Strony
- Strona główna
- Słówko o mnie ...
- Zaufali mi ...
- ABC... 2011/2012
- ABC... 2013
- ABC...2014
- ABC...2015
- Przeczytane w 2010 roku
- Przeczytane w 2011 roku
- Przeczytane w 2012 roku
- Przeczytane w 2013 roku
- Przeczytane w 2014roku
- Przeczytane w 2015 roku
- Przeczytane w 2016 roku
- Przeczytane w 2017 roku
- Przeczytane w 2018 roku
- Spotkania autorskie:
- W królestwie Nory Roberts
- Moje podróże - miejsca, które polecam
- Moje podróże 2016-2018
środa, 25 maja 2011
"W cieniu naszego domu" Debbie Macomber
Lesley Walker, uzdolniona architektka, przyjmuje zlecenie odnowienia pięknej rezydencji w miasteczku Sleepy Valley. Zauroczona malowniczym miejscem czuje, że właśnie tutaj mogłaby założyć rodzinę. Właśnie wtedy jak na zawołanie na jej drodze staje właściciel rezydencji Zane Ackerman. Były wojskowy, którego twarz i duszę przecina szpecąca blizna, zawsze pragnął zostawić po sobie dziedzica. Dlatego gdy w jego życiu pojawia się piękna kobieta, bez wahania prosi ją o rękę. Zauroczona Zane'em Lesley przyjmuje oświadczyny, mimo że nie do końca jest przekonana o sile jego uczuć. Niedługo po ślubie zachodzi w ciążę. Wszystko wskazuje na to, że wreszcie spełni się w roli szczęśliwej matki i żony. Pewnego dnia Zane znika jednak w tajemniczych okolicznościach...
Wydawnictwo: Harlequin / Mira
Wydano: maj 2011
stron : 240
Nie wiem, na ile zrobiłam to celowo, bo przypadkiem to raczej bym tego nie nazwała, że akurat wybór padł na tę książkę !.
Ostatnio czytam kryminały, thrillery, a do torebki wrzuciłam ostatnią powieść Debbie Macomber. Po przyjemnej lekturze "Hotelu na rozdrożu", wiedziałam, że to na pewno nie ostatnie spotkanie z ta autorką!!!
" W cieniu naszego domu" jest idealną powieścią z serii Satine, mała, lekka, piękna okładka, wręcz idealna do kobiecej torebki. Najczęściej sięgam ją gdy czekam za synkiem, stoję w korku, albo mam tylko chwilkę na działce by troszkę poczytać :) Jednak TA powieść była tak wciągająca, że sięgałam po nią do torebki nawet wtedy gdy miałam minutkę, bo jak się nie dowiedzieć co będzie dalej i dalej...dalej....
Zaciekawiło mnie ogromnie, jak dwóch byłych żołnierzy, a potem najemników, którzy generalnie są twardzi, a ich upór i pewność siebie doprowadza do tego, że sami z góry skazali się na samotny, kawalerski los. Czy znajdą się kobiety, które zdobędą te twarde, głęboko schowane serca????? Czy uda się przełamać ten lód????
Zane Ackerman - typowy twardziel. Były najemnik, który postanawia wrócić do miejsca z dzieciństwa. Odkupuje posiadłość w Sleepy Valley, która należała do jego dziadków. Dom nadaje się do kapitalnego remontu. Prosi przyjaciela o pomoc w przebudowie. Do tego malowniczego miejsca trafia uzdolniona architektka Lesley Walker, która podejmuje się przebudowy rezydencji. Zane jest zauroczony kobietą, ma jedno pragnienie, by mieć dziedzica, który przejmie po jego śmierci całą posiadłość. Postanawia poślubić Lesley, która zauroczona Zanem przyjmuje oświadczyny, jednak okazuje się, że mężczyzna ma swoje tajemnice...
Carl to najlepszy przyjaciel Zana, w wojsku walczyli ramię w ramię, przyjaźń przetrwała. Łączy ich pasja - miłość do koni, ale także wojskowy upór. Gdy Carl poznaje Candy Hoffman, trafia kosa na kamień, mężczyzna robi wszystko by ją zdobyć, niestety kobieta okazuje się niezwykle twarda.
Czy uda się Carlowi zdobyc Candy??? Czy Candy spełni swe marzenia???
Czy Lesley i Candy stopią lód do serc twardzieli????
Debbie Macomber stworzyła niezwykle lekką, pełną emocji historię miłosną. Choć na drodze staje wiele przeciwności losu, prawdziwa miłość zawsze zwycięża. A czym jest miłość????
" Moja mama uwielbia koty, ojciec zaś woli psy. Przed paroma laty kupił jej ślicznego białego persa, którego nazwała Whiskers i rozpieszczała go do granic przyzwoitości. Nagle okazało się, że kot jest ciężko chory i trzeba go uśpić. Tato poszedł wtedy z mamą do weterynarza i ocierał jej łzy, gdy płakała nad swoim pupilem. To jest właśnie miłość..."
" Miłość to znaczy trzymać mnie za rękę, kiedy oglądam dreszczowiec.Prowadzić mnie do łazienki, gdy jestem chora. Przypominać, żebym ubierała się cieplej, gdy zapowiadają ochłodzenie..."
Polecam z czystym sumieniem kobietom, które muszą odpocząć po ciężkim dniu w pracy, ale także tym, którzy potrzebują chwilę odprężenia, zrelaksowania przy dobrej książce, bo "W cieniu naszego domu" taka właśnie jest.
Za książkę ogromnie dziękuję Pani Monice z Wydawnictwa Mira/ Harlequin
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sama na tę książkę nie zwróciłabym uwagi, ale po takiej recenzji zmieniłam zdanie:). Na odstresowanie będzie świetna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Zachęciłaś swoją recenzją :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać na mój egzemplarz, pani Macomber ma świetne, lekkie pióro, a książka w sam raz na chwilę relaksu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z tą autorką.
OdpowiedzUsuńJeśli to nie jest druga Danielle Steel,której nie cierpię,to może się skuszę :)
Bardzo chętnie bym przeczytała, mam niedosyt bardzo wciągających mnie lektur :)
OdpowiedzUsuńOkładka mi się podoba, ale nic więcej nie jest w stanie zwrócić mojej uwag :-)
OdpowiedzUsuńJejku, ty już przeczytałaś, a ja jeszcze wciąż czekam na ksiązkę. Bardzo jestem ciekawa, jakie moje będą odczucia.
OdpowiedzUsuńkasandra_85 - oj tak, na pewno będzie :)
OdpowiedzUsuńKasia- cieszę się :)
Isadora - zgadzam się :)
Evita, nie porównałabym, raczej to nie Steel, choc ją też lubię :)
Domi - ja ostatnio też :)
http://pisanyinaczej.blogspot.com/ - no to raczej literatura dla kobiet :) :) :)
cyrysia - :) :) :)
Chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńBujaczku -skuś :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z moich ulubionych pozycji z wydawnictwa Mira.
OdpowiedzUsuńZakończenie jest bardzo wzruszające.
Pozdrawiam
Magdalena
zadurzonawksiazkach.blog.onet.pl