Chyba nie ma co komentować .... powiększylismy rodzinę o Popiołka .....
niestety Pindzia jeszcze szuka domu ....
Nie wiem jak zrobił to Miłosz, ale wcale nie musiał długo prosic taty o Popiołka !!!jeszcze tego samego wieczora był u nas, noc troszke niespokojna, trwało chyba ustalanie kto będzie rządził, Hindek został przewódcą i to widać , opiekuje się maluchem , liże mu futerko, razem śpią , jeszcze kilkanaście godzin temu....trwały zgrzyty....
Boże jakie słodkie .
OdpowiedzUsuńO matko! Ile kociego szczęścia! Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszy mnie Wasza decyzja!
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Aniu nas też ....teraz muszę kupić większy koszyk, bo jednak młody pakuje się na siłę Hindkowi ....pewnie razem lepiej.
OdpowiedzUsuńJak pięknie!!! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję dokocenia:)
OdpowiedzUsuńdrugie zdjęcie jest słodkie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :O)
OdpowiedzUsuńGratuluję powiększenie rodzinki. U mnie dwa tygodnie temu też pojawił się drugi koci ogonek ;D
OdpowiedzUsuńSabinko - kotu nie doskwiera samotność - ma do zabawy psiaka - ma po prostu tzw. koci katar zreszta widać jak się smarka i oczka mu ropieją :)
OdpowiedzUsuńA spotkanie z Mileną było fantastyczne... to przeurocza osoba i mimo sporej różnicy wieku super nam sie rozmawiało :)