wtorek, 31 maja 2011

"Zaćmienie" Marta Magaczewska

„Ta historia pana zmieni” - powiada jeden z bohaterów powieści do mężczyzny, szukającego miałkich atrakcji na plaży. Zmieni, czyli otworzy oczy na świat inny, świat intrygujący, bo przesycony tajemnicą, świat nie z tej ziemi.






Wydawnictwo: JanKa
Wydano: 2010
stron : 176

"Zaćmienie" Marty Magaczewskiej to kolejna książka, która trafiła do mnie w ramach akcji "Włóczykijka". Przekazało je czytelnikom wydawnictwo JanKa. Niestety, po powieści "Detektyw i panny" z tego właśnie wydawnictwa, miałam obawy czy podołam. Podołałam ! Ba, książka mnie się spodobała, choć nadaje się na pewno na wiosenne i letnie dni pełne słońca, zieleni i uroku. Zdecydowanie tego typu literatura nie jest mile widziana w jesienne dni, które juz człowieka wystarczająco dołują, "Zaćmienie" może zdołować bardziej.
Opowiada historię dziewczyny tajemniczej, zamyślonej, ale przede wszystkim samotnej.
"Jej utwory wiele o niej mówiły, wiele mi tłumaczyły. Przewijały się w nich jako stałe motywy śmierć, cisza, ciemność, głębia, strach. Była w nich tajemnica, była mistyka; pisała o wojnach, o makabrycznej śmierci, o śmierci samobójczej, o zmarłych. Wciąż i wciąż mgła, krew, zimno i czerń"

Urzekło mnie jednak to, że autorka przenosi nas w ciekawe zakątki Bretanii, jednak po wędrówce na miejsce, okazywało się, że autorka opisuje miejsca być może na swój sposób piękne, symboliczne i licznie odwiedzane przez turystów, jednak ściśle związane ze śmiercią...
"Dieppe, Plouha, Ploumilliau, la Roche, Roscoff. Gdzie jeszcze Lydia będzie chciała być?- zapytywałem się w duchu.Gdzie jeszcze znajdzie śmierć? Wędrowała jej tropem od miasta do miasta. Zwiedzała kościoły, cmentarze, ossuaria..."

"Zaćmienie" to typ literatury, za którą generalnie nie przepadam, nie fascynuje mnie temat śmierci, jednak "coś" sprawiło, ze książkę przeczytałam z wielkim zainteresowaniem, dlatego uważam, że powieść powinna wędrować dalej, by ktoś inny znalazł to "coś", którego ja nie potrafię określić !?

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu JanKa, ale także "Włóczykijce" oraz Kasi P, która zechciała do mnie ją wysłać :)

3 komentarze:

  1. Interesująca książka. Z chęcią ją przeczytam jak tylko dostanę w swoje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie skuszę się na tę lekturę,jeśli jest dołująca,to nie dla mnie na dzień dzisiejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobała mi się ta lektura, urzekł mnie klimat Bretanii:)

    OdpowiedzUsuń