam ;-)
OdpowiedzUsuńWywiad cudowny. gabriela.gabkka405@gmail.com
To, co nadaje sens mojemu życiu to używanie bujnej wyobraźni. Gdybym nie potrafiła stworzyć w głowie wielu rzeczywistości, ta właściwa stałaby się nudna. Tak mi się wydaje. Tymczasem każda sytuacja dziejąca się zaraz przede mną sprawia, że mogę wyobrazić sobie coś nowego, nieznanego, a mój tok myślenia obiera najdziwniejsze drogi. I sama jestem ciekawa, co stanie się następnym razem, na jaki pomysł wpadnę, o czym zamarzę. Obok tylu poważnych, istotnych spraw, to jest moim sensem, oderwaniem od świata, które czasami okazuje się bardzo potrzebne, jeśli chcę mierzyć się z nim na co dzień z podniesioną głową i uśmiechem na ustach.
OdpowiedzUsuńanimi@onet.eu
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo, co nadaje sens mojemu Życiu to... miłość do książek.
OdpowiedzUsuńTo, co nadaje sens mojemu Życiu to... szczęście, które staram się zauważyć wokół siebie. Nie zawsze mogę dostrzec je od razu tak po prostu. Jest w trwającej chwili, która na pozór wydaje się być tak zwyczajna. W promykach słońca dających nadzieję, osuszających łzy, przynoszących chęci do działania. W zieleniejącej się trawie, niczym szansa na nowe i piękne życie. Nawet w kroplach deszczu, które uderzają teraz w okno mojego pokoju. Jak płacz przynoszą ukojenie i pozwalają myśleć, że po tym płaczu będzie lżej, piękniej, cieplej - za oknem i na ludzkiej duszy... :)
OdpowiedzUsuńmaja842@o2.pl
To, co nadaje sens mojemu Życiu to przeszłość zamknięta w jednej chwili, teraźniejszość, która trwa od teraz do zaraz i nieodkrytej przyszłości, będącej tym czego pragnę, o czym marzę i czego się obawiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karolina
kkkarolaaa@o2.pl
'TAKIM BYĆ" Krzysztof Cezary Buszman
OdpowiedzUsuńDobrze by takim było być
Szczęśliwym, lecz nie ogłupiałym
I prostym, ale nie prostakiem
I mądrym, nie zarozumiałym.
Wymagającym, nie tyranem
I kochającym, nie kochliwym
Dostojnym być, lecz nie wyniosłym
I dobrym, a nie pobłażliwym.
Co dnia wierzę, że - uda się.
Odważnym, a nie hardym być
Stanowczym, ale nie upartym
I ufnym być, lecz nie naiwnym
Nie złotym, ale czegoś wartym.
Służebnym być, lecz nie służalczym
Troskliwym, ale nie nachalnym
Człowiekiem ludzkim nade wszystko
Choć niekoniecznie idealnym.
Z twórczością tego poety i podróżnika zaprzyjaźniłam się słuchając „strofy życia” w interpretacji Krzysztofa Kolbergera. Te wersy są dla mnie rodzajem afirmacji, drogowskazem, podpowiedzią … w budowaniu poczucia sensu, radości życia na co dzień oraz motywacją do pracy nad sobą – wystarczająco dobrą – nie idealną :)
Żyję tak, jak chcę, nie podporządkowuję się schematom fundowanym mi przez innych, choć uwzględniam w swoim życiu życie bliskich mi osób. Robię wszystko, co w mojej mocy, żeby ten podarowany mi czas przeżyć najlepiej, jak umiem. Pracuję, bo lubię i tyle. Dbam o przyjaźnie i przyjaciół - bardzo lubię spędzać z nimi czas i cenię sobie rzadkie chwile, w których jesteśmy razem. I zdecydowanie pozwalam sobie na bycie szczęśliwą. Więcej - dbam o to. Jestem szczęśliwa. Mam zmartwienia, mam smutki i smuteczki, wyzwania, z którymi muszę sobie radzić, jednak nie zaciemniają mi one obrazu życia. Staram się znajdować SENS ŻYCIA w codzienności>
A nad tym wszystkim 'czuwa' pielęgnowana nieustannie WIARA, że TAKI SENS JEST ;)
POZDRAWIAM SŁONECZNIE
Aniela
Witam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo co nadaje mojemu życiu sens to umiejętność szybowania ponad zgiełkiem i hałasem życia, umiejętność oderwania się od codziennej rutyny i wędrowania po nieodkrytych dotąd lądach własnej wyobraźni. W oceanie niespokojnych myśli, pod całunem uplecionym we śnie, pośród przygniatającej realności życia trwa na straży, wiecznie czuwa, nigdy nie zasypia...
To właśnie wyobraźnia jest jak powiew, którego nie widać, jednak muska policzek swą łagodnością. Zaprzecza wszelkim prawom natury, ale wciąż daje nadzieję i wlewa w człowiek energię. Chroni przed upadkiem, łapie tuż nad ziemią, dodaje skrzydeł i porywa w wir nieprzewidywalnych doznań. Ujmuje duszę w ramiona, mocno przyciska do piersi i unosi wysoko ponad ziemię. Bez pardonu wkracza w ludzkie życie nie dając odwrotu i wyrywając cząstkę istnienia.
A człowiek w całej swej prostoduszności pozwala na wszystko wiedząc, że kiedy się zatraci to ona nie pozwoli odejść, zapomnieć. Mimo wszystko chcę tego i wciągam głęboko powietrze dziękując jej za to, że jest, trwa i pamięta. Cóż bowiem warte by było życie bez niej.
O ileż jest dusza lżejsza kiedy w powietrzu zawiśnie nić, a na obu jej końcach dwa światy zatracają się w sobie nawzajem. Owa nić z czasem staje się silniejsza i trwalsza, jednak nigdy krótsza. I choćby człowiek ciągnął za swój koniec ze wszystkich sił, to nie złączą się światy tak różne od siebie. Jednak na skrzydłach zrozumienia wznoszą się ponad granice rzeczywistości i co dzień udowadniają, że nie ma na ziemi nic, co mogłoby się równać z lotem ponad świadomością wszystkich ludzi dokoła.
Pozdrawiam, Kaena.
kaena.faramone@gmail.com
To, co nadaje sens mojemu życiu to literki we wszelkiej postaci. Od małego dużo czytałam i pisałam. Wypracowania na dowolne tematy były polem do popisu mojej wyobraźni. Od dziecka lubiłam krzyżówki, różne zabawy, w których trzeba było wysilić mózg i pobawić się literkami. Lubię pisać leżąc na łóżku z moją podkładką i długopisem w ręku.
OdpowiedzUsuńNawet notatki na szkoleniach czy raporty nie stanowią dla mnie problemu, to też literki, tylko zawodowe. Od lipca prowadzę bloga literkowego, na którym to zamieszczam nie tylko recenzje książek, ale również różne formy literackie – frazy z logizmami (teksty ze słowem kluczem i związkami frazeologicznymi), limeryki, wiersze, wiersze. Literki tak "maltretują" me szare komórki, że im spać nie dają. Bowiem gdy mnie Wena odwiedzi, to w środku nocy w komórce zapisuję pomysł na fraszkę czy limeryk. Literki rządzą!
martucha180@tlen.pl
Sens mojemu życiu nadaje mój pies. Dosłownie.
OdpowiedzUsuńJestem osobą, która lubi całe życie nic nie robić, najchętniej mogłabym ciągle spać lub czytać książki (popijając herbatą, obowiązkowo z cukrem i cytryną!). Mając zwierzę takie jak pies, trzeba się liczyć z tym, że wymieniony wyżej tryb życia nie jest możliwy. Nie ma wylegiwania się do 14 w łóżku - już o 6 czuję, jak kudłate coś wskakuje mi pod cieplutką kołdrę, dopraszając się spaceru. Nie ma wymówki "pada deszcz, mogę zbijać bąki" - psa trzeba wyprowadzić bez względu na to, jaka aura jest za oknem. Mimo tego, że czasem zwierzak denerwuje mnie swoim zachowaniem, chęcią wiecznej zabawy i szczekaniem, to jednak nie potrafię wyobrazić sobie dnia bez takiego planu. Może to i dziwne, lecz właśnie takie drobiazgi, z pozoru mało znaczące, właśnie nadają życiu sens.
elaluczkow@gmail.com
To co nadaje sens mojemu życiu to mój ( od jutra już dorosły :) ) SYN, możliwość przeżywania kolejnych dni oraz dostęp do książek, nitek, igieł, szydełka i dobrej herbaty. Zbyt wiele w życiu straciłam ( syn, mąż, niedawno mama ), bym miała wygórowane marzenia. Teraz muszę cieszyć się drobiazgami, bo zwykle po nich pozostaje to co najpiękniejsze... WSPOMNIENIA
OdpowiedzUsuńewitajot998@gmail.com
Sens mojemu życiu nadaje mi bardzo dużo rzeczy. Dwoma najważniejszymi jest rodzina i czytanie. Rodzina bo zawsze przy mnie jest, wspiera mnie w trudnych decyzjach życiowych, wybacza i jest dla mnie jak najlepszy przyjaciel. Wierny i niezastąpiony. I czytanie bo jest moim całym światem, oczkiem w głowie.Dzięki czytaniu bardzo dużo zyskuję, a i świat jest o wiele bardziej kolorowy. Jakbym nałożyła różowe okulary.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sylwka.sk91@wp.pl
Kiedyś ktoś mądry powiedział "Sens życia - drugi człowiek", ale ja nie o tym chciałam. Faktycznie moim sensem jest rodzina, mąż, ale dla każdego rodzina jest najważniejsza, z nią się rodzisz i przy niej umierasz. Dla mnie sensu życia nadają książki. Czasami sobie myślę, że gdyby nie było książek to moje życie było by puste, straciło by swoje kolorowe barwy, cały urok. W książkach szukam ucieczki, od problemów, szarej rzeczywistości, ale także szukam przeżyć, uniesień, emocji, ale tak naprawdę to szukam samej siebie. Między każdą kartką, każdą postacią szukam "tego czegoś" co sprawia że uśmiech pojawia się na twarzy, a w głowie kotłują się myśli. Właśnie dzięki czytaniu mam cały czas różowe okulary:) I dzięki nim świat jest kolorowy i nabiera sensu i pojawia się uśmiech na twarzy. Czego pragnąć więcej :)
OdpowiedzUsuńmolksiazkowy.pl@wp.pl
Moim sensem jest samo życie, bo właśnie w tym słowie ŻYCIE wszystko się zawiera.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zosiasamosia.k@wp.pl