czwartek, 18 listopada 2010

"Jak umiera miłość" NIKT

Pobraliśmy się bardzo młodo, bynajmniej nie z musu – ale z wielkiej miłości. Moje serce zbliżyło się do niej, tak jak gdyby nie było nikogo innego na świecie. Czułem się też mocno kochany i nawet przez myśl nie przeszło mi, że przestanę być kochany.
Przez 20 lat wszystko układało nam się pomyślnie. Jak w każdym związku, zdarzały się burze – ale po nich znów wracały dni słoneczne. Żona robiła karierę zawodową, ja zajmowałem się domem i dziećmi.
I nagle coś zaczęło się psuć. Pojawił się ON – w oczach żony przystojniejszy, dowcipniejszy, lepiej wykształcony. Przecież to tylko przelotna znajomość, zamieniliśmy kilka słów na przystanku. Tyle że ten epizod – to początek końca małżeństwa...


Wydawnictwo: Poligraf
Wydano: 2009
stron : 238


Książka to rodzaj pamiętnika pewnej osoby, autor??? autorka ??? opisuje swoje kolejne dni. Narratorem jest mężczyzna, który podejrzewa żonę o zdradę :o( 
Książkę próbowałam uparcie skończyć, ale nie skończyłam, prędzej wpadłabym w depresję :o( tym bardziej ,ze za oknem wystarczająca jest już szarych, ponurych dni :o( 
Niepotrzebne mi jeszcze depresyjne opisy :o(

4 komentarze:

  1. No bo takich książek jest miliony:). Jeśli ktoś nie czyta często a właściwie wcale- to z powodzeniem przebrnie przez tę lekturę i pewnie z przyjemnością nawet. Jeśli czyta się non stop, takie książki nie robią wrażenia.

    http://lotta-kronika-pachnacych-kartek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiałam się ostatnio w bibliotece czy jej nie wypożyczyć... Ale skoro jest dołująca, to sobie narazie podaruję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydawnictwo Poligraf to takie, gdzie można wydać wszystko, pod warunkiem, że nie zawiera błędów ortograficznych i że się za to zapłaci. Czasem skutkuje to po prostu wydaniem niezbyt ciekawej książki.

    OdpowiedzUsuń