Wydano: 2011
stron :327
Monika Czopek jest laureatką "Konkursu na dobrą powieść" organizowanego przed Wydawnictwo Drzewo Laurowe. Pani Monika zwyciężyła w kategorii powieści młodzieżowej. "Zielone Serca" właśnie taką powieścią jest !!! Zielone jabłuszko, białe serduszko, to obrazek z uroczej, a jednocześnie bardzo ładnej i prostej okładki. Swoją prostotą, aż zachęca do tego, by poznać treść, a przede wszystkim moją ciekawość wzbudził tajemniczy tytuł...jednak idealnie trafiony!
Ewa i Ania to nierozłączne przyjaciółki na dobre i złe, jednocześnie są jak ogień i woda. Ania cicha i spokojna, skupiona na nauce i książkach, marzenia nie są jej obce i miłość, lecz raczej platoniczna. Jest zbyt skromna i nieśmiała, by zaczepić chłopca - Piotra, który jej się podoba. Wystarczają jej póki co ukradkowe spojrzenia i wodzenie za nim wzrokiem po szkolnym korytarzu...
Ewa to chodzący żywioł, imprezowiczka, choć gdzieś w głębi jej duszy odnajdzie się jej nieśmiałość. Zawsze może liczyć na Anię, która z przyjemnością jej doradza i pomaga. Ewa jest zakochana w Wojtku, koledze z klasy, niestety zbyt trudne okazuje się dla niej, by mu o tym powiedzieć. Za to ma pomysł jak dowiedzieć się co i czy w ogóle czuje do niej Wojtek ??? Genialny pomysł z przebierankami okazuje się być trafionym, jednak gdy prawda wychodzi na jaw...
Któż z nas nie pamięta tych ukradkowych spojrzeń na szkolnych korytarzach??? Maćka, Sławka czy Pawełka??? Pierwsze "cześć", pierwsze spojrzenia, udane randki, by za chwilę odkryć, że coś uciekło, że to jednak nie to???!!!
Pierwsze spotkania, randki, dyskoteki, to były tak ważne wydarzenia w życiu nastolatki, że na długo pozostają w pamięci. Pierwsze przyjaźnie, które być może trwają do dziś?? Pierwsza impreza... miłe wspomnienie. Pierwsza miłość... tego pierwszego zakochania i zauroczenia się nie zapomina, tak samo jak pierwszego czułego pocałunku !
Pamiętacie swoje własne pierwsze zakochania, pocałunki? Czytając powieść Pani. Moniki odkryłam gdzieś w swoim sercu i głowie wiele wspaniałych wspomnień. Dawno o nich nie myślałam. Wiele z nich są ze szkoły podstawowej, jeszcze więcej ze szkoły średniej, pierwsze niewinne uśmiechy, spotkania, pocałunki. Fajne chwile z dyskotek, dyskotek jakie ja pamiętam, wolne od narkotyków, ćpunów i jakiejś "rąbanki". Tak! To były świetne lata nastolatki. Choć nie zabrakło w nich młodzieńczego buntu, zdrady czy tęsknoty, to był wspaniały czas wolny od trosk. Dawne zmartwienia i problemy, z obecnego punktu widzenia stały się błahe i śmieszne, a jednak kiedyś były skomplikowane. Mogę śmiało powiedzieć, że moje młodzieńcze lata były pod znakiem zielonego serca, teraz jako kobieta dojrzała (no prawie) wiem, że moje serce jest z pewnością już czerwone i bije od wielu lat do jednego mężczyzny.
Cieszę się, że mogłam przeczytać "Zielone Serca", przede wszystkim przypomniały mi wspaniałe lata, wzruszające historie, ale także najwspanialsze chwile, które dawno już uleciały. Jeśli ktoś ma ochotę powspominać, a zarazem poznać Anię i Ewę oraz ich szalony pomysł to zachęcam. Jednak powieść Moniki Czopek zdecydowanie i całego serca polecam "nastkom" , które dopiero stawiają pierwsze kroki w odkrywaniu siebie, przyjaźni, pierwszych miłości, a także próbują odnaleźć swoje miejsce w otaczającym ich świecie.
Za książkę dziękuję:
Książkę lub ebooka można kupić:
świetna recenzja ! .
OdpowiedzUsuńtakie książki się chce czytać jak się ma doła ;)
zapraszam do mnie
Myślę, że jestem gdzieś pomiędzy "nastką", a dojrzałą kobietą i chyba nie miałabym wielu wspomnień do rozbudzania. Niemniej fajnie zinterpretowałaś tytuł o tym zielonym sercu, które z biegiem lat przemienia się w czerwone. Nigdy o tym nie myślałam w ten sposób, ale to prawda.
OdpowiedzUsuńAlex - dzięki
OdpowiedzUsuńfinkaa - no ja też chyba caaaały czas dojrzewam :) nie dojrzałam tak całkiem jeszcze :) Miło jednak powspominać :)
Niespecjalnie mnie pociąga taka tematyka, raczej nie przeczytam, nie widzę tu nic dla siebie. No, ale to może kwestia wieku...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zainteresowałaś mnie swą recenzją . Zapisałam sobie te pozycję do listy ,,chce przeczytać;;.
OdpowiedzUsuńOstatnio gustuję raczej w paranormalach, ale może, tak dla odmiany, przeczytam ;-). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIsadora - jednak bardziej dla młodzieży, choć nie uważam przeczytania jej za stracony czas :)
OdpowiedzUsuńCyrysia - :)
Bujaczek - jest ciekawa i z humorem :)
Flora - jeśli zapragniesz odpocząć od paranormal... to książka idealna na tzw. odskocznie :)
Ładnie napisane - z tym mężczyzną :) Też tak się czuję w sumie... A książkę mam w planach, bliskich nawet :)
OdpowiedzUsuńTaki jest świat :)
OdpowiedzUsuńNiedopisane - przeczytaj :) Choć dla młodzieży miło było powspominać, choć pewnie jesteś młodsza(???) :)i lektura bardziej dla Ciebie :)
Choć nie sięgnęłabym po tę książkę, do gustu przypadła mi Twoja recenzja :) To dobrze, że na rynku pojawiają się takie pozytywne książki dla młodzieży :)
OdpowiedzUsuńDzięki Domi, to miód na moje czerwone serducho:)
OdpowiedzUsuń